Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Czy którejś z Was położono się na brzuchu żeby wypchnąć dziecko?

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #61
    Odp: Czy którejś z Was położono się na brzuchu żeby wypchnąć dziecko?

    ,,,w moim pzypadku nawet ten tzw "ucisk" na brzuch nie pomógł,ku zdziwieniu persolnelu,i tak skończyło sie użyciem "kleszczy" brrrrrrrrrr;/a o pękniętym obojczyku u dziecka nie wspomne,,,niewiem czy przy kolejnej przygodzie na sali porodowej pozwoliłabym na takie metody ucisków itp,,,zdania są podzielone chyba,bo ponoć nieraz w ten sposób i tak trzeba pomóc;/

    Skomentuj

    •    
         

      #62
      Odp: Czy którejś z Was położono się na brzuchu żeby wypchnąć dziecko?

      Takie metody stosuje się, kiedy jest już za późno na cesarkę, bo główka dziecka znajduje się już bardzo nisko. Dziecko co prawda może doznać urazów, ale przynajmniej przeżyje...

      Mój partner był ze mną przy porodzie i wie, jaka panika zapanowała na sali, bo dzidzia się dusiła. Stwierdził, że następnym razem nie pozwoli mi rodzić siłami natury, uznał, że cesarka będzie bezpieczniejsza...

      Skomentuj


        #63
        Odp: Czy którejś z Was położono się na brzuchu żeby wypchnąć dziecko?

        mnie również położna położyła się na brzuchu, i wtedy jej szczerze dziękowałam, bo po 15 godzinach skurczy nie miałam już sił!!! nie zdawałam sobie sprawy z tego że może uszkodzić moją córcię, ale sama nie dałabym rady!lekarz przy tym był. później się dowiedziałam że to jest zabronione!!!

        Skomentuj


          #64
          Odp: Czy którejś z Was położono się na brzuchu żeby wypchnąć dziecko?

          przy pierwszym porodzie lekarz tem mi chyba ze dwa razy naciskał na brzuch od strony biustu żeby pomóc wypchnąć ale ja już byłam tak padnięta że nawet nie miałam siły sie buntować, tym bardziej że wszyscy w koło mnie straszyli, że tętno zanika i muszę szybko wypychać malucha... koszmar.... na szczeście synek urodził sie chwile później jest cały i zdrowy

          Skomentuj


            #65
            Odp: Czy którejś z Was położono się na brzuchu żeby wypchnąć dziecko?

            Mi przy pierwszej ciąży wypychali małą ręką

            Skomentuj


              #66
              Odp: Czy którejś z Was położono się na brzuchu żeby wypchnąć dziecko?

              Witam
              Mi lekarz w ten sposób wydusił syna tzn widziałam tylko jak złapał sie za dwie ręce i nacisnął raz pod biustem czułam jak pękam a ból był okropny.Mały był podduszony,nie wiem czy to miało wpływ na jego stan po urodzeniu w kazdym razie powiedzial mi ze gdyby tego nie zrobił to musiał by robic mi vacum a tego nie chcialam ja i on

              Skomentuj


                #67
                Odp: Czy którejś z Was położono się na brzuchu żeby wypchnąć dziecko?

                Mnie lekarz się położył na brzuchu , ale to był moment i sądzę że mi tym pomógł troszkę

                Skomentuj

                •    
                     

                  #68
                  Odp: Czy którejś z Was położono się na brzuchu żeby wypchnąć dziecko?

                  Drogie Panie
                  Zabieg Kristellera, o którym tu mowa jest praktyką zakazaną, opisywaną w literaturze medycznej jako „rękoczyn szczególnie brutalny”. Może wywołać wiele komplikacji między innymi spowodować:
                  - przedwczesne oddzielenie się łożyska w wyniku czego dziecko ginie,
                  -uszkodzenie głowki dziecka w wyniku tego wystąpić mogą różne obrzęki i krwotoki w obrębie mózgu,
                  - porażenie splotu barkowego
                  -zaklinowanie się barków
                  -złamanie obojczyka, który może uszkodzić płuco dziecka (czasem jest konieczność złamania obojczyka, gdy klinują się barki, ale wtedy wykonuje to lek/pol w sposób kontrolowany w kierunku odwrotnym do płuca)
                  - a dla kobiety skutkować może poważnymi urazami krocza co jest bardzo nieprzyjemne wymaga dłuższego czasu rekonwalescencji, a w przyszłości przyczynić się może do nie trzymania moczy czy wypadania narządu rodnego. Częściej rodzi się też niekompletne łożysko, dlatego trzeba łyżeczkować
                  I pewnie by się jeszcze coś znalazło, ale na chwilę obecną przypominam sobie tylko tyle.
                  Wiele z was jest szczęśliwa, że lekarz czy położna „wypchnęli, wygnietli” z was wasze dziecko, bo nie miałyście siły. Ale prawda jest taka, że skoro kazano wam leżeć z nogami niemalże do góry, to musieli znaleźć jakiś sposób na to żebyście były wstanie urodzić. Gdyby wolno było wszędzie rodzić w pozycjach pionowych, wy miałybyście więcej siły poza tym działałaby siła grawitacji i żadne wyciskanie nie byłoby potrzebne.

                  Pozdrawiam
                  Modlisza

                  Skomentuj


                    #69
                    Odp: Czy którejś z Was położono się na brzuchu żeby wypchnąć dziecko?

