może wyczuwa, że sprawy bytowe między mamą i tatą są nierozwiązane i nie chce nam przysparzać kolejnego problemu, tylko że absolutnie nim nie jest, może za bardzo sie stresuję i ON źle to odczytuje
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Mamy Rocznik 2009. Wątek Zbiorczy!
Collapse
X
-
mój synek w 29 tyg. baaardzo chciał ale mu z wiadomych względów uniemożliwiono, teraz w 38 tyg. nie chce jak juz może - waży 3300 i jest slinym i pięknym młodzieńcem
może wyczuwa, że sprawy bytowe między mamą i tatą są nierozwiązane i nie chce nam przysparzać kolejnego problemu, tylko że absolutnie nim nie jest, może za bardzo sie stresuję i ON źle to odczytuje
-
-
sikornik u mnie ten czop wygląda jak brązowa galareta wypływał jako plamienie w sobote w szpitalu ale to pewnie dlatego, że badali mnie i grzebali mi ciągle. Dzisiaj ten czop mi wyleciał narazie nic się nie dzieje ale Ja i tak jestem zdenerwowana bo lekarz mi powiedział, żebym nie przyjeżdżała bez bólu lub z wodami więc sama nie wiem co mam robić.
Mój mały też chyba czuje że mamusia z tatusiem ostatnio mają do siebie inny stosunek. Ja zawsze byłam przewrażliwiona mam jakiś szósty zmysł i mam wrażenie , że (z czymś mnie okłamał tylko jeszcze nie wiem z czym) haha. Ale tak czuje i nnie potrafie mu zaufać a on za to tłumaczy mi, że wmawiam sobie jakieś bzdury i wszystko psuje. Może faktycznie tak jest bo jestem przewrażliwiona. Te ostatnie dni moje i Mateuszka są nerwowe strasznie
Skomentuj
-
Mój wyglądąl tak jakby to były galaretowate upławy o kolorze raczej przeźroczystym, chociaż może tam różowego można było się dopatrzeć Na początku myślałam, że to upławy bo praktycznie czop odchodził mi po troszku prze1,5 tyg, a w dzień porodu na wkladce było go bardzo dużo i czułam duży dyskonfort jak tylko odszedł.
Sikornik wiem coś o tym ja też miałam prześcia bedąc w ciąży. Nic tak nie denerwuje jak bezśliność bo my możemy tylko czekać, aż dzidzia zechce wyjść na świat. moja Werka wychodziła już w 18 tyg, a po zdjęciu szwu pod koniec 37tyg myślałam, że od razu poleci a tu nic przetrzymała mnie 6 dni po terminie. Nie martw się przyjdzie czas i na Twopjego maluszka
Skomentuj
-
-
mam własnie takie przeczucie że Małego przenoszę...
zreszta jak lekarz każe pojawić się tradycyjnie 7 dni po terminie jeśli nic nie ruszy to chyba tez ma takie przeczucie, a raczej doświadczenie z podobnymi przypadkami
no nic poczekam, najważniejsze że to 38 tydzień czyli z medycznego punktu widzenia ciąża jest donoszona, a to najważniejsze, prawda
a to co mi się dzieje z brzuchem - to cała paleta różnych bóli, skurczów, pobolewań i właśnie jakby ścisk taki, juz sie w tym pogubiłam hehe
Skomentuj
-
Napisane przez nitka236 Pokaż wiadomośćMój mały też chyba czuje że mamusia z tatusiem ostatnio mają do siebie inny stosunek. Ja zawsze byłam przewrażliwiona mam jakiś szósty zmysł i mam wrażenie , że (z czymś mnie okłamał tylko jeszcze nie wiem z czym) haha. Ale tak czuje i nnie potrafie mu zaufać a on za to tłumaczy mi, że wmawiam sobie jakieś bzdury i wszystko psuje. Może faktycznie tak jest bo jestem przewrażliwiona.
