a moze jeszcze się przyczepisz do mojego metrażu ,że mam za mały, albo nie powinnam mieć więcej dzieci bo mamy jeszcze psa i sobie nie poradzę??? co nawet nie wiesz jak tacy wredni ludzie jak ty potrafią komuś spierd... życie, zero delikatności
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Klub Starających się o Maluszka :)
Collapse
X
-
-
Odp: Klub Starających się o Maluszka
kruszyna przecież ty sama napisałaś że lekarz podejrzewa u twojego syna nerwice, cofnij sie do swoich poprzednich postów i przeczytaj, wiec nie wiem co chcesz od promesse ??? po za tym 3 latek który mówi do swojej matki "ty piedolona matko" (sama o tym pisałaś) i inne bluźnierstwa to chyba o czymś świadczy nie jest to normalne zachowanie a napewno skądś sie to bierze prawda ??
no i te wymioty ciągłe ?? z nadwrażliwości ??? tylko skąd taka nadwrażliowść ?? też znikąd ?? no ale jak nie masz sobie nic do zarzucenia to gratuluję , tylko nie dziw się że ludzie mogą to odbierać inaczej
Skomentuj
-
Odp: Klub Starających się o Maluszka
o prosze jest nasza pani "doktor" nie nerwicę tylko zachowania nerwicowe i nie będę się wam tłumaczyć z każdego postu jaki napisałam i mam szczerze was dosyć, więc lepiej zajmijcie się swoimi dziećmi. a co wy myslicie że dzieci z nerwicą i nadpobudliwe to są tylko dzieci alkoholików, ludzi psychicznie chorych itd?!
Skomentuj
-
Odp: Klub Starających się o Maluszka
Napisane przez kruszyna23 Pokaż wiadomośćo prosze jest nasza pani "doktor" nie nerwicę tylko zachowania nerwicowe i nie będę się wam tłumaczyć z każdego postu jaki napisałam i mam szczerze was dosyć, więc lepiej zajmijcie się swoimi dziećmi. a co wy myslicie że dzieci z nerwicą i nadpobudliwe to są tylko dzieci alkoholików, ludzi psychicznie chorych itd?!
Skomentuj
-
-
Odp: Klub Starających się o Maluszka
Napisane przez kruszyna23 Pokaż wiadomośćsłowa krytyki???? czy ja wam mówię że jesteście złymi rodzicami i zę wasze dzieci są przez was chorę???
dobra dziewczyny konie tematu mam was po prostu dosyć
mi sie wydaje że promesse chodziło o to że ciężko jest być w ciązy i zająć sie niemowlakiem jak sie ma problemy zdrowotne ze starszym dzieckiem , zresztą sama już nie wiem , ja też kończę !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Skomentuj
-
Odp: Klub Starających się o Maluszka
Napisane przez kruszyna23 Pokaż wiadomośćo prosze jest nasza pani "doktor" nie nerwicę tylko zachowania nerwicowe i nie będę się wam tłumaczyć z każdego postu jaki napisałam i mam szczerze was dosyć, więc lepiej zajmijcie się swoimi dziećmi. a co wy myslicie że dzieci z nerwicą i nadpobudliwe to są tylko dzieci alkoholików, ludzi psychicznie chorych itd?!
Nerwica u dzieci nie bierze sie znikad. Sadzac po tym jak synek odnosi sie do Ciebie w twojej rodzinie napewno cos jest nie tak.
Tak jak napisala Kala ja chcialam tylko powiedziec, ze drugie dziecko zle wplyneloby na twojego synka i tym samym na cala wasza rodzine. Sama kiedys pisalas, ze maz uwaza cie za zla matke
Zreszta uderz w stol, a nozyce...
Chyba nie chcesz, zeby Cyprian oprocz 'pieldolona matko' mowil tez 'pielodolona siostra/ pieldolony brat'...
Twoja sytucja metrazowa mnie nie interesuje, bo to nie m2 stwarzaja bezpieczny dom dzieciom.
