Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamy Rocznik 2009. Wątek Zbiorczy!

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    A co do nacinania krocza - to powiem tak z własnego doświadczenia

    Gdy ja rodziłam to miałam nacinane krocze i nikt sie o nic mnie nie pytał. A i tak jak mój synek wychodził pupą, to rozerwał mnie w jeszcze w jednym miejscu.

    I tak: rana po nacinaniu bolała jak diabli i długa ją czułam, a rana wyszarpana zagoiła się o niebo lepiej i nie ma po niej śladu. Natomiast w miejscu nacięcia jeszcze przez dobre kilka lat, np. przy odbywaniu stosunku miałam wrażliwsze miejsce. I jak usłyszałam od jednej pani ginekolog - proszę się przyzwyczaić, taki już pani urok. Na szczęście pani nie miała racji problem sam po jakimś czasie zniknął.




    i Bartek :-)

    Skomentuj

    •    
         

      Dziewczyny!
      Wielkie dzieki za slowa otuchy!
      Ten wyjazd do Augsburga to nic w porownaniu z tym, co juz przeszlismy. W 2003 roku Peter spedzil 5 miesiecy w Polsce (pracujac oczywiscie), przylatywal co 2 tygodnie na sobote i niedziele i zeby swieze ubrania zabrac. W 2006 byla powtorka "z rozrywki" tyle ze byl w Polsce 7 miesiecy. 2007 znowu 4-5 miesiecy i w zeszlym roku tez jakies 2-3 miesiace. Pewnie, ze sie mozna do takiego zycia przyzwyczaic, ale jak dlugo tak mozna pociagnac?
      Problem polega na tym, ze Peter jest fachowcem w pewnej dziedzinie (pracuje w firmie, ktora dostarcza systemy testujace auta przed wydaniem ich z fabryki), zna jezyk polski i potrafi pracowac w skrajnie stresowych warunkach (fabryka aut stoi, bo cos nie dziala - on to ma naprawic a dyrektor fabryki wisi nad nim i wylicza mu ile strat ponosza z kazda uplywajaca minuta). Z jednej strony wypada sie cieszyc, ze ma prace, a z drugiej strony zalamujemy rece. Co jakis czas firma zatrudnia nowych, Peter ich zabiera na taki wyjazd do Polski i faceci padaja "Wykonczyl" juz 3. Zaden z nich nie mowil po polsku, zaden nie wytrzymal stresu i zaden nie potrafil sie przyzwyczaic do tempa pracy! Jednym slowem mam meza cyborga, a ja wolalabym takiego zwyklego, ktory ma czas na hobby i na odpoczynek.
      Mamy tylko nadzieje, ze jak urodzi sie Julia to wyjazdy ogranicza sie do minimum.
      A tak na marginesie: znacie pewnie tego nowego fiata 500 produkowanego w Tychach. Caly system testowania tego samochodu i forda ka (tez go robia Tychch) i innych fiatow w Tychach programowal i instalowal moj maz. Za kazdym razem jak widze fiata 500 to sobie mysle, ze on jezdzi, bo Peter dobrze wykonal swoja prace
      Koncze to zasmucanie Was.
      Mam nadzieje, ze u Was lepsze humorki dzisiaj



      Rosne...
      14.09.2009 4170 gr, 51 cm
      17.09.2009 3810 gr, 51 cm
      13.10.2009 4750 gr, 56 cm
      16.11.2009 5620 gr, -
      16.12.2009 6700 gr, 62 cm
      19.03.2010 8150 gr, 68 cm
      17.06.2010 9250 gr, -
      06.09.2010 10600 gr, 77cm
      14.12.2010 11600 gr, 81cm
      05.05.2011 11900 gr, 83cm
      20.09.2011 13200 gr, 90cm
      14.01.2012 14300 gr, 93cm
      19.07.2012 15500 gr, 98cm



      Skomentuj


        Amsw to męża Niemca masz ?? Mój to leń wkurza mnie tylko że stale chodzi na siłownie i siedzi przy kompie a mnie krew zalewa!

