nio fajny był hehe i gotował czesto dla mnie i ja przy nim nauczyłam sie tak naprawde gotowac - ale było nam nie po drodze i sie reseszlismy ale wspomniania sa
Och ja to od męża też się dużo nauczyłam bo u niego jadało się inaczej niż w moim rodzinnym domu Ja bardzo lubię piec czy gotować ,mąż też jak tylko ma czas na to i myślę że ta chęć do kucharzenia przejdzie i na synka Bo córka to za dużo broi Ile mi porcelany wybiła
u mnie mąż potrafi gotować ale za czesto tego nie robi bo brakuje mi czasu niestety - ale bardzo lubie jego kuchnie Lara5 znam ten ból wytłuczonej porcelany, kubków oj znam bardzo dobrze - ale licza sie checi dziecka
Właśnie wszędzie ten cukier, a jeśli nie ma cukru to inne często jeszcze gorsze zamienniki. Ja mam nadzieję , że jednak firmy zostaną zmuszane do ograniczania stosowania cukru, ponieważ robi się o tym problemie coraz głośniej. Cukier uwielbiają także bakterie, nowotwory , rozleniwia, pogarsza nasze zdrowie. Ale trzeba również uważać na np syrop glukozowo- fruktozowy , od którego bardzo szybko tyjemy. Ostatnio szukając dobrego sosu a czytam etykiety, spotkałam się , że nawet w sosie warzywnym znanej firmy cenionej z jakości, głównym składnikiem był oczywiście cukier.
Pytanie do Pani Dietetyk- ostatnio przeczytałam, że jeżeli dziecko podczas rozszerzania diety zaczniemy zapoznawać na początek z warzywami i będziemy unikać produktów słodzonych, to dziecko w przyszłości nie będzie tak uwielbiac tego cukru i słodzonego. Czy to prawda?
Lara, mam taki sam problem - często rodzina i znajomi częstują nas takimi słodkimi "pysznościami." Ja nawet nie przepadam za jakimiś tam plackami, ale wiadomo dziecko chce spróbować.
Na szczęście zauważyłam, że jest coraz lepiej ze świadomością ludzi na temat niezdrowych przekąsek, a zwłaszcza jeśli chodzi o rodziców. Chyba wszyscy moi znajomi z dziećmi mają podobne zdanie na temat niezdrowych zapychaczy. Znam nawet dzieci, które nie lubią czekolady!
Patka, ja na razie tak robię, ale nie da się tak długo i wszystko robic samemu. Oczywiście chciałabym dziecku wszystko przyrzadzać zdrowo i z najwyższych gatunkowo produktów jak najdłużej, ale jest to męczące na dłuższą metę i nie do zrealizowania non stop jeśli ma się wiele innych spraw na głowie. Dlatego już coraz mniej wymyślam np. coraz rzadziej gotuje dziecku osobne posiłki. Staram się już gotować dla nas wszystkich razem.
Beatrice - wystarczy że np zupkę odłożysz trochę dziecku a później już doprawiasz dla was Ja tak robiłam bo cały czas gotować coś innego oddzielnie to czasem męczy Ale jedynie rybkę w słoiku kupowałam zawsze (a zapaszek to ona ma ) ale chciałam aby raz w tygodniu miała rybkę
A i tak też znam dzieci które nie lubią czekolady ( szczęściarze czekolada nie musi ich kusić )
u mnie Lena za czekoladom nie przepada na szczescie - kiedy znam zwróciła jedzenie jak zjadla czekolade i dziecko sie zraziło, słodkie jesli juz dostaje to staram sie aby bylo to cos pieczone przeze mnie, kisiel robie tez sama bo te sklepowe to troszku chemiczne za bardzo ;/ oczywiscie zdarzy sie ze cos je z slodyczy sklepowych ale rzadko - ona niejadek starszny i nawet slodycze czesto nie sa dla niej atrakcyjne, w kwestii gotowania gotowałam jej poczatkowo osobno potem jadła to co my tylko mnie przyprawione - tez jedzonko mroziłam dla niej by codziennie nie gotowac, wiadomo niekiedy my jedlismy cos co jej nie moglam podac, zdarzyło mi sie tez podac jej cos słoiczkowego od czasu do czasu i tego tez nie ukrywam
Ja byłam za gotowaniem bo i tak w domu byłam to mi jakoś nie przeszkadzało ale i słoiczki były dobre kiedy były wyjazdy czy coś to zawsze ułatwiało sprawę
Ale kiedyś jak powiedziałam sąsiadce że ja sama robię budyń czy kisiel to powiedziała że mnie pogieło ale to przecież chwila tylko ale rozumię już jak dzieci więcej czy jak mama pracująca Ja i tak lubię spędzać czas w kuchni to dla mnie żaden problem był
Jak dzieci piły jeszcze mleko modyfikowane to z mleka i odrobinę mąki ziemniaczanej A później do zrobionego budyniu trochę soczku (zawsze mam z przetworów) a później już na mleku z butelki z żółtkiem ,cukier waniliowy i mąką Tak ja zwykły się robi Z 1/5 l mleka troszkę odleję resztę zagotować ,żółtko rozkłócić z mlekiem i cukrem i z łyżką mąki i wlać do gotującego się mleka i gotowe
A kisiel z soczków Najpierw to kupowałam te bobofruty I tak samo troszkę soczku zagotuję a trochę rozmięszam w kubeczku z odrobiną mąki ziemniaczanej i wlać do gotującego się soczku
Jak dzieci piły jeszcze mleko modyfikowane to z mleka i odrobinę mąki ziemniaczanej A później do zrobionego budyniu trochę soczku (zawsze mam z przetworów) a później już na mleku z butelki z żółtkiem ,cukier waniliowy i mąką Tak ja zwykły się robi Z 1/5 l mleka troszkę odleję resztę zagotować ,żółtko rozkłócić z mlekiem i cukrem i z łyżką mąki i wlać do gotującego się mleka i gotowe
A kisiel z soczków Najpierw to kupowałam te bobofruty I tak samo troszkę soczku zagotuję a trochę rozmięszam w kubeczku z odrobiną mąki ziemniaczanej i wlać do gotującego się soczku
Skomentuj