Wiesz że ja tez tak mam
Jest mi przykro że nie spędziliśmy razem świąt, choć racjonalnie było to fizycznie prawie niemożliwe, ale boli mnie to...
Teraz boje się że nie przyjedzie na moję urodziny za tydzień, a wtedy moja huśtawka nastrojów chyba mnie zabije. Nie wiem co się między nami wyprawia. Rozmawiałam nawet z moja przyjaciółką która jest psychologiem ale ona mi tłumaczy że to normalny proces w parach przed i niestety po porodzie też nie zniknie od razu...
W dodatku czuje sie teraz taka brzydka i nieatrakcyjna i może to też się przyczynia do moich wątpliwości, bo teraz wiosna laseczki w spódniczkach a ja jak mały słonik
Skomentuj
-
Witam dziewczyny w ten mokry poniedziałek
Sylwia.b -wszystko będzie dobrze,pamiętaj!
Ankasos-gratulacje!No wreszcie się rozsypałaś...
Nitka,witaj spowrotem na forum.Mnie jak odszedł rano czop,to dopiero póżniej wieczorem dostałam skurczy ale nie były regularne.Jak pojechałam do szpitala to na ktg całkiem zanikły ale i tak zdecydowali się zrobić tą cesarkę. Więc jak coś się zacznie to nie czekaj...
A u mnie od wczoraj powrót laktacji i znów ściągałam mleko i zaczęłam od nowa brać te leki ....Kacper Łukasz ur.23.03.2009 godz.1.32 ( 3350g,52cm)
http://mamaczytata.pl/pokaz/7481/syn...si_czy_tatusia
Skomentuj
-
-
Dziendobry
Sylwia, Ankasos- to teraz za Was i Wasze maluchy mocno trzymamy piastki!!!
Będzie dobrze.
Nitka, mi czop odszedł o 4 rano, o 10 zaczely sie wreszcie jakies konkretne skucze, o 15:15 mialam Krystiana na klacie. Coś mi sie wydaje ze dzis dołaczysz do rozpakowanych
A teraz pytanko do mlodych mam, szczegolnie chlopcow- jak u was z kolką?
Męczą się ktores z Was? Jesli tak, to kiedy się zaczeło?
Skomentuj
-
Tak jak tylko coś będzie się działo to napewno zaraz pojadę na porodówkę.
Sikornik Ja też byłam wczoraj w barze wieczorkiem a tam takie blondyneczki szczuplutkie (jakie lubi mój mąż) paradowały a Ja taka słonica siedziałam i na mnie już nikt nie patrzy chyba żeby skomentować mój wygląd. Czuje się okropnie. A Jak już urodzę to pewnie wogóle go w domu nie zobaczę. Bo będzie musiał jechać tu, tam coś załatwić a Ja nie jestem przyzwyczajona do tego i napewno będą problemy
Skomentuj
-
bry:) chyba wszyscy zajeci na te swieta...u nas wszystko dobrze Mati wariuje w brzuszku takze jestem spokojniejszaa jak u Was swieta??kurczaczku jak torcik?Last edited by olcm80; 13-04-2009, 14:34.
Skomentuj
-
-
Nichol,no u mnie tak jakby kolka się zaczynała ale nie jestem pewna czy to to jest ta kolka,bo mały na wieczór się pręży i popłakuje.Nie trwa to długo ,może z godzinę.I dostał na bużce takie krosteczki,myślę,że to potówki,i przemywam gotowaną wodą.Kacper Łukasz ur.23.03.2009 godz.1.32 ( 3350g,52cm)
http://mamaczytata.pl/pokaz/7481/syn...si_czy_tatusia
Skomentuj
-
Napisane przez madzik291 Pokaż wiadomośćNichol,no u mnie tak jakby kolka się zaczynała ale nie jestem pewna czy to to jest ta kolka,bo mały na wieczór się pręży i popłakuje.Nie trwa to długo ,może z godzinę.I dostał na bużce takie krosteczki,myślę,że to potówki,i przemywam gotowaną wodą.
