Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamy Rocznik 2008. Wątek Zbiorczy!

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    pamka ja też nie wierzę w te spodoby na zrobienie chłopca czy dziewczynki...i jeśli kiedyś postaramy się o kolejne dziecko i okaże się, że będzie dziewczynka, to nawet już mam dla niej imię- Sonia
    Podświadomie czuję, że w naszym przypadku będzie jednak córa...sama nie wiem, skąd to przeświadczenie....chociaż wolałabym synka, nie zaprzeczam...
    Moim rodzicom dopiero za 4 razem wyszedł chłopiecTakim sposobem mam dwie siostry i brata

    Chce Ci się prać te pieluszki tetrowe???Podziwiam...
    Ja to ubolewam nad tym ile każde dziecko jest w stanie zużyć pampersów i ile przez to odpadów więcej...za tetrą zdecydowanie przemawia ekologia, ale ja nie byłabym w stanie...


    Skomentuj

    •    
         

      Ha! tez mam juz imiona (wariatka dopiero co jedno urodzilam )
      gdyby była dziewczynka to Hanna, Julia lub Maja
      a gdyby był chlopiec To Franek lub Fryderyk..

      moj antek nie robi kupki zbyt czesto wiec z ta tetra nie bedzie takiego problemu mysle. narazie postanowilam zastosowas sposob mamy. zbierac przez cały dzien osiusiane pieluszki do wiaderka z mokra woda i prac pod koniec dnia.
      mam duzo zapału zobaczymy co z tego wyjdzie moze "z podkulonym ogonem" wroce do jednorazówek
      pozdrawiam
      "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












      Skomentuj


        Pamka
        Trzymam mocno kciuki za twoją determinacje i obyś jak najdłużej wytrzymała w postanowieniu

        Mi również nie chciałoby sie prać,mam tyle na głowie innych prac,że czasem sie nie wyrabiam.
        Mój mąż wraca z pracy ok 17tej więc praktycznie cały dzień jestem sama z małą.
        Póki co soboty ma wolne to w weekendy jestesmy razem
        Najgorzej bedzie jak przyjdzie wiosna bo wtedy pracuja w systemie dwuzmianowym


        Co do imion przyszłych dzieci to ja jeszcze nie mam wybranego hehe

        Też chciałabym oczywiście chłopca,ale jesli byłaby dziewczynka to tez cieszyc sie bedziemy....no ale jeszcze do tego to troche czasu zostało hihi
        Martynka ur.11 listopada 2008
        Iga ur.3 sierpień 2012



        Skomentuj


          moj maz rowniez pracuje w systemie dwuzmianowy, ale radzimy sobie z Antosiem coraz lepiej, wiec nie zaszkodzi sprobowac..
          mam nadzieje ze mi sie uda..
          pranie to jeszcze nic..
          prasowanie (fuj) jest najgorsze
          pozdrawiamy wszystkie mamy
          i wszystkie dzieciaczki
          "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












          Skomentuj


            pamka ja też nie cierpię prasowania...bleeehh....mogę wszystko robić, ale tego nie dźwigam...od kiedy jest Nadia prasuję wszystkie jej ciuszki, więc trochę musiałam się z żelazkiem zaprzyjaźnić...wcześniej prasowałam tylko koszule sobie i mężowi do pracy

            marzenia_n mój mąż też wraca ok 17:00 do domu, trochę się razem pobawimy, wykąpiemy wspólnie małą i tyle z dnia...
            Cały właściwie dzień jesteśmy same, czasem jest ciężko...szkoda, że nie mam nikogo do pomocy, teściowa 50 km, mama 100 km stąd...cóż...takie życie...
            kurde...uświadomiłam sobie, że jak wrócę do pracy to też tak będzie wyglądał mój czas z córcią...trochę zabawy, może jakiś króciuteńki popołudniowy spacerek jak już będzie cieplej, kąpiel i usypianie...Płakać mi się chce, jak o tym myślę...Z utęsknieniem będę czekała na weekendy...

            jagodzianka co u Ciebie???wiadomo już co z pracą???


            Skomentuj


              U mnie z kolei z prasowaniem nie jest najgorzej,choć teraz faktycznie przy niuni jest tego wiecej...i czasem mam lenia....
              Ale najgorzej jest ze zmywaniem,brrr ja ja tego nie cierpię.
              Na szczescie wyrecz mnie w tym mąż

              Oj tak tak z powrotem do pracy bedzie ciężko,aż nie chce mi sie na ten temat myślec.
              Macierzynski konczy mi sie 30 marca,ale mam problem bo nie mam z kim zostawić małej
              Tesciowa mieszka 10 km od nas,ale pracuje i jeszcze dlugo popracuje to samo jest z moja mamą(mieszka 80 km od nas)
              Boimy sie oddac małą w rece nianki,tym bardziej,że zadnej takiej znajomej nie mamy.
              Problem jest ogromny.
              Nawet gdyby jakas znalezc to po pierwsze mała jest jeszcze za mała a po drugie bałabym sie okropnie...

