podobno najlepszy jest sex w dniu owulacji bo "męskie" plemniki są szybsze,ale krócej żyją, tylko trzeba wiedzieć dokładnie kiedy ta owulacja jest, no i oczywiście nie daje to 100% gwarancji. no i liczyć troszkę na szczęście, ja na to nie zwracałam uwagi i mam dwóch chłopców, chcieliśmy jeszcze córkę, no i się udało (pomyłka raczej mało prawdopodobna choć nie niemożliwa oczywiście 100% pewności będzie w kwietniu- to byśmy się zdziwili )
więc życzę powodzenia i chłopca
Ja słyszałam odwrotnie, że właśnie trzeba chwilę odczekać. te pierwsze po owulacji to dziewczynki - sama mam 3, bo nie mogliśmy poczekać
Też marzy mi się synek.
żeńskie są wolniejsze ale dłużej potrafią przeżyć czyli jeśli sex będzie dzień czy dwa przed owulacją to większa szansa że dziewczynki przetrwają i będą sobie czekać na jajeczko, jeśli po owulacji, czy w dniu owulacji ale nie kilka godzin przed oczywiście to raczej pierwsi będą "chłopcy"
Zgadzam się z Bagnes też czytałam że jak w dniu owulacji to jest większa szansa na chłopca. My tak robiliśmy i prawdopodobnie mamy mieć synka, co oczywiści na 100% okaże się na porodówce
a jeśli wierzyć w zabobony to słyszałam np, o kalendarzu chińskim czyli wiek matki a miesiąc zapłodnienia, lub o diecie "na chłopca". czyli dużo jajek mało słodyczy Ale to tylko zabobony, niekoniecznie muszą mieć odzwierciedlenie w rzeczywistości
koliberek lepiej nie bo taką metoda to ja się właśnie córki dorobiłam znaczy że "dziewczyny" z całego tygodnia się zaczaiły, poczekały i były na miejscu zanim chłopcy dotarli .bo chłopcy z dnia poprzedniego już wygineli a te małe francki dłużej pełzły, ale były na miejscu we właściwym momencie.
a przy chłopcach to w sumie był spontan po tygodniowej przerwie. evelinek moi w maju skończą 4 lata
Skomentuj