Wyprawka.

[diabelecke]

Goplana a ogolnie to jestem za tym by takie sprawy samodzielnie zalatwiac tylko wlasnie boje sie jak to bedzie przed samym porodem wygladac bo z brzuchem to ciezko.

[pinklady]

kurde ja tez bym za Chiny do kosmetyczki nie poszła!

[tosienka]

Diabeleckie to daj sie golnac poloznej - a moze wcale nie bedzie to potrzebne.

[ania839]

Ja też się chciałam sama ogolić, ale się nie dało tzn ciężko mi było.
Wtedy mieszkalismy jeszcze z rodzicami, więc na to żeby mąż to zrobił też
nie było szans, więc ogoliła położna.
Nie ma co się oszukiwać najdelikatniejsza to ona nie była, ale nijak się
to miało do pękniętego krocz.

Także Diabelecke nie martw się tym aż tak, może faktycznie nie trzeba
będzie golić

[milka1309]

ja sobie dałam rade sama chociaż brzuszek duży ale jakos nie chciałąm o to prosić mężachyba sie bałam że mnie pozacina

[pinklady]

w sumie musze napisac że w szkole rodzenia połozne mówiły
żeby sie nie golić
bo mało kto wie jak i w którym dokładnie miejscu to zrobić
bo jak sie okazuje większośc goli całość
u nas położna goli pasek szerokości 2 cm w miejscu gdzie ma być nacięcie

a która z nas wie dokładnie gdzie takie nacięcie będzie?

dlatego do 2 porodu sie nie goliłam
zrobiła położna tak jak mówiła czyli paseczek
sama bym tak nnie zrobiła

[ania839]

pinklady ja jak dowiadywałam się w szpitalu co wziąć
i w ogóle, to położna powiedziała, że jeśli jest możliwość
to żeby się ogolić. Wiesz to raczej zależy od "praktyk" szpitala
niż położnych z szkół rodzenia.
Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ogolić się całą ważne, żeby
było ogolone to miejsce co trzeba.

[pinklady]

byc moze
nie wiem jak jest w innych miastach
moze o to warto tez spytac w szpitalu gdzie ma sie rodzic

[diabelecke]

ja chyba po prostu postaram sie ogolic i o nic pytac nie bede
ale zwrocmy uwage tez na to ze sa kobiety ktore sie nie gola na codzien i w ciazy tez nie, jets to jakas mniejszosc ale jest i wtedy taka polozna musi interweniowac, bo rodzacej nawet nie przyszlo do glowy zeby chwycic za maszynke.

[pinklady]

w naszej szkole rodzenia położne mówią wyraźnie aby wcale się nie golić
i że to żaden dla nich problem gdy muszą zgolić tak mały fragment jaki potrzeba do nacięcia
skoro można zapytać o wyprawkę to dlaczego nie o to co też jest ważne?

[tosienka]

Chwila moment ja na codzien nosze sie tradycyjnie i nikt pretensji nie mial. Buszu nie mam i nigdy nie mialam. Polozna tez zrobila ruch czy dwa golac maly skrawek.Golenie do porodu bylo ostatnia rzecza na mojej liscie ew. czynnosci.
Moja znajoma "buszmenka" nie byla golona wcale.
To akurat chyba najmniej wazne czy zrobisz to sama czy zrobi to polozna. 5 sek roboty dla poloznej a dla mamy z brzuszkiem nielada akrobacja

[pinklady]

no i o to mi własnie goplana
chodziło pisząc wyżej post

[diabelecke]

Goplana zgodze sie z toba, ale mi by chyba jakos glupio bylo zeby mnie polozna w tym miejscu golila, pewnie to dla niej zaden problem i nic nowego nie zobaczy, ale przeciez nawet badanie ginekologiczne nie jest ulubionym badaniem kobiet, bo trzeba sie rozbierac. W moim przypadku w gre zdecydowanie wchodzi jakis glupi wstyd.
Choc gdybym miala meza i miala wybierac kto ma to zrobic on czy polozna wybralabym polozna.

[tosienka]

Diabeleckie to ja radze wyzbyc sie wstydu - na porodowce bedziesz musiala conajmniej pare godzin golym tylkiem swiecic i wierz mi wstyd to ostatnia rzecz o jakiej pomyslisz

[diabelecke]

w czasie porodu napewno