A kolki- od ladnych paru dni mamy takie akcje ze preży sie i poplakuje, ale o roznych porach dnia, i tez trwa to krociutko, wiec nie wiem czy to kolka, czy poprostu jakies problemy z jelitkami. Poza tym nie zdarza nam sie to codziennie... No i wogole od poczatku tak mu jezdzi po brzuszku dziwnie, steka mocno przez sen, i zwykle we snie "puszcza" duzo baczkow... Mam nadzieje ze ta prawdziwa wredna kolka nas nie dopadnie i wam Madzik tez tego zycze
Skomentuj
-
-
Witajcie
My już w domku, czujemy się dobrze, malutka szybko się wyzbierała, poród do łatwych nie należał. Przyjeli mnie rano na oddział nic się jeszcze nie działo, po południu miałam test oct po którym o 19 odeszły mi wody i zaczeły się skurcze, trwały do 4 rano i były b. bolesne na chwile przeszły wiec zasnęłam do 6 potem zaczeła się prawdziwa jazda, były tak bolesne, ze chciałam gryźć sciany, byłam tak zmeczona ze z bólu i zmęczenia robiło mi się słabo i prawie zasypiałąm na stojąco ale nadal nie miałam rozwarcia, ok 13 zrobiło się rozwarcie ( z pomocą położnej na którą krzyczałąm bo mi rozwierała szyjke) na 5 cm a skurcze były tak silne ze poprosiłam o zewnątrzoponowe bo chyba bym wcale nie urodziła, po tym troszkę mniej bolały i pomogło mi w rozwarciu. Urodziłam o 15 ale myślałam ze umrę przy partych. Małą odrazu zabrali do inkubatorka pod tlen bo była zmeczona porodem i wyobwijana pepowiną co ją poddusiło. Dostałam ja dopiero na drugi dzień po 24 godzinach. Pomimo wielkich rozmiarów mojej dziewczynki nie nacieli mnie ani nie pękłam strasznie tylko mam parę drobnych szwów bo popękała mi tkanka na pierwszej warstwie, nawet położna była dumna z mojej niewymownej ze dała radę się tak rozciągnąć.Teraz oswajamy się w domkuLast edited by ankasos25; 27-06-2012, 19:35.Lenka Karolinka już z nami 11.04.2009 godz. 15:00, 4100, 59cm
Igor Piotr już z nami 13.12.2013 godz. 14:25, 4400, 62cm
http://annalena4u.blogspot.com
Skomentuj
-
Anka, jeszcze raz wielkie gratki. Dzielne jestescie dziewuszki!
A u nas przebojow z karmieniem ciag dalszy. W********iaja mnie juz te fontanny tryskajace z cycow, jak Krystian wypuszcza je na chwile przy jedzeniu. W sekundzie oboje obciekamy mlekiem, ja musze odczekac az przestanie sikac zeby znowu małego przystawic, a on zanosi sie placzem bo mysli ze nie chce mu dac, potem nie moze zlapac cyca na nowo i znowu placz... no masakra poprostu jutro chyba łapne za telefon i tyrkne do jakiegos doradcy laktacyjnego
I wogole maly jakis marudny jest ostatnio. Często placze, a my nie wiemy co mu jest i jak mu pomoc. Placze i placze, my sprawdzamy nosek, pieluche, czy nie jest jeszcze godny, i biedny maluch po godzinie takiego zanoszenia sie w koncu pada i zasypia (to na pewno nie kolka).
Szkoda ze niemowlaki nie potrafia mowic od urodzenia, albo w jakikolwiek inny sposob dac rodzicom jasno do zrozumienia co jest nie tak, zeby mozna bylo temu zaradzic...
Skomentuj
Skomentuj