ola ja wyladowalam na rembertowie,w sumie cisza i spokoj,od czasu do czasu slychsc tylko efekty dzwiekowe z pobliskiego poligonu,ogolnie to mi sie tu podoba,duzo zieleni .... no zobaczymy jak to bedzie,narazie jestem tu od niedzieli wiec krotko,ale miejmy nadzieje ze sie odnajde!!!!
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Poznajmy się lepiej
Collapse
X
-
Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.
ola ja wyladowalam na rembertowie,w sumie cisza i spokoj,od czasu do czasu slychsc tylko efekty dzwiekowe z pobliskiego poligonu,ogolnie to mi sie tu podoba,duzo zieleni .... no zobaczymy jak to bedzie,narazie jestem tu od niedzieli wiec krotko,ale miejmy nadzieje ze sie odnajde!!!!
-
-
Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.
Coyotek- to ciężko masz w domu co , jak dzieci chorują.
Ja tez się tego obawiam jak jedno zachoruje to potem drugie zaraz pewnie zlapie chorubsko. A idziesz jutro na te warsztaty? Pewnie nie jak twój synek chory. Tak czy siak życze zdrówka
Moja Karolcia na razie mało choruje, ostatnio chyba jakoś w listopadzie rok temu ale jak pójdzie do przedszkole to się pewnie zacznie.
Ola - mój mąz trzymał mnie za ręke i mi akurat podczas porodu strasznie mi się chciało pić i cały czas podawał mi wode. Siedział przy mnie więc nie za bardzo widział co się na dole dzieje..i nie wpłyneło to na nasze stosunki intymne więc się nie martw.. potem mieliśmy 2 godziny tylko dla siebie-nasza trójka i to były najpiękniejsze chwile
Fajnie że jest nas sporo na forum
Skomentuj
-
-
Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.
Olcia, witamy w Warszawie.
Początki bywają trudne. Nowe miejsce, nowi ludzie, wszystko obce. Ale najważniejsze, że jesteście teraz razem, macie wiecej czasu dla siebie. Pewnie nie raz zatęsknisz, ale tu mozna żyć. Ja jestem w Warszawie od 12 lat i dopiero po kilku latach poczułam sie prawie jak u siebie.
Coyotek - zdrowia dla Bartka, a dla Ciebie dużo cierpliwosci. Pieknie napisałaś o wspólnym porodzie. Ja myslę, że to jest dla nas bardzo ważne doświadczenie i zdeydowanie warto było. Tylko nic na siłę.
Ola, ja nie znam mamy, która żałowałaby, że jej mąż/partner był z nią w czasie porodu. Co prawda jak ja rodziłam, to w sali obok tatuś zemdlał i resztę przesiedział na kszesełku za drzwiami.
Skomentuj
-
Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.
To ja Wam wszystkim na dobranoc życzę zdrówka i słoneczka jutro. Dzięki za wszystkie opowieści z Waszych porodów. Tak raźniej się robi jak się czyta takie pozytywne opisy. Wierzę że będzie dobrze... a na razie... czekamy do wtorku... do usg. Będzie się działo Dobrej nocki
Skomentuj
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
hej
jestem tu nowa, ale mam nadzieję, że w tym Waszym już zapewne zaprzyjaźnionym gronie zostanę dobrze przyjęta i pomożecie mi się tu odnaleźć czytałam kilka ostatnich postów i widzę, że mowa o basenie dla najmłodszych. skoro o tym mowa, to słyszałam, że na basenie na os. Batorego prowadzą ciekawe zajęcia tego typu czy może ktoś tam był? pozdr
Skomentuj
-
-
Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.
Hejka, korzystam z faktu, że moi chłopcy jeszcze śpią. Jednemu dałam cycusia na dzień dobry, a drugiemu lekarstwa.Bartek czuje się nawet nie tak źle, ale cały czas podaje mi aspirynkę i witaminki, więc temperatura pojawia się sporadycznie (ta wysoka oczywiście , a Julek wczoraj caly dzień jakoś nie mógł porządnie przysnąć i dziś w nocy to sobie odbił. Jak usnął koło 20, to obudził się dopiero o 5.45. I ja również Dlatego tera robię przegląd netowy, bo się wyspałam.
Byłam na kontroli u endokrynologa. I narazie nie muszę łykać leków , ale mam bezwzględny zakaz zachodzenia w ciąże. O tym akurat nie myślę , ale będę na wszelki wypadek się zabezpieczać.
Na warsztaty niestety nie idę, a bardzo tego żałuje, ale nie chce zostawiać Bartka na tak długo samego, poza tym teraz ta grypa szaleje, a na te warsztaty musiałabym zabrać ze sobą Julka. Wystarczy, że w domu zmagam się z choróbstwem.
Miłego dnia dziewczynki.
Skomentuj
-
Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.
hej dziewczyny. Jakos dawno nie pisałam. Tak jestem zalatana, praca dom niania i tak w kółko. Ale nie jest źle. Widzę, że dzieciaczki chorują, no cóż, to taka pora roku. Mój skarbeczek miał podręcznikowa 3-dniówkę. Mam nadzieje, że na tym poprzestanie.
Co do Warszawy, to też jestem tu od niedawna. Jak do tej pory nie zapałałam do niej miłością. Ale wszystko jeszcze przede mną.
Miłego dzionka życzę wszystkim
Skomentuj
-
-
Odp: Czy są tu mamy z podlasia?
Tu nie chodzi o klimat.Mój synek jak się urodził miał problem z nerką,dlatego rodziłam w Polsce,tu podjęliśmy leczenie.Co 3 miesiące jezdzimy do kraju na badania kontrolne i na konsultacje jest pod opieką poradnii nefrologicznej.Dlatego rozmyślamy powrót do kraju ze względu na niego,mamy świetnych lekarzy,Danielek ich zna, a jakby zostać muszę szukać tu specjalistów dla niego,nie mam tu ubezpieczenia,no i takie błędne koło
Skomentuj
-
-
Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.
hej laski
Moje dziecko to mniejsze ma takie spanie w tej stolicy ze szok,codziennie spi do 09.30 a spac chodzi o 21 hehehehehe
Dzis juz jadę na kawke do forumowej kolezanki Dominiki hehehehe,wiec bedzie pierwszy chrzest bojowy OLKA ZA KIERWONICA W WIELKIM MIESCIE buhahahaha
Do jutra rana sama jestem bo moj mąż na służbie wiec nie bede kwitnąc w domu,trzeba sie rozerwac hehehehe
Dobra spadam cos zrobic w domu bo do merry christmas sie nie wyrobimy hahaha
Skomentuj
-
Odp: Czy są tu mamy z podlasia?
To twój mąż nie pracuje tam legalnie?Tak raczej byście chyba wszyscy mieli ubezpieczenie.Na pewno ciężko znależć dobrych lekarzy,dobrze że tutaj już ich macie.Znajoma leczy dziecko w Anglii bo tam ma lepszych lekarzy niż u nas,nasi nie bardzo interesowali się jej chorym dzieckiem,też ma problemy z nerkami,miał tam przeszczep.
Zdrówka zyczę dla waszego synka
Skomentuj
Skomentuj