Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Ile czasu starań o dzidziusia?
Collapse
X
-
-
Czy wszystko jest ze mną ok?
Witam. Jetem pierwszy raz na tym forum. Może ktoś mi doradzi. Mam 25 lat, od ponad 2 lat jestem mężatka. Od lutego 2008 roku staramy się z mężem o dzidziusia i nic. Mąż sie badał jest zdrowy. Ja miałam robioną drożność tez jest ok. nigdy nie brałam zdanych tabletek, nie pije i nie pale. Pilnujemy dni płodnych, okres mam regularny i nic... proszę doradźcie mi co mogę jeszcze zrobić. Czy to wina mojej psychiki!?!
Skomentuj
-
Witam ,my z mezem staralismy sie o dziecko 3 lata..
3 lata,chodzenia po lekarzach,
3 lata roznych badan i moich i meza...
3 lata nadziei...
3 lata placzu,smutku,rozczarowan,
Nasz wyczekany synus ma teraz ponad 2 latka,kochamy Go ponad zycie
Kiedy skonczyl moze pol roku postanowilismy z mezem,ze szybko trzeba postarac sie o rodzenstwo dla malego....
No i tak staramy sie prawie 2 lata,a efektu nie widac
Skomentuj
-
-
czesc ! jestem nowa !
My z mężem 2 lata staraliśmy się o dziecko az powiedziałam dość.Mąż powiedziął ,żee jeżeli nie możemy mieć dziecka to tak widać nam pisane. wtedy zaczęłam dbać o siebie nie przejmować sią niczym , nawet włożyłam sobie balon do żołądka żeby się odchudzić i po pewnym czasie w trakcie kuracji z balonem okazało się że jestem w ciąży - czyli zupełnie nie planowana ciąża. 1,5 roku po porodzie postanowiłaam ,że znów biorę się za siebie i gdy już super wyglądałam o nie znowu ciążą ! Tak więc nigdy nie wiadomo co przyniesie nam los !! Chcę tylko wspomnieć ,że w tym ostatnim okresie raz się nie zabezpieczyłam i to najwyraźniej wystarczyło !
Skomentuj
-
My staralismy się o dziecko prawie 8 miesięcy. Odstawiłam tabletki i niestety na testach nie było tych upragnionych dwóch kreseczkek, pomyślałam sobie, że może jeszcze nie czas na nas wkońcu jesteśmy młodym małżeństwem i na razie zajmę się czymś innym. Niestety moje myśli non stop były skierowane ku dziecku, przykro mi było patrzeć na matki spacerujące ze swoimi brzdącami. Pozstanowiłam coś z tym zrobić i udałam się do lekarza a on po zabadaniu mnie i zrobieniu głupiego usg powiedział, że nie będe miała prawdopodobnie dzieci (jaka byłam wtedy głupia, przecież to trzeba specjalistycznych badań aby padło takie stwierdzenie) oczywiście przeżywałam to bardzo. Ten sam lekarz skierował mnie na badania do szpitala. Już na drugi dzień rano się tam stawiłam. Zbadali mnie na wszystkie sposoby i co jest najzabawniejsze w tym wszystkim ja już w wtedy w szpitalu bylam w ciąży, co prawda były to początki ale bylam i to jest najważniejsze. A do tego lekarza powinnam pójść i go zwyzywać.
NAsza niunia zaczęła 4 miesiąc i jest okazem zdrowia. Pozdrawiamy wszystkie mamy i ich pociechy
Skomentuj
-
-
Czy powinnam zacząć starania?
Witam ciekawa jestem czy któraś z Pań miała podobną sytuację jak moja? Jeśli tak to proszę od radę
Trzy lata temu pojawił się problem z jajnikami, zaczęło się od bólu prawego, trafiłam do szpitala i okazało się że jest torbiel, całe szczęście udało się uniknąć usuwania bo zniknęła.
W zeszłym roku, w lipcu znowu to samo tym razem lewy jajnik i znowu ból, znowu zniknęła. Wydłużył mi się cykl, który był zawsze jak w zegarku 28 dni.
Przed Świętami w grudniu zaczął mnie boleć dół brzucha, a potem lewy jajnik, w sylwestra okazało się że jest sporo powiększony, a do tego płyn w zatoce douglasa, dwa tygodnie brałam antybiotyk potem distreptaze w czopkach i niby było ok. Ale podczas okresu cały czas czułam ciągnięcie i ból tego jajnika, dostałam też duphaston na wyregulowanie cyklu, po nim dostałam okres ale zupełnie inny niż zawsze i jajnik nadal bolał.
Wczoraj poszłam do ginekologa, który dokładnie mnie zbadał, powiedział że ten ból to są teraz zrosty koło tego lewego jajnika, a co do wyregulowania pracy moich jajników to lipa bo nie mogę brać tabletek (drętwienie rąk, ciśnienie).
Ginekolog zdecydowanie radzi mi zajście teraz w ciążę, no i właśnie nie wiem co robić, mam męża, dom, ale dziwnie się czuję pod takim przymusem, nie wiem czy odkładać bo boję się konsekwencji, a skoro te moje cykle takie namieszane to znowu może coś się zrobić z jajnikiem i może się źle skończyć i teraz moje pytanie, czy lepiej będzie jak zajdę?? bardzo ufam mojemu lekarzowi, ale chcę się upewnić czy ciąża to jedyne wyjście w tej sytuacji, skoro leczenie hormonalne odpada?? ja bardzo chcę mieć dziecko, ale też chcę mieć pewność z medycznego punktu widzenia.
Do tego wszystkie kobiety w mojej rodzinie od strony mamy miały mięśniaki macicy, przez co ją straciły, a teraz moja 30-letnia siostra będzie operowana bo także ma mięśniaki, no i boję się że odkładanie może pogorszyć sprawę. Bardzo proszę o radę. Pozdrawiam
Skomentuj
-
-
Witaj ewucha1985.Ja miałam troszkę inną sytuację.Pierwsze dziecko urodziłam w wieku 21 lat,potem nieplanowalam ciąży w najbliższym czasie.Po jakimś czasie zaczęłam mieć częste stany zapalne, zapalenia przydatków i ropnie na jajnikach.Ginekolog zasugerował zajście w ciążę, ponieważ mogą powstać zrosty w jajowodach.Moje starania trwały rok zanim byłam w ciąży.Troszkę przez ten rok balam się że już za póżno no ale udało się, w wieku 30lat zostałam mamą po raz drugi i mam śliczną córeczkę niedawno skończyła 2 latkaWcale nieżałuję decyzji tak jakby podjętej przez lekarza.I od porodu nie miałam problemu z zapaleniamiPozdrawiam.
Skomentuj
-
Dziękuję bardzo
Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi. No właśnie mnie martwi to że u mnie już jest zrost koło jajnika, który bardzo boli w czasie okresu i podczas badania, ginekolog mówi że po cyście może być blizna na jajniku, też właśnie mówi że starania mogą długo trwać więc lepiej się starać. Najpierw się wystraszyłam, potem pomyślałam że przesadza i wolę czekać, ale chyba jednak wolę nie czekać jeszcze raz bardzo dziękuję
Skomentuj
-
Skomentuj