Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Stracilam dziecko.
Collapse
X
-
Stracilam dziecko.
Witam jestem tu pierwszy raz. 3 tygodnie temu stracilam 5 miesieczna córeczke. Nie moge sobie z tym poradzic moj narzeczny wysyla mnie do psychologa bo mialam juz próby samobojcze. Nie wiem co mam robic, pomożcie mi. Bo ja tak bardzo bym chciala miec dzecko a on nie...Tagi: Żaden
-
-
Odp: Stracilam dziecko.
Szczerze współczuję.
I sądzę, że MoniaB ma rację. I w sprawie obaw Twoich i narzeczonego i w sprawie szukania pomocy u specjalisty.
Po takich przezyciach niezwykle trudno dojść samodzielnie do siebie, a i pomoc najbliższych często jest niewystarczająca.
Daj sobie pomóc i poszukaj kogoś - psychologa, psychiatry, terapeuty - kto wie, jak może pomóc.
Bo mimo najleprzych chęci na forum można uzyskac tylko pewnego rodzaju wsparcie, ale nie profesionalną, a więc skuteczną, pomoc.
Skomentuj
-
Odp: Stracilam dziecko.
podpisuje sie pod tym co pisza dziewczyny, i dodam tylko ze powinniscie razem sie wybrac do specjalisty(On jako wsparcie ale moze tez potrzebuje pomocy, wiesz po facetach czesto nie widac ze cierpia po stracie ) jezeli nie bedziecie RAZEM przez to przechodzic to wasz zwiazek moze tego nie przetrwac, oboje musicie siebie na wzajem zrozumiec.
na wszystko przyjdzie odpowiedni czas, nie mozna nikogo do niczego zmusic.
Skomentuj
-
-
Odp: Stracilam dziecko.
Napisane przez mala91 Pokaż wiadomośćDzieki dziewczyny. Ale dla mnie to jest jeszcze wiekszy ból poniewaz nie cale dwa lata temu stracilam mame. A ja mam tylko 19 lat. w piatek idziemy do psychologa. a ja jednak bym chciala miec dziecko.
Skomentuj
-
Odp: Stracilam dziecko.
Wioluś kochanie, wiesz że starałam Ci się jakoś pomóc , dziewczyny na forum szybko odpowiedziały.Już nie wiem co ci poradzić...
Wyobrażam sobie jaki to musi być ogromny ból i wiesz że bardzo Ci współczuję, sama nie mogłam się pogodzić z tym że Zosia odeszła.
Ale jeśli chcesz normalnie żyć musisz stawić czoła przeciwnością losu , wiem że to trudne i w tej chwili sobie nie wyobrażasz , może rzeczywiście powinnaś iść do jakiegoś psychologa czy po prostu szczerze i otwarcie pogadać z kimś , chociaż ja po prostu pogadałabym z Krzyśkiem na twoim miejscu..
wiem że setki razy już z nim rozmawiałaś ale tu nie chodzi o to , musicie razem się wzajemnie wspierać żeby wasz związek przetrwał bo w takich sytuacjach jest naprawdę ciężko i kłótnie przeważają wszystko.
Pamiętaj że jestem z Tobą i zawsze możemy pogadać.
Martyna.
Pola Julia [2.06.2009] 2800 g,52 cm 13.30
Skomentuj
-
-
Odp: Stracilam dziecko.
MALA rozumiem twój ból bo sama jestem po stracie dziecka które pragnęłam mieć bo staraliśmy sie o nie długo ból z czasem ucichnie ale zawsze o tej kruszynce będziesz pamiętać twoja koleżanka ma rację powinniście rozmawiać z twoim narzeczonym jak najwięcej powinien wiedzieć jak to przeżywasz i on powinien powiedzieć ci jak sam odczuwa stratę córeczki w moim przypadku było tak że mąż uznał że nie trzeba o tym rozmawiać ja mam do niego o to zal do dziś po kilku miesiącach dowiedziałam się dopiero że płakał u swoich rodziców jak byłam w szpitalu ale mnie nigdy tego nie powiedział pocieszał mnie że jeszcze bedziemy miec dzieci a ja tego nie rozumiałam bo TEGO DZIECKA juz nie będziemy mieć nie miałam też pomocy psychologicznej w szpitalu a myśle że to by mi pomogło bardzo potem sama jej tez nie szukałam bo pogrążyłam sie w rozpaczy i żałobie trwało to ponad rok myslałam że nie mam po co żyć ale miałam tylko nie chciałam tego zauważyć mąż był cierpliwy i starał sie mnie z tego wyciągnąc ale ani nie wiedział ani nie umiał a mnie trzeba było tylko rozmowy z nim o tym naszym maleństwie i o tym co przeżyłam w szpitaluKRYSTIAN ur.08.08.2000 KONRADEK ur.23.02.2009
Skomentuj
-
-
Odp: Stracilam dziecko.
faceci czesto uciekaja od problemow jak nie potrafia sobie z nimi poradzic.
moze on jeszcze nie dorósł do ojcostwa , jak była dzidzia to stał na wysokosci zadania(moze dlatego bo uwazał to za sluszne postepowanie, ale nie do konca zgodne z tym co chciał robic i jakie mial zyciowe plany?)
Skomentuj
-
Odp: Stracilam dziecko.
mala91 szczerze Ci współczuje wiem po części co przechodzisz. Sama straciłam pierwszą dzidzię. Strasznie to odchorowałam moja psycha siadała, powiem tak nikt Ci nie pomoże w tym jeśli Ty sama nie będziesz tego chciała, ale warto szukać pomocy gdzie się da. Nie daj się wciągnąć w rozpacz bo to do niczego dobrego nie doprowadzi. Mój m pomagał mi wysłuchując mnie przez parę tygodni potem zaczął od tego uciekać i przechodzić do porządku dziennego...cóż oni reagują inaczej. Wiem że przeżywają to na swój sposób i często też potrzebują wsparcia.
Nie rozumiem jednak tego że Twój zwija się i ucieka!!!pieczulka ma rację moze jeszcze nie dorósł..
DZIEWCZYNO BĄDŹ SILNA I UWIERZ W TO ŻE JESTEŚ SILNA I DASZ SOBIE RADĘ. Trzymam za Ciebie kciuki
Skomentuj
-
Odp: Stracilam dziecko.
Chciałam się pochwalić wam dziewczyny ze się pogodziłam z chłopakiem, ale pierścionka zaręczynowego nie chce mi oddać, mówi ze przyjdzie na to czas. Tak samo jak mi nie mówi teraz żadnych miłych słów nawet tego ze mnie kocha Powiedzcie mi lepiej forumowiczki jak przekonać mojego faceta, ze warto starać się o dzidziusia, ja wiem ze nikt nie zastąpi naszej Zosi. Ale może będzie łatwiej? Będę mieć zajęcia.. Nie będę o tym myślała... Tylko pokocham jak tylko będę mogła druga dzidzie?? Proszę o rady dziewczyny
Skomentuj
-
Skomentuj