                    Podobne urazy o jakich piszesz moga wystapic rowniez podczas normalnego porodu, pzredwczesne odklejanie sie lozyska moze nastapic jeszcze w ciazy i nie musi skonczyc sie smiercia dziecka.Cesarki tez moga skonczyc sie nieszczesciem a pomimo to sa wykonywane nawet na zyczenie.
                    Moj porod trwal krotko ale wiem ze nie bylabym w stanie rozic w pozycji pionowej .
                    A i fakt ze nogi sa w gorze co ma do tego ? W koncowej fazie opuszcza sie dolna czesc lozka tak by miednica byla skierowana ku dolowi,nogi nie maja nic z tym wspolnego.

                    Wypchniecie wielu dzieciaczkom uratowalo zycie, czasem i matkom. A sa znane przypadki ze podczas porodu pionowego cos nie poszlo zgodnie z planem, matka zaslabla, dziecko sie wyslizgnelo ... mozna by sie tak targowac do smierci. Dobra metoda to taka dzieki ktorej rodzimy zdrowe dzieci - i nie interesuje mnie czy cos jest zakazane czy nie - jesli mialoby to uratowac zycie mojego dziecka - zgodzilabym sie na to.

                    Kazdy porod, niezaleznie od pozycji w ktorej sie rodzi - moze niesc za soba rozne komplikacje.

                    Skomentuj


                      #70
                      Odp: Czy którejś z Was położono się na brzuchu żeby wypchnąć dziecko?

                      Napisane przez antalis Pokaż wiadomość
                      Podobne urazy o jakich piszesz moga wystapic rowniez podczas normalnego porodu, pzredwczesne odklejanie sie lozyska moze nastapic jeszcze w ciazy i nie musi skonczyc sie smiercia dziecka.Cesarki tez moga skonczyc sie nieszczesciem a pomimo to sa wykonywane nawet na zyczenie.
                      Moj porod trwal krotko ale wiem ze nie bylabym w stanie rozic w pozycji pionowej .
                      A i fakt ze nogi sa w gorze co ma do tego ? W koncowej fazie opuszcza sie dolna czesc lozka tak by miednica byla skierowana ku dolowi,nogi nie maja nic z tym wspolnego.

                      Wypchniecie wielu dzieciaczkom uratowalo zycie, czasem i matkom. A sa znane przypadki ze podczas porodu pionowego cos nie poszlo zgodnie z planem, matka zaslabla, dziecko sie wyslizgnelo ... mozna by sie tak targowac do smierci. Dobra metoda to taka dzieki ktorej rodzimy zdrowe dzieci - i nie interesuje mnie czy cos jest zakazane czy nie - jesli mialoby to uratowac zycie mojego dziecka - zgodzilabym sie na to.

                      Kazdy porod, niezaleznie od pozycji w ktorej sie rodzi - moze niesc za soba rozne komplikacje.
                      zgadzam się , nie zrobił mi tego jakiś szarlatan tylko ordynator zdający sobie chyba sprawę z konsekwencji. Przecież on tez odpowiada za nasze zdrowie i zdrowie nienarodzonego dziecka. Wypadek może sie zdarzyć wszędzie.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #71
                        Odp: Czy którejś z Was położono się na brzuchu żeby wypchnąć dziecko?

                        na szczęście mi sie tak nikt nie kładł....lekko najwyżej uciskali brzuch, a pewnie że mogą uszkodzić dziecko, bo to nie jest normalne...Współczuje ci

                        Skomentuj


                          #72
                          Odp: Czy którejś z Was położono się na brzuchu żeby wypchnąć dziecko?

                          Mi położna się nie kładła... wierzyła w moje siły ale dzięki temu musiałam tyle przeć, że aż sina byłam










                          Skomentuj


                            #73
                            Odp: Czy którejś z Was położono się na brzuchu żeby wypchnąć dziecko?

                            na mnie niestety też się kładli (z wyczuciem oczywiście) na brzuch i wypychali Amelkę moją koszulą porodową (lub tym co dają w szpitalach i nosi nazwę "koszuli" niestety nie wspominam tego zbyt miło i wiele to nie pomogło bo poród skończył się vacuum
                            Amelia ur. 19.04.2009
                            godz. 12:24 waga 3410 wzrost 51






                            Alicja ur. 18.08.2012
                            godz. 11:16 waga 3660 wzrost 56

                            Skomentuj


                              #74
                              Odp: Czy którejś z Was położono się na brzuchu żeby wypchnąć dziecko?

                              Ojej, na szczęście tak drastycznie nie było u mnie. Tylko lekkie naciskanie na brzuch, żeby powróciły skurcze. Pomogło.


                              Skomentuj


                                #75
                                Odp: Czy którejś z Was położono się na brzuchu żeby wypchnąć dziecko?

                                Ja tam sobie myślę, że w sytuacji zagrożenia życia każden sposób jest dobry. Ja rodziłam z konieczności przez cesarkę, ale z moją mamą nie było tak różowo. Rodziła mojego brata 34 lata temu, odeszły jej wody, pojechała do szpitala, skurczów nie było, po podłączeniu kroplówki zaczęło nią rzucać. Po 3 dniach bez jedzenia,picia, no i co najważniejsze skurczy, skuta niesamowitą ilością zastrzyków,zaczęła tracić świadomość, chcieli jej robić cesarkę,bo bali się że dziecko nie przeżyje dłużej, ale jej stan był tak poważny, że istniało bardzo duże ryzyko, że jej nie przeżyje, no i wtedy jakiś lekarz (nie wie nawet jak sie nazywał, bo nie miała nawet siły pytać) położył się jej na brzuchu i wypchał mojego brata. W tej sytuacji, nie bardzo obchodzi mnie czy to legalne, czy nie i czy mogli mu obojczyk złamać , co ma złamany obojczyk do życia mojej matki, brata i mojego też bo jakby nie przeżyła mnie na świecie by nie było..


                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X