Skomentuj
-
-
Odp: Klub Starających się o Maluszka
o rany ale się nie miło zrobiło
co do przekleństw to u 3 latków jest etap naśladowania i niestety właśnie przekleństwa często dzieic kopiują najchętniej (a dlatego ż ejak mu raz zwrócimy uwagę to wiedzą że nas to denerwuje i specjalnie to robią)
u nas Julka ciągle powtarzała że się wypieldoliła ale jak było 0 zeakcji po 2 tyg jej przeszło; Majka aktualnie ma taki etap i trzeba się pilnować bo wszytsko powtarza; np. ostatnio krzyczałam na Julkę i powiedziałm że bardzo już wnerwiona i wyprowadzona z równowagi (bozi im starsze dzieci tym naprawdę jest trudniej) że gówniaro nie będziesz mi pyskować i się fąchać; odbiło się to na mnie i Majka jak jej nie chciałam w kolejnym sklepie kupić loda nazwałą mnie gówniarą. Także teraz cedzę bardzo swojej słowa
No ale pieldolona matko to sory ale gdzieś to musiał usłyszeć wprost do matki bo taki 3-latek to tylko kopiuje
co do wymiotów to ciężka sprawa bo to naprawdę może być nieuleczalne. Julka ma taką koleżankę z klasy i jej mama opowiada ciągle jak Gabryśka wymiotuje przed wyjściem do szkoły (już teraz w 3 klasie jest lepiej) ale tak to przed każdym sprawdzianem wycieczką a przed Komunią to o matko pod kościołem jeszcze wymiotowała. Także ma odruchy wymiotne na widok banana i kaszy mannej i płatków na mleku.
Kruszyba więc współczuję bo to będzie problem chyba na dłużej jak to lekarze potwierdzą.
Co do starania się o kolejne dziecko to przemyśl się czy to dobry moment. Zresztą raz piszesz ż ejuż się stracie potem się kłócicie i już się nie staracie. Jesteś młoda więc może warto odczekać te kilka lat.
I wcale nie chcę tu nikogo osądzać że ktoś jest złym czy dobrym rodzicem bo to nie o to chodzi. (Ja codziennie mam wyrzuty że np siedzęna forum zamiast coś z dziećmi porobić) chodzi o to że wychowywanie to niesamowita odpowiedzialność za tego małego człowieczka który jest w nas zapatrzony jak w święty obraz. I to ono będzie miało do nas żal będzie nas nienawidzieć kiedyś jeśłi teraz nie zrobimy wszystkiego co w naszej mocy aby mu było dobrze.
Ja mam np. problem z JUlką bo bazgrze strasznie. Wymyślam jej przepisywanki dyktanda itd ona mnie nielubi za to złości się ż ejej każę coś robić ponad program. Ale mam nadzieję ż ekiedyś mi podziękuje że nie olałam jej kaligraficznych problemów. W listopadzie idziemy do psychologa aby on powiedziła co nieco o jej zdlościach i słabościach abyśmy mogli więcej nad nimi pracować.
I tak naprawdę nikt nie jest idealny ale ciągle trzeba robić co w naszej mocy aby było dzieciom najlepiej
Skomentuj
-
Odp: Klub Starających się o Maluszka
jeny tak czytam o Waszych dzieciach w podobnym wieku co moja Ola i chyba powinnam moje dziecko nosić na rękach za to jaka jest.
Ja też czasem coś sypnę (zwłaszcza w samochodzie mi się wymsknie, choć juz się nauczyłam mówić: kurka blaszka! ) ale Ola odpukać zachowuje sie normalnie: nie klnie, nie wyzywa mnie (ja również ją szanuję i nie używam epitetów jak mnie zdenerwuje), nie pluje na mnie i nie robi dzikich scen na ulicy czy w sklepie
Ja niestety uważam, że u tak małych dzieci pewne zachowania nie biorą się z powietrza, gdzieś to musiały podpatrzeć (bajki? tv? komputer?, rodzina?) nie wiem ale ja wiem, że w moim domu się z R nie kłócimy (a wszelkie żale załatwiamy po uśpieniu Oli i w rozmowie - nie ma krzyku i dlatego Ola też tego nie stosuje).- to takie moje doświadczenia
Kruszynko kochana no nie miło się zrobiło, ale ja to co mówią dziewczyny odbieram raczej jako formę skłonienia Cię do chwili poczekania no ja też myślę, że Cypuś ma pewne problemy (ja ich nie uważam za błache i wiem, że na jednej wizycie czy lekach nie obejdzie się) czeka Was dłuuga droga skutecznego leczenia i wszelka uwaga musi być teraz skierowana na niego. Co więcej będzie potrzebne duuuuuużo cierpliwości i opanowania bo każdy Wasz wybuch wiążący się z bezradnością oddali Was o dwa kroki od celu
Nieleczone prawidłowo takie zachowania będą się przeradzać stopniowo w agresję - aż bałabym sie pomyśleć co by się mogło stać z maluszkiem (ja już słyszałam od znajomej jak jej dziecko starsze własnie ponad 3 letnie było o krok od łóżeczka niemowlaka z jakimś młotkiem w ręku)
a w ciązy raz że Tobie się nie wolno denerwować, dwa,że niestety hormony szaleją - jest się nerwowym a czasem ospałym i jak się nie ma kogoś na zawołanie do pomocy to już nawet przez zmęczenie traci się panowanie (ja sama czasem mam z Olą ciężkie dni, że ja bym usnęła na pół dnia a ona chce sie bawić) - na szczęście pójdzie spać razem ze mną bo wie, że mamusi jest zmęczona
Jesteś na pewno dobrą matką, starasz się, ale pamiętaj Cypuś teraz potrzebuje duuużo uwagi, pracy, energii i cierpliwości z Waszej strony - lekarz nie załatwi Wam złotej recepty, nie przepisze leku, który wszystko zmieni - tym lekiem jesteście Wy Jeśli dotychczasowa taktyka wychowywania nie pomogła, to czas ją zmienić o 360 stopni - ja Wam kibicuję i wierzę, że razem pomożecie Synkowi przez to przejść
Skomentuj
-
Odp: Klub Starających się o Maluszka
Napisane przez fasOla08 Pokaż wiadomośćjeny tak czytam o Waszych dzieciach w podobnym wieku co moja Ola i chyba powinnam moje dziecko nosić na rękach za to jaka jest.
