Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamy Rocznik 2009. Wątek Zbiorczy!

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    no dzieci kochaja wymuszac placzem ja juz czasem na marudzenie Lili nie reaguje bo po prostu wiem ze marudzi :P

    takze sie nie dawaj

    Skomentuj

    •    
         

      No i cicho tu dziś strasznie! Wiedziałam, że tak będzie: ja wróce, a tu nikogo...
      To w takim razie ja znów pewnie przepadne na 3 dni, bo mogę pojechać sobie nad morze.

      lece coś zszamać
      do później
      Kacperek 11.III.2009 godz.11:00 2980g 56cm szczęścia


      Majka 21.VIII.2012 godz.8:30 2940g 50cm słodyczy

      Skomentuj


        Dobry!

        No i zaraziłyscie mnie cholery jedne bólem kręgosłupa! Łaże jak pokraka, czasy ciazy mi sie przypominają

        Kala, mój Krystiano tez miał problemy z zaskoczeniem do cyca, szczególnie jak był śpiący. Męczyłam się zwykle z 1,5 godziny żeby go uspić (wrzeszczał jak szalony, cyca nie chciał za Chiny), przespał sie 5 minut, budził sie wesolutki i wtedy przystawiałam go do piersi i było ok. A kiedy znów robił się zmęczony i głodny jednocześnie, to koszmar zaczynał się od nowa- ani cyca ani spania, darcie na cały blok, dopiero jak wreszcie udawało sie go ululac to po krótkiej drzemce cyc i tak przez cały dzien. Na szczęście tak było tylko w 2 miesiącu jego życia, potem wszystko się unormowało

        No i teraz znów meczymy się z jedzeniem, bo butelką dalej wybrzydza, jak raz zwymiotował po kaszce to teraz nie da sobie wcisnąć, z niekapka musiałam podac mu lekarstwo wymieszane z mim pokarmem i było tak ochydne że tez sie zraził.... MASAKRA! na szczęście zupka jarzynowa przypadła mu do gustu, więc choć jeden posiłek jak mnie nie będzie mamy pewny. Ale co z resztą

        Nator, a jak z Twoim mężkiem? Urlop poskutkował? Nic sie nie chwalisz!


        Skomentuj


          Hej

          My dzisiaj wróciliśmy z działeczki. Siedzieliśmy tam od wtorku. Dzieciaczki dziewczyny macie BOSKIE

          Co do spania to jak Misia miała miesiąc, może 1,5 to zaczęła przesypiać całe noce. O 20 jest kąpiel, cyc i łóżeczko. Żadnego lulania na rączkach, bez płaczku kłade ją na boczek, włącze kołysanki i spokój. O 22 woła o cyca. Zje i idzie spać. Wstaje najwcześniej o 6. Wczoraj spała od 21 do 7. Bez względu na to czy wstanie o 6 czy 7 o 9 jest pobudka. Współczuje Ola.ska nieprzespanych nocy, bo jak Misi coś dolega i płacze przez sen np. o 3 to jestem nieprzytomna.

          Jeśli chodzi o szczepionke to my płacimy 3x 115 zł. W piątek mieliśmy mieć drugie szczepienie ale nas ominęło. Lodówki padły u nas w przychodni, bo prądu nie było i nie ma szczepionek. W środe będę dzwonić i się dowiadywać kiedy będą.

          A teraz co u nas We wtorek byliśmy u rehabilitantki. Zaczęła ją masować i wykluczyła napięcie mięśniowe (Michasia się wginała strasznie do tyłu). Krótko mówiąc pokazała nam jak ćwiczyć z Michasią i jak ją podnosić. Mała nie lubi być na rączkach w poziomie, tylko pion. Przez to nauczyła się "prostować". Teraz ćwiczymy żeby zginała się do środka.

          Na działeczce było super. Wypoczeliśmy sobie, tylko dzisiaj Misia dała popalić. Przez ten upał nie chciała cyca, wszystko jej nie pasowało. Znów musiałam przyjmować dziwne pozy do karmienia, karmiłam ją łyżeczką, a w domu ściągnęłam mleka do butli.

          No chyba nic ciekawego u nas się nie działo. Wczoraj byliśmy na roczku i Misiula grzeczniutka była. Poza tym nudy Na szczęście już jestem w domku.