        Skomentuj


          Hej. Ale parno dzisaij , za gorąco jak dla mnie. A zaraz ide do biedronki jeszcze, trzeba zapełnić czymś lodówkę . a tak to co tam u Was? Mnie też ostatnio zgaga dopadła niestety.








          http://mamaczytata.pl/pokaz/9100/sebastian

          Skomentuj


            Trudno powiedziec co on za jeden
            Urodzony na Slasku, wyemigrowal ponad 20 lat temu do Niemiec, obywatelstwo ma tylko niemieckie. Babcie i dziadkowie to byli Niemcy. Jak sie go pytam kim jest/kim sie czuje - Polakiem czy Niemcem - mowi: jestem Peter



            Rosne...
            14.09.2009 4170 gr, 51 cm
            17.09.2009 3810 gr, 51 cm
            13.10.2009 4750 gr, 56 cm
            16.11.2009 5620 gr, -
            16.12.2009 6700 gr, 62 cm
            19.03.2010 8150 gr, 68 cm
            17.06.2010 9250 gr, -
            06.09.2010 10600 gr, 77cm
            14.12.2010 11600 gr, 81cm
            05.05.2011 11900 gr, 83cm
            20.09.2011 13200 gr, 90cm
            14.01.2012 14300 gr, 93cm
            19.07.2012 15500 gr, 98cm



            Skomentuj


              Najprawdopodobniej chłopiec Po 1 USG maluch tak się ułożył, że lekarz był pewny. No ale wiadomo jak to z dzidziami. Niespodzianki robią. Upewnię sie po 16 lipca

              Sagapoamore u mnie w Bełchatowie teraz tez padało całą noc, aż miło tak wyjść na dworek nacieszyć się wilgotnym powietrzem (: (: (:
              I widzę, u Ciebie ciekawy duecik będzie gratuluję!

              Szczerze, też mi się marzy mieć chłopca i dziewczynkę ^^ albo i 3 dzieci


              Pomóżcie mi zdobyć brakujące punkty!!! PROSZĘ

              http://www.100zl.net/?t=58539166

              Skomentuj


                Hejka

                od razu się chwalę, a raczej Amelkę - robi na sedes
                dzisiaj wstała i od razu wołała, posadziłam ją i wielka radość i teraz drugi raz przed drzemką tez zrobiła
                powiem Wam dziewczyny że taka jestem z niej dumna - jak na razie muszę stwierdzić, że poszło naprawdę sprawnie - w sumie jakieś 4 dni
                i od razu mam pytanie - pewnie do bardziej doświadczonych mam: ile jeszcze czasu powinnam zakładać jej pieluchę na noc? majorka doradź

                ja to juz się przyzwyczaiłam do wczesnych pobudek, Amela tak wstaje ok 5-tej od zawsze, no i Ala tez 4-5, powinnam wcześniej chodzić spać, ale tyle do zrobienia jest jak już dzieciaki śpią, że w łóżku ląduję dopiero ok 23
                a tak zawsze lubiłam pospać, nieraz tęsknię za czasami jak sobie mogłam pospać w wolny dzień do 11
                Amelia - 19.04.2007, 4080g, 54cm




                Alicja - 19.04.2009, 3620g, 58cm

                Skomentuj

                •    
                     

                  To pewnie jak większość których znam, Polak tylko że od dawien dawna siedzi w Niemczech i wszystko co razem z tym połączone.

                  Skomentuj


                    Ja jakoś znosze te upały, ale siedze często w baenie i to przynosi mi ulge.
                    Wczoraj sama dałam rade skręcić komode dla Oliwierka, dziś piore ciuszki, chce mieć już wszystko gotowe.
                    Jeszcze zostało dużo rzeczy do kupienia, takich jak wanienka, wózek, łóżeczko, ale czekam na przypływ gotówki
                    I tak już dużo mam, bo przy Natalce nic nie miałam....

                    Skomentuj


                      A misiakowska przypomnij mi proszę na kiedy to masz termin;>>?




                      Skomentuj

                      •    
                           

                        co to cwiczen to umnie cieszko porzyczyłam od iostry pas wibrujacy i się wibruję zobaczymy co to da
                        Milenka jest z nami od 20.04.2009

