Witajcie. 4 tyg temu mój lekarz proadzący stwierdził u mnie twardnienie brzucha a przez co skracającą się szyjkę macicy. Przepisał mi Luteine dwa razy dziennie dopochwowo i to wszystkie jego zalecenia. Po tygodniowej konsultacji nic się nie zmieniło, więc czekaliśmy na poprawę jeszcze dwa tygodnie . Wyszło na to ,że trzy dni temu skierował mnie do szpitala . Stwierdził,że szyjka jest do kitu i się rozwiera. Dzisiaj poszłam ze skierowaniem do szpitala , kazali udać mi się na konsultacje do ginekologa szpitalnego. Ten zrobił badania i stwierdził ,że wszystko jest ok, szyjka ma prawidłową długość i się nie rozwiera. Odesłał do domu. Z jednej strony się cieszę , ale z drugiej jestem zaniepokojona. Komu wierzyć? Boję się ,że będąc w domu coś się stanie. Mam namieszane w głowie i nie wiem co mam robić , czy leżeć tak jak do tej pory i przesadnie dbać o siebie czy jednak funkcjonować normalnie z codziennymi obowiązkami ?
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
komu zaufać?
Collapse
X
-
-
Odp: komu zaufać?
A w ktorym tygodniu ciazy jestes?Ile cm ma Twoja szyjka i na ile masz rozwarcia?Powiem Ci,ze Twoj lekarz prowadzacy najlepiej powinien wiedziec co i jak..Ja gdy bylam na wizycie u lekarza to mialam szyjke wielkosci 3,4cm i moj lekarz kazal sie umowic na nastepna wizyte na za tydzien i powiedzial,ze jak to sie nie zmieni to bede musiala zostac skierowana do szpitala..gdzie na forach czytalam, ze wielkosc mojej szyjki moze byc normalna wielkoscia ale moj lekarz juz wtedy wiedzial,ze cos jest nie tak..po tygodniu czasu(gdzie nic nie robilam,tylko i wylacznie lezalam w lozku-stad moja rada oszczedzaj sie)moja szyjka byla juz rozmiaru 1,7cm..Rozumiem,ze w koncu Cie w szpitalu nie zostawili tak?Bo jezeli o szpital chodzi,to niechetnie tam trzymaja pacjentow i sie ich szybko pozbywaja..ale to juz inna historia
Skomentuj
-
-
Odp: komu zaufać?
Napisane przez szyjka Pokaż wiadomośćWitajcie. 4 tyg temu mój lekarz proadzący stwierdził u mnie twardnienie brzucha a przez co skracającą się szyjkę macicy. Przepisał mi Luteine dwa razy dziennie dopochwowo i to wszystkie jego zalecenia. Po tygodniowej konsultacji nic się nie zmieniło, więc czekaliśmy na poprawę jeszcze dwa tygodnie . Wyszło na to ,że trzy dni temu skierował mnie do szpitala . Stwierdził,że szyjka jest do kitu i się rozwiera. Dzisiaj poszłam ze skierowaniem do szpitala , kazali udać mi się na konsultacje do ginekologa szpitalnego. Ten zrobił badania i stwierdził ,że wszystko jest ok, szyjka ma prawidłową długość i się nie rozwiera. Odesłał do domu. Z jednej strony się cieszę , ale z drugiej jestem zaniepokojona. Komu wierzyć? Boję się ,że będąc w domu coś się stanie. Mam namieszane w głowie i nie wiem co mam robić , czy leżeć tak jak do tej pory i przesadnie dbać o siebie czy jednak funkcjonować normalnie z codziennymi obowiązkami ?
I co, zalecenia lekarza pomogły?
Skomentuj
Skomentuj