Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Mamy Rocznik 2010. Wątek Zbiorczy!
Collapse
X
-
-
Koleżanki wiedzą, tylko władza nie wie, a że to się wiąże z tym, że niedługo odejdę, to chyba nie będzie zachwycona (tym bardziej że mamy w dziale koleżankę z terminem na grudzień, która też lada dzień odpadnie - i tak ma dziewczyna zdrowie, ze jeszcze się turla do pracy)
No i tak nie mogę się zebrać, żeby się pochwalić
Skomentuj
-
Ja nie mam takich wahań nastrojów, chociaż chyba jestem bardziej wrażliwa i się łatwiej wzruszam... a u mnie w pracy, to się pochwalę , już wiedzą, bo zanosiłam zwolnienie i na zwolnieniu było napisane. No ale na razie cieszę się że mogę odpocząć. Nie mogę spać po nocach. Zasypiam normalnie, a potem budzę się koło 2 w nocy, idę do toalety, trochę wody żeby się napić... i się potem kiszę nieraz do 5. Coś okropnego. To mi się teraz najbardziej daje we znaki. Też pewnie hormony
Pozdrawiam cieplutko
Skomentuj
-
-
To zazdroszczę! Ja niestety dalej kiepsko... kilka dni temu zasłabłam na pobieraniu krwi, potem następnego dnia w sklepie. Już nie mogę się doczekać tej wizyty u lekarza, żeby zapytać co i jak, bo zaczyna mnie martwić ten mój stan. Jak czytam te różne fora, kobiety w tym etapie ciąży już tyją kilka kilogramów, pojawiają się jakieś problemy z rozstępami - ale przynajmniej czują się doskonale! A ja nic... moja waga stoi, brzuszek z łatwością mogę ukryć pod zwiewnymi bluzkami i to złe samopoczucie... ;/
Skomentuj
-
-
No ja miałam takie samopoczucie kiepskie jak była ładna pogoda. Zaraz jak sie robilo cieplo to mialam mdlosci, oslabienia i straszne bóle głowy. W sumie głowa mnie jeszcze pobolewa ale z tego co wiem to normalny objaw na tym etapie ciąży. Wiesz no brzucha az takiego wielkiego nie mam. Widac brzuszek zaokraglony ale nie jest jakis gigantyczny i z tego co wiem to różnie z tymi brzuszkami mam znajomą której brzuszek bylo widac dopiero w 7 miesiacu. Ale napewno musisz skonsultowac z lekarzem swoje objawy.
Skomentuj
-
-
Olu, przepraszam, że tak pytam, ale Ty już poszłaś na stałe na zwolnenie, bo ja też chętnie bym poszła tylko się zastanawiam od kiedy.
Strasznie mi ciężko wstać rano do pracy, a wieczorem to o 20 już leże w łóżeczku i góra 21 już chrapię, też się budze w nocy, tylko tak ok 2 i mam problem z uśnięciem, a później to nie wyrabiam
Skomentuj
-
-
W sumie to trudno powiedzieć czy już na stałe. Poszłam na samym początku bo nie do końca było wiadomo czy wszystko ok, lekarz nie widział na pierwszym usg bicia serca dziecka. Okazało się że było za wcześnie, bo dzidzia była młodsza o ok tydzień, ale ja się bardzo bałam, a poza tym to w pracy czekała mnie największa harówka, więc go poprosiłam. Pracuję w przedszkolu, więc koniec sierpnia i wrzesień są najgorsze. Na następnej wizycie przedłużył mi zwolnienie. Ja już jestem na początku 11 tyg i się cieszę, że nie musiałam mieć kontaktu z dziećmi, które niestety są często przyprowadzane chore. W sumie to jeszcze 2 tyg i kończy się pierwszy trymestr, a dzidzia jest już ukształtowana Szczerze mówiąc to nie chcę wracać do pracy, dobrze mi w domu, ale nie wiem czy mój lekarz będzie chciał mi dawać Ale powiem Wam, że już się lepiej czuję ostatnio (oprócz tego spania). Z tego co wiem, to teraz można być na zwolnieniu w ciąży całe 9 miesięcy, więc jeżeli masz możliwość i nie masz siły to idź na zwolnienie. Ja sobie nie wyobrażam po nieprzespanej nocy wstać o 5.30 i odpowiedzialnie zajmować się dziećmi
Skomentuj
-
Właśnie najchętniej bym poszła, bo już mam dość nastrojów mojej szefowej, tylko ona jeszcze nic nie wie (muszę się zebrać, żeby powiedziec), no i jak mnie będzie dalej tak wkurzać, to na następnej wizycie zapytam o zwolnienie, może mi da. A z tym że można 9 miesięcy być na zwolnieniu to prawda.
No właśnie ja wstaje o 5:45, młodego do przedszkola, do pracy po pracy do przedszkola po młodego, do domu (ok.17:15) - i szczerze mówiąc nie mam po mału na to sił, a to dopiero 1 tydzień przedszkola minął
na 06.10 jestem zapisana to i okres grypowy się zacznie, więc moze mi da zwolnienie - mam nadzieję
A u mnie wg kalendarzyka, to 8 tydzień i 3 dzień
Skomentuj
Skomentuj