Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

mąż przy porodzie?

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #61
    ja nie za bardzo chciałam żeby mój mąż był przy porodzie, ale bardzo nalegał i się zgodziłam. Teraz nie żałuję tej decyzji, bardzo mi pomógł w tych najtrudniejszych momentach i mógł zobaczyć ten cudowny moment narodzin naszego kochanego synka

    Skomentuj

    •    
         

      #62
      w czwartek wybieramy sie razem do szkoly rodzenia,maz chce byc przy porodzie a ja tez jestem za tym zeby byl,mam nadzieje ze to w jakims stopniu pomoze nam przejsc lzej porod....
      brzusi...

      Skomentuj


        #63
        hej moj maz byl jednak ze mna przy porodzie i nie wiem jak bym sobie bez niego poradzila..........w najtrudniejszej chwili on mi dal siłe i poznalam go zupelnie jako innego czlowieka..........

        Skomentuj


          #64
          Mój mąż do szpitala dotarł już po porodzie. Poród zaczął się tak nagle więc siedział biedak w pracy jakby nigdy nic
          Obiecał, że będzie przy drugim porodzie - zobaczy się

          Skomentuj


            #65
            Mój mąż jak się dowiedział że jestem w ciąży to od razu chciał być przy porodzie.Tak mu się to spodobało ,że przy drugim dziecku też był.

            Skomentuj


              #66
              Hej, mój też był przy obu porodach. Bardzo mi pomogła jego obecność, bo ja z bólu nie byłam w stanie logicznie myślećale tylko za pierwszym razem, bo za drugim został wpuszczony jedynie na finał...5 minut i synek był na świecie
              Mama
              Martynki (31.03.2007)
              i
              Kamilka (27.11.2008)

              Skomentuj


                #67
                Napisane przez mami Pokaż wiadomość
                Mój mąż mi oświadczył, że nie widzi innej możliwości jak tylko rodzić razem
                mój mówił to samo nie wyobraża sobie że nie przetnie pępowiny u swojego pierwszego dzieciątka, planowalismy że będzie od poczatku do końca lecz miałam cesarkę i nie wpuszczono męża na blok porodowy choc było juz wszystko ustalone z lekarzami, był bardzo zawiedziony.. a mi tez strasznie brakowało jego wsparcia, mam nadzieje że przy drugim dziecku sytuacja się nie powtorzy

                Skomentuj

                •    
                     

                  #68
                  Ja będę rodzić z mężem zresztą on sam chce być przy nas i zobaczyć swojego synka jak najszybciej, bardzo mnie to cieszy bo wolała bym rodzić z nim niż sama.

                  Skomentuj


                    #69
                    Mój mąż nie chciał być przy porodzie, ale wszystko odbywało się tak szybko, że nie zdążył wyjść
                    Potem się z tego bardzo cieszył. To on pierwszy trzymał naszego synka w ramionach, nie licząc tej króciutkiej chwili, gdy położna położyła mi Jasia na piersi.


                    Skomentuj


                      #70
                      Ja rodziłam z mężem dwa razy i nie wyobrażam sobie porodu bez Jego wsparcia i obecności. POLECAM poród rodzinny.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #71
                        Zazdroszcze odpornych mezow!Ja tez chcialam zeby byl tylko ze on na widok krwi mdlejetaki z niego twardzielwiec po co mi problemale slyszalam ze inaczej traktuja kobiete myslalam zeby zabrac siostre tyko ze ja w kazdej chwili moglam rodzic a mieszkam 300km od domu rodzinnego








                        Skomentuj


                          #72
                          Mój mąz byl przy porodzie i nie wyobrazam sobie porodu bez niego i bez jego wsparcia,ale pepowiny nie przecinal nie chcial

                          Skomentuj


                            #73
                            Gdyby nie mój mąż, nie wiem jak by sie skończył mój poród. Był ogromnym wsparciem dla mnie - w sumie jedynym na sali. I potem przez wszystkie dni w szpitalu. Dzielnie opiekował sie naszą córcią. Pępowiny nie przeciał bo nikt mu nie zaproponował :/ chociaż chciał. Ale poród rodzinny był dla niego wielkim przeżyciem. Do tej pory wspomina. A przed porodem nie bardzo chciał rodzic ze mną ja go namawiałam



                            Skomentuj


                              #74
                              Bardzo bym chciała, żaby mój oblubieniec był jednak przy porodzie, niestety on się waha, bo twierdzi, że zemdleje albo wyrwie sobie wszystkie włosy z głowy ze stresu... Chyba boi się bardziej niż ja. A ja zupełnie nie wiem, jak go przekonać... A może dać sobie spokój z tym przekonywaniem i nie naciskać? Jest mi trochę przykro z tego powodu, bo na pewno byłby dla mnie dużym wsparciem, ale nie umiem go namówić

                              Skomentuj


                                #75
                                Mój mąż widział, że bedzie dla mnie dużym wsparciem. Mówiłam mu, że nie dam rady bez niego i dla mnie się zgodził. A teraz nie żałuje no i wielu facetów tak ma: nie chcą a później są zadowoleni ze byli. Ale nie każdy też się na to decyduje. Powiedz mu, że bardzo Ci zależy. Że bedzie dla ciebie duzym wsparciem - będziesz sama wśród zupełnie obcych ludzi. Spytaj czego sie obawia, ze nie chce i spróbuj uspokoić jego obawy. Mąż przy porodzie moze na prawdę pomóc, czasem bnawet uratować dziecko



                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X