Moja córeczka ma prawie trzy latka i bardzo lubi książeczki.Pewnego dnia w sklepie wpadła jej w oko książeczka o murzynku Bambo.Przeczytałam jej w domu tą ksiazeczkę no i zaczeły sie pytania "a czemu".A czemu chłopczyk ma taką ciemną buzię ,a czemu nazywa sie Bambo a czemu a czemu...Ja oczywiscie wytłumaczyłam córeczce dlaczego chłopczyk ma inny kolor skóry i że są na swiecie ludzie którzy mają skórę w róznych kolorach.Ola byla bardzo zainteresowana naszą rozmową.Ksiązeczka po pewnym czasie trafiła do szuflady ale coś w głowie z tej "lekcji" pozostało
Pewnego dnia gdy byliśmy na urlopie w duzym mieście (my mieszkamy w malutkiej miejscowośći) poszliśmy do restauracji na obiad.W pewnym momencie do lokalu wszedł Czarnoskóry mężczyzna, bardzo szybko zobaczyła to Ola i z wielkim podekscytowaniem wskazała rączką na Pana krzycząc na cały głos "Mamo , mamo patrz BAMBO!!!"
Oczywiście wszyscy ludzie popatrzyli na mnie jak na matke rasistkę która od małego wpaja dziecku swoje poglądy.Nie wiem komu bardziej zrobiło sie głupio mi czy Czarnoskóremu mężczyżnie.Oczywiście przeprosilam Pana a w domu odbyła sie kolejna lekcja tym razem na temat dobrego wychowania.
Skomentuj