Odp: *****Wrzesień i Październik 2010*****
Witajcie mamuśki. Dawno mnie nie było, ale odkąd jestem na wolnym (czyli od początku czerwca) to jakoś brakuje mi czasu na siedzenie przy kompie.
Cieszę się, że u Was wszystko w porządku i maleństwa zdrowo rosną. Ada i Maronka u Was też będzie dobrze, tylko wypoczywajcie jak lekarz tak zalecił, dacie radę.
U mnie wyniki badania po glukozie wyszły trochę podwyższone, więc poleżałam cztery dni w szpitalu. Ale tam już wyszło o.k. (chociaż gdzieś w górnych granicach) więc cukrzyca ciążowa wykluczona. Dietę jednak mam stosować "bezsłodyczową", ograniczyć owoce i soki i takie tam różności co cukier podnoszą. Ale jak tu sobie odmówić truskaweczek i czereśni
W szpitalu miałam usg, lekarz potwierdził, że to raczej dziewczynka, waży już 1200 g i odwróciła się już główką w dół.
Annamaja i beau - ja też z tych wynajmujących. I też ciasno, oj ciasno się zrobi, kiedy maleństwo do nas dołączy. Ale narazie nie chcę zmieniać, bo to mamy w miarę tanio, więc jeszcze ze dwa lata się pomęczymy a w tym czasie może uda się w końcu wybudować nasz własny domek.
Witajcie mamuśki. Dawno mnie nie było, ale odkąd jestem na wolnym (czyli od początku czerwca) to jakoś brakuje mi czasu na siedzenie przy kompie.
Cieszę się, że u Was wszystko w porządku i maleństwa zdrowo rosną. Ada i Maronka u Was też będzie dobrze, tylko wypoczywajcie jak lekarz tak zalecił, dacie radę.
U mnie wyniki badania po glukozie wyszły trochę podwyższone, więc poleżałam cztery dni w szpitalu. Ale tam już wyszło o.k. (chociaż gdzieś w górnych granicach) więc cukrzyca ciążowa wykluczona. Dietę jednak mam stosować "bezsłodyczową", ograniczyć owoce i soki i takie tam różności co cukier podnoszą. Ale jak tu sobie odmówić truskaweczek i czereśni
W szpitalu miałam usg, lekarz potwierdził, że to raczej dziewczynka, waży już 1200 g i odwróciła się już główką w dół.
Annamaja i beau - ja też z tych wynajmujących. I też ciasno, oj ciasno się zrobi, kiedy maleństwo do nas dołączy. Ale narazie nie chcę zmieniać, bo to mamy w miarę tanio, więc jeszcze ze dwa lata się pomęczymy a w tym czasie może uda się w końcu wybudować nasz własny domek.
Skomentuj