              Nie wiem zastanawiam sie nad wychowawczym,żeby przynajmniej dociągnąć aż mała bedzie miała z roczek.
              Trudna decyzja przedemną, poza tym oczywiscie wiadomo rozwazamy kwestie finansowe...ciezko bedzie na wychowawczym z jednych poborow sie utrzymac.
              Wiadomo wydatki ogromne przy małym dziecku.
              Ehhh nie wiem co to bedzie
              Martynka ur.11 listopada 2008
              Iga ur.3 sierpień 2012



              Skomentuj


                Witam
                Wiadomo, od 20 lutego będe bezrobotna...
                Na początku mnie to zdołowało ale od godziny 15 dużo działo się w mojej głowie...
                Więc sprawa wygląda tak...
                Kadrowa powiedziała mi, że konsultowała się z prawnikiem i nie mogą ze mną przedłuzyć umowy jako, że jestem na macierzyńskim a tym samym niezdolna do pracy.
                Nam z mężem wydaje sięto bujdą...poszperaliśmy w necie i piszą, że pracodawca oczywiście nie ma obowiązku ale może przedłużyć umowe...
                Kadrowa zapewniała mnie, że chcą żebym wróciła na swoje stanowisko i że możemy się umówić że np na początku kwietnia wroce i oni mnie na nowo zatrudnią.
                Kombinują jak nic. Pewnie chodzi im o to, że teraz musieliby dać mi umowę na stałe(to moja 3) no i przyjmując mnie na nowo będą mogli dać mniejszą stawkę.
                Na początku chciałam się na to wszystko zgodzić(jesteśmy umówione na poniedziałek, trzeba załatwić formalności) ale czym dłużej o tym myślimy przychodzi nam do głowy inne rozwiązanie...
                Ja uważam, że w naszym życiu nic nie dzieje się bez przyczyny...
                Zastanwiamy się czy nie iśc na pół roku na bezrobotne...
                Mogłabym być pół roku z moim Karolem!!!
                Wiąże sie to z pewnymi wyrzeczeniami ale myślimy, że damy rade
                Do poniedziałku musze podjąc decyzję...
                jagodzianka

                Skomentuj

                •    
                     

                  marzenia n
                  Widze, że wszystkie mamy podobne rozterki...
                  Współczuje...to straszne, że w naszym kraju matka nie może ze spokojem, nie marwiąc się o przyszłośc zostać w domu z dzieckim!!!
                  Polityka prorodzinna, śmiechu warte!!!
                  jagodzianka

                  Skomentuj


                    No tak właśnie.
                    Czasem to już głowa pęka od tych myśli i rozterek

                    Myśle,że nie jest to głupi pomysł,żebys poszła na poł roku na bezrobotne.
                    Tylko co potem masz jakieś wyjscie,co bedzie dalej??
                    Martynka ur.11 listopada 2008
                    Iga ur.3 sierpień 2012



                    Skomentuj


                      My mieliśmy w planach starać się o siostrzyczke dla Karola już pod koniec tego roku...
                      Teraz nam się plany trochę powywracały ale mamy nadzieje, że wszystko się tak ułoży że Judyta będzie mogła do nas szybko dołączyć
                      jagodzianka

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        No mam nadzieję, że znajde coś w moim zawodzie, jestem terapetą zajęciowym.
                        A jest też pewna ostateczność...mój brat może mi załatwić prace w biedronce hehe
                        Zawsze jakieś wyjście jest
                        jagodzianka

                        Skomentuj


                          Skoro tak,to napewno coś pozniej znajdziesz.
                          A zawsze to poł roku dłużej z dzieciatkiem.
                          Ja to też skałaniam sie coraz bardziej ku wychowawczym,choć będzie nam ciężko finansowo.

                          Już tak sobie mysle,ze jakby miała z roczek to inaczej,a teraz takie malenstwo niespełna 5 miesieczne oddac w obce ręce
                          Martynka ur.11 listopada 2008
                          Iga ur.3 sierpień 2012



                          Skomentuj


                            marzenia n
                            30 kończysz macierzyński i co dalej? Zaległy urlop?
                            Och ciężko bez babć
                            Jaki macie pomysł na opiekę na Marynką?
                            jagodzianka

                            Skomentuj


                              No no no to ja widze,że tylko ja zostałam w tyle z przyszłymi imionami dla dzieci
                              Wszystkie macie już wybrane i tylko czekać jak zacznie sie powiekszac nasze grono hihih
                              Martynka ur.11 listopada 2008
                              Iga ur.3 sierpień 2012



                              Skomentuj


                                Zgadzam się...
                                Roczne dziecko to zawsze łatwiej...
                                Musicie sobie wszysko przekalkulować...trochę wyrzeczeń a ile można zyskać...
                                Pół roku z takim małym dzieckiem to bardzo wiele!!!
                                jagodzianka

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X