Ja też czasem coś sypnę (zwłaszcza w samochodzie mi się wymsknie, choć juz się nauczyłam mówić: kurka blaszka! ) ale Ola odpukać zachowuje sie normalnie: nie klnie, nie wyzywa mnie (ja również ją szanuję i nie używam epitetów jak mnie zdenerwuje), nie pluje na mnie i nie robi dzikich scen na ulicy czy w sklepie
Ja niestety uważam, że u tak małych dzieci pewne zachowania nie biorą się z powietrza, gdzieś to musiały podpatrzeć (bajki? tv? komputer?, rodzina?) nie wiem ale ja wiem, że w moim domu się z R nie kłócimy (a wszelkie żale załatwiamy po uśpieniu Oli i w rozmowie - nie ma krzyku i dlatego Ola też tego nie stosuje).- to takie moje doświadczenia
Kruszynko kochana no nie miło się zrobiło, ale ja to co mówią dziewczyny odbieram raczej jako formę skłonienia Cię do chwili poczekania no ja też myślę, że Cypuś ma pewne problemy (ja ich nie uważam za błache i wiem, że na jednej wizycie czy lekach nie obejdzie się) czeka Was dłuuga droga skutecznego leczenia i wszelka uwaga musi być teraz skierowana na niego. Co więcej będzie potrzebne duuuuuużo cierpliwości i opanowania bo każdy Wasz wybuch wiążący się z bezradnością oddali Was o dwa kroki od celu
Nieleczone prawidłowo takie zachowania będą się przeradzać stopniowo w agresję - aż bałabym sie pomyśleć co by się mogło stać z maluszkiem (ja już słyszałam od znajomej jak jej dziecko starsze własnie ponad 3 letnie było o krok od łóżeczka niemowlaka z jakimś młotkiem w ręku
a w ciązy raz że Tobie się nie wolno denerwować, dwa,że niestety hormony szaleją - jest się nerwowym a czasem ospałym i jak się nie ma kogoś na zawołanie do pomocy to już nawet przez zmęczenie traci się panowanie (ja sama czasem mam z Olą ciężkie dni, że ja bym usnęła na pół dnia a ona chce sie bawić) - na szczęście pójdzie spać razem ze mną bo wie, że mamusi jest zmęczona
Jesteś na pewno dobrą matką, starasz się, ale pamiętaj Cypuś teraz potrzebuje duuużo uwagi, pracy, energii i cierpliwości z Waszej strony - lekarz nie załatwi Wam złotej recepty, nie przepisze leku, który wszystko zmieni - tym lekiem jesteście Wy Jeśli dotychczasowa taktyka wychowywania nie pomogła, to czas ją zmienić o 360 stopni - ja Wam kibicuję i wierzę, że razem pomożecie Synkowi przez to przejść :
chodzi
ja mam taką sytuację że mam ze starszą córką problemy z uczeniem się, tzn Gabi zaczęłą bardzo późno mówić i od tego wszystko sie zaczęło i ciągnie do dziś (ma teraz 8 lat)
najpierw byli tylko logopedzi, potem wizyty w poradniach pedagogiczno-psychologicznych, do tej pory chodzimy do pani pedagog , uczymy sie czytać i liczyć specjalnymi metodami, Gabi nie ma żadnego orzeczenia bo nie jest dzieciem chorym tylko dzieckiem z problemami w uczeniu sie ,
nie wiem skąd sie to wzięło , wielu lekarzy pytało mnie o przebieg ciąży bo chyba dopatruja sie w tym przyczyn , ale ja przecież tego nie wiem bo Gabi jest adoptowana
wiele czasu i zachodu nas a właściwie mnie to wszytsko kosztuje a odkąd urodziła sie Pola jest o wiele trudniej o czas dla Gabi , i czasmi mam wyrzuty sumienia że za mało go jej poświęcam że zaniedbuje ćwiczenie pisania, czytani itp, pomaga nam teściowa bo często z Gabi odrabia lekcje i ćwiczy ale przecież to ja powinnam to robic tylko jest to utrudnione przy bardzoooooooooooo absorbującym 2 latku czyli Poli
