Dziewczyny nie wątpię, że czasem trzeba powalczyć o to by kiedyś usłyszeć słowo mama. Myślę, że podstawa to dobry lekarz ginekolog ale też, czasem psycholog. Znam przypadki, że po wielu latach leczenia pojawiało się zdrowe dziecko, po adopcji niespodziewanie odblokowanie psychiki i ciąża. Bądźcie dobrej myśli!
Witajcie dziewczyny. My się z mężem staraliśmy dwa lata i też niby wszytko było z nami medycznie ok, ale nie mogliśmy zajść w ciążę. Po przetestowaniu wszystkich możliwych konwencjonalnych metod poszłam na akupunkturę i w końcu się udało - niestety ciąża się poroniła w piątym tygodniu. Jak się już pozbierałam psychicznie zaczęłam dalej próbować i szukać naturalnych specyfików, które wspomagały by mój organizm w zagnieżdżaniu się dzidziuni. Znalazłam, brałam i udało się. Mamy chłopaczka jak marzenie. Może z tą akupunkturą i wspomagaczami to zbieg okoliczności, ale byłoby to bardzo dziwne, bo zarówno w pierwszym jak i w drugim przypadku w ciążę zachodziłam w 3 miesiącu od rozpoczęcia "kuracji".
Spróbować warto wszystkich naturalnych metod, bo zaszkodzić nie zaszkodzą a mogą pomóc.
ja dziś dostałam kolejne leki, kolejne skierowania na badania. Moja pani doktor obiecała że bierze się za mnie porządnie i w końcu będziemy w tej ciąży
A teraz czeka mnie męczenie się z lekiem Norprolac. Brała go ktoraś z was?
Przyczyny mogą być różne. Zacznij od lekarza. Jeśli jesteś zdrowa to może to być zwykły stres, w pracy, w życiu osobistym (ja tak miałam). Może to być lekka nadwaga twoja bądź partnera, bądź wręcz przeciwnie niedobór witamin i minerałów. Jedz orzechy, suszone owoce, pij dużo soków. Przede wszystkim nie myśl o tym jak bardzo pragniesz zajść w ciążę, nie skupiaj się tylko na tym. wiem z własnego doświadczenia, wtedy seks zamiast być przyjemnym staje się mechaniczny i podporządkowany tylko temu jednemu- ciąża. Polecam cynk i selen dla partnera. I powodzenia
jesli chodzi o zajście w ciąże, to często jes tak, że jak człowiek za bardzo sie stara i za dużo o tym mysli to się strasznie denerwuje i dlatego tez nie zachodzi w ciąże, wystarczy robić wszystko spontanicznie i szanse wzrosną
Ja o pierwszą córkę starałam się prawie rok. Do 2 lat każą czekać i dopiero zaczynają badać. Tutaj jeszcze sobie poczytaj różne artykuły o przyczynach niepłodności: http://www.strefarodzinka.pl/ciaza-i-porod.html
Nie zawsze musi to być od razu niepłodność. Moja siostra stara się o ciążę i pani doktor powiedziała jej ostatnio, że warto wesprzeć starania kwasem foliowym, bo ma za niski poziom. Właśnie sobie o tym czytam, bo chcę ją podbudować trochę... Wiedziałyście o tym, że co druga z nas ma problemy z przyswajaniem kwasu foliowego? Anka mówi, że pani doktor jej mówiła, że kwas jest ważny nie tylko w ciąży, ale i przed nią. Jakie macie zdanie na ten temat? Może któraś słyszała coś o tym?
W dwóch Szukam informacji, bo martwię się siostrą, która ma straszną deprechę. Może Ty coś wiesz na ten temat? Chcę uwiarygodnić to, co czytałam w sieci, konsultując z doświadczeniami dziewczyn na forum.
Moja koleżanka też długo się starała. Oboje mieli robione badania na wszystko... poziom hormonów u niej, jakość nasienia u niego i wszystko było ok, tylko ciąży nie było. Próbowali przez rok i nic. W końcu ktoś polecił im stronę gdzie są polecani ginekolodzy i zdecydowali się na zasięgnięcie opinii innego specjalisty z innego punktu widzenia, można tak powiedzieć. Inny lekarz zlecił jeszcze badanie drożności jajowodów i wyszło szydło z worka. Jajowody trzeba było przepchać. Po zabiegu już w pierwszym miesiącu dziewczyna zaszła w ciążę. Moim zdaniem nie należy się załamywać tak od razu, może trzeba spróbować innej opinii zasięgnąć i nie przejmować się opiniami innych. Z koleżanki jej własna teściowa zrobiła bezpłodną i teraz jej głupio.
No dokladnie, nie mozna sie zalamywac. Niektorzy naprawde wiele lat sie staraja i sie udaje. Ostatnio gdzies dziewczyna na forum pisala, ze 12 lat sie starali boooże naprawde podziwiam takie osoby, ja juz po roku mam momentami dosyc tej calej nerwowki.
A co do Twojej kolezanki to swietnie, ze trafila na specjaliste, ktory odkryl przyczyne braku ciazy. O takiego tez czasami trudno.... A swoja droga teściowa tez pieknie sie zachowala :/ jak to niektórzy nie maja pojecia jak moga innych ranic.
Od jakiegoś czasu czynię starania o maleństwo. Jednak już 2 razy poroniłam. Wybrałam się dziś do ginekologa-endokrynologa z wynikami(choruję na niedoczynność tarczycy) jednak wszystkie wyniki w normie. Zrobił usg jajników i też ok. Dziś czekają mnie kolejne badania niestety w poszukiwaniu przyczyny braku możliwości donoszenie ciąży. Pierwszy raz poroniłam w 7 tyg a 2 w 5 tyg ciąży. Czy któraś z was miała może podobne problemy ??
Skomentuj