Jak wyrazić miłość do mamy, gdy wspomnień w głowie kłębi się tysiące,
Jak jej za życie podziękować, za wpojone wartości z czasem nieprzemijające,
Za czas, który dzieciom swym, kosztem swego życia darowała,
Jak wdzięczność wyrazić, że w domu była, z pracy, kariery dla nas zrezygnowała.
Jak powiedzieć dziękuję za codzienny obiad po powrocie ze szkoły podany,
Za gorące drożdżówki, za wyjazdy na grzyby, jagody, za tysiące minut razem spędzanych.
Za bajki „ O małym Kalusie i dużym…” w kuchni na podłodze czytane,
Za czas gdy przy moim łóżku szpitalnym na modlitwach spędziła, za noce nieprzespane
Bo choroba dzieci zmogła. A ona bez szmeru lekarstwa dawała i gorączkę mierzyła,
Dla nas wszystko poświęciła, swych przyjemności nie miała, bo naszym życiem żyła.
Bo w szkole wycieczka i opiekuna brakowało, to mama z nami jechała,
Gdy na uroczystość szkolną coś przygotować należało, ona piekła, ona gotowała.
Ona ogród koło domu wielki uprawia do dzisiaj, pod folią pomidory się czerwienią
Kiedyś policzki jej dzieci, a teraz wnuków, zdrowymi warzywami karmione, rumieńcem się mienią.
O tym, ze liczyć każdy może na tę jedyną opokę w rodzinie, mówić nie trzeba.
Każdy wie, czyj numer wykręcić, gdy źle się dzieje, gdy wypłakać się komuś jest potrzeba.
Do mamy dzwonimy, do mamy wszyscy przyjeżdżamy,
Mamie dziękujemy i mamę najbardziej na świecie kochamy!!!