więc myślę Kruszyna że w waszej sytuacji najpierw lepiej rozwiązać problemy syna, a potem starać sie o drugie dziecko no ale to tylko moje zdanie
Skomentuj
-
-
Odp: Klub Starających się o Maluszka
kruszynka widze ze doswiadczone kolezanki bardzo mądrze sie na ten temat wypowiedziały. ja z doświadczenia moich tesciów sprzed 30 lat kiedy urodziło im sie niepelnosprawne dziecko wiem tyle ze kiedyś z kolei lekarze wrecz kazali starac sie o kolejne dziecko kiedy z perwszym były problemy. I tesciowa tylko wie co przezyła bedac w ciązy i jezdzac do córki do szpitala bo ta zaraz w pierwszym roku miał 3 operacje- w sumie 7 do 6 roku zycia. Im urodziło sie jeszcze 2 dzieci , córka zyje ale dzieci tylko wychowywane przez babcie. Mój mąż niejednokrotnie wspomina ze nie pamieta mamy z dzieciństwa bo nigdy jej nie było. Przez to ma dużo problemów natury psychicznej- nie mówie że jest swirem ale cały czas brakuje mu czeoś z dziecinstwa. Teśćiowa swoje też przeszła bez dzieci przy sobie . Wiec zdecydowanie nie polecam tego sposobu. Oczywiście to całkiem inna historia od twojej.
A o reagowaniu wymiotami na stres to od wielu osób slyszała- samą mnie mdli jak mam stresująca sytuacje a nigdy nie miałam problemów z nerwica.
I macie racje, im moja Gabi strasza tym bardziej sie boje z której strony mam to całe WYCHOWANIE ugryżć.
Kruszynko, zycze powodzenia z Cyprianem, moim zadnaiem nie bedzie aż tak zle.
Skomentuj
-
Odp: Klub Starających się o Maluszka
pisałam przecież że nie będziemy sie starać do wyjaśnienia z Cyprianem to nie wiem o co to zamieszanie. Chyba każdy się kłóci i godzi itd więc nie wiem do czego te gadanie, a to że nie mam się komu wyżalić to nieraz w emocjach palnę coś wam staralilismy się przez 2 cykle ale nie wyszło, teraz doszedł Cypulek więc na razie to logicznę że myślę o drugim dziecku ale na pewno to odwleczemy do póki nie obierzemy jakiegoś kursu z leczeniem z Cyprianem, niestety wyniki ma takie sobie- hemoglobina się podwyższyła ale za to inne czynniki poleciały w dół jutro kolejna wizyta z młodym tym razem u innego pediatry...
Fasolka dziękuję ci że mnie namówiłaś na te badania, nigdy bym ich nie zrobiła bo dziecko w pełni wygląda na zdrowe radosne i żywiołowe
Skomentuj
-
-
Odp: Klub Starających się o Maluszka
ja mam problemy z czytaniem ze zrozumieniem ??? a ty nawet nie potrafisz nicku odczytać prawidłowo
jak ty takimi oszczerstwami próbujesz ludzi nakłonić do zaniechania starań o dziecko to ja dziękuję, zbędne były niektóre słowa i nie dziw się że się delikatnie mówiąc zdenerwowałam i tak jak mówiłam już wcześniej nie życzę sobie żebyś komentowała moje posty, ja twoich nie komentuję.
Dziewczyny życzę powodzenia w staraniach i trzymam kciuki. Pa pa
Skomentuj
-
Odp: Klub Starających się o Maluszka
Kruszynko a co wyszło nie tak? jeśli hemoglobina skoczyła to znaczy, że i żelazo a więc problem anemii powinien się ustabilizować. Ale co więcej?? daj znać bo się martwię może jakoś będę mogła pomóc
powiem Ci że patrząc na moją Olę też by nikt nie powiedział, że ma np nawracające anemie - jest wesoła, radosna pełna energii i dobrze wygląda ;-)
dlatego ja w takie diagnozy "na oko" nie wierzę i czy kto chce czy nie do moje dziecko raz na pół roku ma robione podstawowe badania :-)Last edited by GEMELLI_3; 05-09-2011, 13:14.
Skomentuj
Skomentuj