Pamiętam jak szłam pierwszy raz do szkoły
Trzymałaś mnie za rękę by dodać mi otuchy
Kupiłaś mi na tę okazję nowe buciki z atłasową tasiemką
I pamiętam, że w górze świeciło słońce.
Ono było dla mnie jak Twój uśmiech mamo…
Pamiętam jak przynosiłam Ci laurki
A Ty chowałaś je do specjalnej teczki
Choć żadna z nich nie była arcydziełem
I cieszyłaś się z każdego polnego kwiatka
Bo każdy z nich był zerwany dla Ciebie mamo…
Pamiętam zapach naszego domu
Słodki jak ciepła szarlotka prosto z pieca
Zaprawiony kawą, do której miałaś słabość
I suszonymi grzybami, które smakowały mi w każdej zupie
Nasz dom pachniał Tobą mamo…
Pamiętam tę sukienkę-bombkę w paski
Którą uszyłaś mi na zawołanie
Bo chciałam wyglądać najmodniej z całej klasy
Powiedziałaś mi wtedy, że jestem piękna
A ja byłam dumna, że słyszę to od Ciebie mamo…
Miałaś swoje marzenia, pasje i pragnienia
Wiele z nich realizowałaś gdzieś po cichu
Nie robiąc zamieszania i hałasu wokół siebie
Dla mnie wolałaś być po prostu mamą…
I za to Cię kocham mamo!
Trzymałaś mnie za rękę by dodać mi otuchy
Kupiłaś mi na tę okazję nowe buciki z atłasową tasiemką
I pamiętam, że w górze świeciło słońce.
Ono było dla mnie jak Twój uśmiech mamo…
Pamiętam jak przynosiłam Ci laurki
A Ty chowałaś je do specjalnej teczki
Choć żadna z nich nie była arcydziełem
I cieszyłaś się z każdego polnego kwiatka
Bo każdy z nich był zerwany dla Ciebie mamo…
Pamiętam zapach naszego domu
Słodki jak ciepła szarlotka prosto z pieca
Zaprawiony kawą, do której miałaś słabość
I suszonymi grzybami, które smakowały mi w każdej zupie
Nasz dom pachniał Tobą mamo…
Pamiętam tę sukienkę-bombkę w paski
Którą uszyłaś mi na zawołanie
Bo chciałam wyglądać najmodniej z całej klasy
Powiedziałaś mi wtedy, że jestem piękna
A ja byłam dumna, że słyszę to od Ciebie mamo…
Miałaś swoje marzenia, pasje i pragnienia
Wiele z nich realizowałaś gdzieś po cichu
Nie robiąc zamieszania i hałasu wokół siebie
Dla mnie wolałaś być po prostu mamą…
I za to Cię kocham mamo!