                        Skomentuj


                          Moja Mała właśnie zasypia, ale co jakiś czas otwiera jedno oko, żeby sprawdzić, czy sobie nie poszłam. Wczoraj miałam okropny dzień - tzn. ok. południa zasłabłam, a później kręciło mi się w głowie, wymiotowałam, a że byłam sama w domku to oczywiście zaczęłam się denerwować, co z Natalką. Mąż miał wokandę, więc nie mógł od razu przyjechać. Całe szczęście pojawiła się moja siostra. Zajęła się Małą, a ja poleżałam z zimnymi okładami na głowie i trochę mi przeszło. Później strasznie bolała mnie głowa. Chyba muszę pójść do lekarza, bo ciągle kiepsko się czuję i włosy mi wypadają (mam nadzieję, że nie będę lysa). Moja siostra, która wprawdzie nie jest lekarzem, a diagnostą, a więc siłą rzeczy na choróbskach się zna twierdzi, że to może być anemia i cały czas mi marudzi, żeby już zakończyć karmienie piersią. Podobno to strasznie odwapnia i w połączeniu z ciągłym zmęczeniem i spaniem po 3-4 godz. źle na mnie działa. Ja podchodzę do tego z rezerwą, bo w koncu chcę, żeby Natalka była zdrowa, więc jak tylko będę mogła to chcę ją karmić, tym bardziej, że ostatnio tego pokarmu mam więcej.
                          Jak pisałam my szykujemy się na chrzciny na 26 lipca, na moje imieniny. Moja Natalka zresztą ma na drugie Ania. To przez mojego męża - jak poszedł zgłosić Natalkę zrobił samowolę i dodał jej drugie imię. Jeszcze jak myśleliśmy, że będzie chłopiec to ustaliliśmy, że to będzie Jaś, a na drugie po tatusiu będzie Filip, więc mąż chciał mi zrobić przyjemność i dał Natalce drugie imię. A ja tego nie chciałam, bo z drugim imieniem często są kłopoty, bo ktoś zapomi gdzieś wpisać, itd. no ale trudno. Zresztą akurat 26, to dwa dni po urodzinach tatusia i dzień przed imieninami Natalki, więc co roku będziemy robić dużą imprezę.
                          Z tym ubieraniem to chyba wszyscy przesadzają. Moja sąsiadka ze dwa dni temu pytała mnie, czy już zakładam Małej bluzki z krótkim rękawem, a przecież z długim to w ciągu dnia byłaby cała spocona. No i te wielkie koce - masakra. Rzeczywiście trzeba byłoby nimi okryć mamy i wystawić na dwór ok. 13.
                          Jak ubieracie dzieciaczki na chrzciny? Może jakieś fotki. Ja na razie nie mam pomysłu - jest sporo tych ubranek, ale tak jakoś na razie nic mi się szczególnie nie podobało.

                          Ale się napisałam. Miłego dnia kochane

                          Skomentuj


                            Hej Dziewczyny.

                            Rzeczywiście straszne tu pustki . Co do zgagi to ja na szczęście jej nie mam, mam nadzieję, że mnie nie dopadnie. Ominęły mnie mdłości na początku ciąży więc może zgagi też nie będę miała. Dziś zrobiłam małe zakupy na allegro . Kupiłam zestaw butelek i smoczków Aventu (w zestawie wychodzi jakieś 30-40 zł taniej), pieluszki tetrowe i flanelowe. Do przewijania będę używać Pampersów, a te tetrowe i flanelowe będą służyć do setek innych zastosowań.
                            Pogoda znów okropna, w sensie że nie ma czym oddychać, bo jeśli chodzi i temperaturę to lato mamy przepiękne.
                            Mój synek jak jest tak gorąco to też nie chce się ruszać, czasem tylko poczuję takie pojedyncze puknięcia. Uaktywnia się za to w nocy jak jest chłodniej i jest czym oddychać.





                            Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
                            Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
                            Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

                            Skomentuj


                              Napisane przez ankasos25 Pokaż wiadomość
                              Sukces Lenka kolejny raz zasnęła sama w łóżeczku tylko zaczęły się problemy z jedzeniem, strasznie długo walczy zanim zje, masakra jakaś czasem to już obie jesteśmy upocone a ja mam dość.
                              no ja też mam ten problem od jakiegoś czasu, mała nie lubi chyba tej czynności jak mam ją karmić to mnie stres dopada i też sie upoce i namecze, Pola sie wścieka jak poczuje smoka z mlekiem w buzi,pluje i sie szarpie wiec od jakiegoś czasu karmie ją jak usypia lub jak sie budzi bo wtedy małao przytomna i zje, ale masakra co ja sie nakombinuje, zazdoszcze tym mamuśkom co mają super jedzące dzieciaki,
                              ankasos a na czym u ciebie polegają te problemy z karmieniem ?? co Lena robi ???
                              Pola 27.03.2009 godz 18 10, 2400g i 49cm miniaturka moja



                              Skomentuj


                                Cześć dziewczyny.

                                Pozwolicie, że się troszkę wtrącę do waszego wątku. Mam termin dopiero na 12 października i już nie mogę się doczekać mojego synka. Jak ja wam zazdroszczę tego, że zostało wam tylko kilka dni i przytulicie swoje dzieciaczki. Za chwilę zacznie mi się trzeci trymestr, a ja już ledwo się turlam. Zastanawia mnie to jak to będzie pod koniec. Na moje 4 piętro to już nie na dwa razy, a na cztery będę musiała wchodzić , ale mimo wszystko jestem strasznie szczęśliwa. Czekaliśmy na dzidziusia prawie 8 lat to zaczekamy jeszcze te 3 miesiące z haczykiem.
                                Gorąco pozdrawiam lipcowe mamusie





                                Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
                                Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
                                Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X