Ale Ale sobie dziś pospałam Obudził mnie listonosz o 9.45 bo przyniósł mi"poradnik żywienia małego dziecka". a w nim: poradnik, słoiczek marchewka z ryżem bobovity, mus jabłko banan, mleczko i kaszka. Jest dokłądnie opisane co można podsawć dziecku w którym miesiącu. Później napisze jakie owoc i warzywa.
Co do spania dziecka w nocy to Misiula śpi 8-9 godzin. Zasypia różnie 21-22 a budzi się po 7 Naje się, przewine i śpi dalej. Budzi się tak 9-10. Wczoraj zansęła koło 21, obudziła się 7.15, zasnęła dalej i obudziła się 10.10 Teraz broi w moim łóżku.
Mężulo znalazł mój list Posłodził mi troszke, napisał, że praca ok. Chyba mu skrzynia biegów nawala. W sobote może będzie miał wolne więc pozwiedza pewnie miasto
A wczoraj mój kyznyn miał imieniny. Ciotka jest taka, że nie zaprasza nikogo do siebie, nigdy nic nie ma itd itp. MAtuś wczoraj zaprosił dziadka na imieninki, po czym jego mama powiedziała, że boli ją gardło. Dziadek był chory ostatnio i nie wiemy czy nie chce się od dziadka zarazić czy dziadka zarazić. Dziadek nie pojechał. My wredni bez zapowiedzi pojechaliśmy na kawe do Matusia. Ciocia jak nas zobaczyła to zaczęła marudzić, że mówiła żeby dzwonić przed przyjazdem, bo ona jest chora, ona chciała iść na plac zabaw, nic nie ma, ma bałagan. Na co mój tata powiedział, że jak jest chora to niech idzie do drugiego pokoju, bo my przyjechaliśmy do Matusia. Po 5 minutach zapytała czego się napijemy. Jak wpadłam z Mamą na urodzinki Matusia to też była zaskoczona, że gościew przyjechali. Matuś ma 6 lat i torta widział chyba jak miał roczek. Chłopak się cieszy jak goście go odwiedzają na jego święto, a rodzice takie snkery, że nic mu nie organizują. Michasia ma imieninki za tydzień. Zrobie jakieś ciacho, bo dziadki pewnie przyjdą. Z resztą dla moich rodziców coś zrobie, żeby poczęstować ich. Ja nie mówie już o wystawnych kolacjach, obiadkach itd, ale głupie ciacha można kupić. My się z nich śmiejemy, bo jadą wszędzie gdzie napić i najeść można się za darmo. Siana mają, a ciągle że jak biadaki żyją. Moi rodzice przez pewnien czas mieli firme transportową i ciocia z wuje się obrazili na moich rodziców. Gadali tylko, że oni takie biedaki. A moi rodzice dużo z tego nie mieli, bardziej to byłu marzenia mojego ojca o dużym aucie. No ale gościnność mojej cioci - śmiechu warte!
Ja tu sobie pisze, pisze a Misiulek zasnął.
Skomentuj