          Ide powoli do wyrka, bo Misia z mężem już dawno śpią.
          Dobranoc.
          ur. 16.05.2009
          3590 g
          56 cm

          Moje Największe Szczęście





          Drzewko Michasi: http://kraina.hipp.pl/?id=10971

          Skomentuj


            Witam! Ale tu spokój przy niedzieli... Ja z mężem od wczoraj byliśmy u teściów, dziś wróciliśmy i byliśmy na 90. urodzinach mojej prababci, jeszcze trochę i doczeka się praprawnuka
            Mam straszne problemy ze schylaniem, myciem się, zakładaniem skarpet itp, boję się, że jak się tak schylam to Małemu krzywdę zrobię. Brzuch mi cały czas twardnieje, no ale we wtorek do lekarza. Mąż ma teraz tydzień wolnego to nie będę sama...
            Ja jeszcze poproszę numerki telefonów... Pozdrawiam!
            Adaś - 15.09.2009 3220g/56cm


            Michaś 11.09.2013 3920g/53cm

            Skomentuj


              chce powrócić do tematu czy czujemy się uprzywilejowane, bo dziś przeżyłam koszmar, gdyż było wręcz przeciwnie. otóż wybrałam się do baru z mym chłopem,na małą imprezkę z ludźmi z jego pracy.oni byli spoko,ale reszta..... wszyscy gapili się na mnie jak na ufo, jakby mieli powiedzieć "co ona tu robi ?", mieli oburzone machy a w kibli jakieś laski prawie zabiły mnie drzwiami mając przy tym wzrok pełen pogardy. ogólnie to wszyscy gapili się jakby mieli mnie zabić, bądź z politowaniem, tak jakby baba w ciąży była skazana wyłącznie na siedzenie w domu.masakra, przecież logiczne,że nie muszę pić, są jeszcze soki.a palenie w barach jest tutaj zabronione, więc o co chodzi?czy my już nie mamy prawa normalnie żyć????
              3 pAźDzIeRnIkA nA ŚwIaT pRzYsZeDł BeNiAmInEk *:

              Skomentuj


                ale ta twoja corcai jest super a jaki ma brzusio hihi a te nozki ona jest grubsza niz moj Mati ile wazy? ale chyba lubi jak jej sie robi zdjecia bo patrzy prosto w obiektyw
                Mateuszek ur 09.06.09 o godz 15.29 3480 gr 52 cm

                http://mamaczytata.pl/pokaz/7734/mateuszek







                Skomentuj

                •    
                     

                  A to ja, wczoraj wieczorem, chwilę przed atakiem komarów.
                  Plan przewidywał bardziej romantyczne miejsce, ale były takie korki, że udaliśmy się koło nas nad Wisłę na mała sesję zdjęciową.
                  Attached Files




                  i Bartek :-)

                  Skomentuj


                    Witajcie!
                    Coyotek: no brzuszek jak sie patrzy Ladnie Ci z taka "pilka" z przodu - hihihihi
                    Peter pokustykal do pracy, biedak nie potrafi normalnie chodzic Masc mu troche pomogla, ale cale stopy i lydki go strasznie bola. Wczoraj smarowalam mu stopy mascia i nacisnelam niechcacy za mocno, a on odruchowo cofnal stope i... Trafil mnie w brzuch! Wystraszylismy sie jak cholera! Julia chyba tez, bo przestala sie ruszac! Poplakalam sie strasznie! Nie trafil mnie jakos super mocno, wiecej strachu sie najadlam. Ale pol nocy nie spalam, bo czuwalam czy Julia sie rusza. I mysle, ze Julia, potrubowana jeszcze przed urodzeniem przez wlasnego ojca, ma sie dobrze. Odda mu jak sie urodzi
                    Milego dnia!
                    Last edited by AMSW; 17-08-2009, 07:46.



                    Rosne...
                    14.09.2009 4170 gr, 51 cm
                    17.09.2009 3810 gr, 51 cm
                    13.10.2009 4750 gr, 56 cm
                    16.11.2009 5620 gr, -
                    16.12.2009 6700 gr, 62 cm
                    19.03.2010 8150 gr, 68 cm
                    17.06.2010 9250 gr, -
                    06.09.2010 10600 gr, 77cm
                    14.12.2010 11600 gr, 81cm
                    05.05.2011 11900 gr, 83cm
                    20.09.2011 13200 gr, 90cm
                    14.01.2012 14300 gr, 93cm
                    19.07.2012 15500 gr, 98cm



                    Skomentuj


                      AMSW - namów męża na wizytę u lekarza. Może faktycznie coś sobie uszkodził. Wiesz jak mu mają nałożyć gips, to lepiej teraz, niż jak Julia się urodzi.




                      i Bartek :-)

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Ja od dzisiaj sama. Męża rano wyprawiłam i wypoczywam właśnie po śniadanku i lekach.Dopiero na 15 idę do lekarza, zobaczę wtedy co słychać u mojej szyjki i jakie mam wyniki krwi. Potem chwila wolnego i na 19 do szkoły rodzenia.

