Witam. Mam 19 lat i prawie roczną córkę... jestem przeogromnie szczęśliwa z bycia mamą chociaż nie planowałam ciaży. Mam wspaniałego męża i swój dom (kupiliśmy mieszkanie) żyjemy na swój rachunek, nikt nam w niczym nie pomaga. Radzimy sobie sami i swietnie nam to wychodzi. Kończę szkołę zaocznie,jestem w klasie maturalnej. Mimo tego wszystkiego w oczach ludzi jestem puszczalską małolata, która "wpadła" i zmarnowała sobie życie. Zaskakująco pytają mnie "jak radzę sobie z tym problemem ukradkiem spogladając na dziecko.
Proszę, wytłumaczcie mi co nimi kieruje...
czy naprawdę mój wiek świadczy o tym, że jestem złą matką?
Próbuję być wyrozumiała... ale już brakuje mi cierpliwości..
Proszę, wytłumaczcie mi co nimi kieruje...
czy naprawdę mój wiek świadczy o tym, że jestem złą matką?
Próbuję być wyrozumiała... ale już brakuje mi cierpliwości..
Skomentuj