                        A brzuszek mam faktycznie wyjściowy niby nie rośnie, a tu mieliśmy wczoraj niespodziankę. Mam taką sukienkę ciążową, która zawsze była luźna, wygodna z idealnego materiału. Jeszcze tydzień temu jechałam w niej na Mazury, a teraz opina mi się na brzuchu i przy siadaniu jest mi w niej niewygodnie. Buuuu.Jak tak dalej pójdzie zostanie mi tylko ta bluzka ze zdjęcia, bo ona bardzo rozwojowa




                        i Bartek :-)

                        Skomentuj


                          hej
                          Chyba urlopujecie pełną parą że taka cisza tutaj. My zaraz idziemy z Filipkiem spać ale pogoda się dziś u mnie zapowiada piękna więc pewnie potem do babci na kawkę
                          Co tam nowego u waszych pociech? mój kochany zaczął przedwczoraj wcinać chrupki kukurydziane i śmiesznie je zajada oprócz tego cały się poklei tym

                          no koniec tego monologu
                          odzywajcie się dziewczyny!
                          1.03.2009 9:55 FILIPEK

                          Skomentuj


                            No dzień dobryU nas też pogoda piękna ,niedługo idziemy na szczepienieO Jezu,już się boję co to będzie...Czy da się dotknąć ,zważyć i zmierzyćTeraz gadulec mu się włączył a ja idę po kawkę.Do póżniej,miłego dzionka
                            Kacper Łukasz ur.23.03.2009 godz.1.32 ( 3350g,52cm)

                            http://mamaczytata.pl/pokaz/7481/syn...si_czy_tatusia



                            Skomentuj


                              Ja zostalam siedziec na 2 parach spodni - czarnych bawelnianych i bialych lnianych. Mam jeszcze krotsze (takie do kolan) tez ciazowe, ale jakos mi w nich niewygodnie. Biala lniana spodnica tez mnie gniecie, a myslalam, ze bede do konca ciazy ja nosic
                              No ale te pare tygodni jeszcze jakos wytrzymam
                              Co do lekarza i piet Petera: on za Chiny nie pojdzie do lekarza! Uparl sie, ze juz mu lepiej i ze nic sobie nie zlamal! A wczoraj na spacerze ruszal sie wolniej niz ja! Wygladalismy jak dwa zolwie Ja mialam ochote jeszcze troche pospacerowac, a on jeczal z bolu i musielismy wracac. Zobaczymy jak bedzie chodzil jak wroci z pracy.
                              Ide sie jeszcze polozyc na godzinke a pozniej wybywam na spacer. Musze zrobic zakupy, bo obiecalam Peterowi zupe "minestrone z gnocchi" na obiad, a nie mam wszystkiego.



                              Rosne...
                              14.09.2009 4170 gr, 51 cm
                              17.09.2009 3810 gr, 51 cm
                              13.10.2009 4750 gr, 56 cm
                              16.11.2009 5620 gr, -
                              16.12.2009 6700 gr, 62 cm
                              19.03.2010 8150 gr, 68 cm
                              17.06.2010 9250 gr, -
                              06.09.2010 10600 gr, 77cm
                              14.12.2010 11600 gr, 81cm
                              05.05.2011 11900 gr, 83cm
                              20.09.2011 13200 gr, 90cm
                              14.01.2012 14300 gr, 93cm
                              19.07.2012 15500 gr, 98cm



                              Skomentuj


                                Cześć
                                Super wyglądacie dziewczyny na fotkach. Takie zadowolone i pogodne, a nie jak cierpiące, spuchnięte babsztyle. Tak trzymać
                                Dziś nasza kumpela z Wawy wyjeżdża, trochę się jednak cieszę, trzy dni imprezy to dla mnie już stanowczo za dużo. Niby żadnego wielkiego chlańska nie było, ale chodziliśmy spać około 3, łaziliśmy wieczorem po mieście, niezdrowe jedzenie (pizza w środku nocy, chipsy) i ja mam już dość. Mój mąż zresztą też. Z trudem wypchnęłam go przed chwilą do pracy. Muszę teraz przygotować zadania z fizyki. Jak mi się nie chce.
                                Ale później może pojedziemy poszukać stołu i krzeseł do kuchni
                                Zanim Zostałeś Poczęty - Pragnełam Cię... Zanim Się Urodziłeś - Kochałam Cię...
                                Zanim Mineła Jedna Godzina Twojego Życia - Byłam Gotowa Dla Ciebie Umrzeć...


                                Stanisław 03.10.2009r. 3540g 58cm


                                http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ndra83;page:-1

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X