dziewczyny- ja dziś nie mogłam. Ale jutro mi pasuje jeżeli jesteście chętne tylko jak pisałam, ja mogę w takich godzinach, ze najpóźneij po 14:00 wracam
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Poznajmy się lepiej
Collapse
X
-
-
Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.
Ja jeśli miałabym mieć drugie to chciałabym jeszcze jedną dziewczynkę Ale tak serio, to wrzucić 3 ziemniaki więcej to nie kłopot, wózek i inne bibeloty, ciuchy są... ale później dzieci idą do szkoły, zaczną się wycieczki, podręczniki i inne takie... i tego bardziej się boję... książek jedno po drugim już nie będzie mieć... nie te czasy niestety... zobaczymy... a nóż się jeszcze nam polepszy...
Byłyśmy dziś w Klubiku - było super. Justynka się bawiła. Jutro też idziemy na 2 godziny, a od poniedziałku pełną parą Agata - dobrze pamiętasz... cały czas jestem na wychowawczym i pewnie wrócę do mojego przedszkola. Chodzę do Klubiku, bo tam mogę Justynkę zabierać ze sobą. Nie tracę wychowawczego, mam dziecko przy sobie a jednocześnie pare groszy dorobię sobie Taki układLast edited by ola1981; 29-07-2011, 07:01.
Skomentuj
-
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
Amelka mi się rozchorowała, ma mega katar, gorączkę i psika co 5 minut, rano pojechaliśmy do lekarza i zapisała isoprinosine - mam nadzieję, że nie rozwinie się nic więcej..
dziś odrobinka pozytywu w tym wszystkim, wygrałam na FB bilety na Red Bull XFighters!!!!!!!!!!!!!!!, nadal nie wierzę, że mnie wybrano spośród tysięcy wysłanych odpowiedzi konkursowych na samą myśl takiej imprezy aż mi ciarki przechodzą i nie mogę się już doczekać, moi rodzice mieszkają koło stadionu więc będziemy nawet mieli nocleg hahaha, wygrałam też książkę na e.maluszki "Ciąża i poród bez obaw"
Skomentuj
-
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
czacza- gratulacje i zdrówka dla Amelki
u mnie dziś Miłosz w południe w sklepie (przy ladach w PIOTRZE I PAWLE) zaczął mieć dreszcze. po powrocie do domu stan podgorączkowy, strasznie w międzyczasie płakał pokazując, że bolą go nogi (ostatnio co chwilę się budzi z bólem nóg i rzeczywiście urósł sporo). A pod wieczór 2 razy wymiotował- teraz robię generalne pranie. 2 dni temu byłam z nimi u lekarza- chciałam skonsultować kolejne szczepienia- pewnie coś tam złapał
Skomentuj
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
hej dziewczyny!
noc była koszmarna wieczorem nie dawałam już Amelii nic na zbicie temp. bo miałam dopiero jej podać powyżej 38 no i żałowałam, ok 23 obudziła się taka gorąca że szok, miała powyżej 39 dałam jej panadol no i czekaliśmy ponad godzinę żeby jej troszkę chociaż spadła, niestety zaczęła się trząść jak galareta i płakała, położyłam ją na siebie i troszkę się uspokoiła, dzięki Bogu nie były to drgawki choć przyznaję że chciałam dzwonić już na pogotowie ale m mnie cały czas uspokajał, że to od temp. i zaraz jej przejdzie.. ja trzęsłam się bardziej niż ona.. ok 2 znów pobudka ale już nie miała takiej wysokiej gorączki, nie podałam jej nic do rana, teraz ma trochę powyżej 37 i na razie czekam na rozwój wydarzeń..
dziewczyny - czy Wasze maleństwa jak mają temp też się tak trzęsły kiedyś? powiecie że panikuję, ale tak naprawdę to dopiero druga taka wysoka temp. Amelki w życiu więc nie mam doświadczenia.. uspokójcie mnie trochę bo zwariuję
kasiu co dajesz w takich chwilach jak dzieci wymiotują, od czego z resztą były te wymioty, wiesz?
Skomentuj
-
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
czacza takie cos jest od za wys goraczki dzieci tak reaguja bo nie potrafia sob ie z tym poradzic (tak mi mowili w szpitalu) nalezy podawac regularnie jakis srodek przeciwgoraczkowy bo nie zycze tego co my przezylismy jak oliwia dostala drgawek az piana z ust jej poleciala ale to przez to ze srodek przeciwgoraczkowy na nia nie zadzialal bo sie na n iego uodpornila ze tak powiem. a i w szpitalu kazali mi podawac przeciwgoraczkowy juz ja miala temp 37,5
Skomentuj
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
u nas Miłosz jak ma gorączkę, to zawsze koło 40 stopni. Wczoraj od wieczornych godzin znowu 40- ja jak na złość zostawiłam paracetamol w czopkach u rodziców i musiałam czekać do 23, aż M wróci i pojedzie do apteki. już się przyzwyczaiłam do gorączek w granicach 39,5, 40 stopni. U nas świetnie sprawdza się paracetamol 150 mg (zależy od dawki) w czopkach co 6 godzin. A gdy gorączka trwa dłużej i nie spada, to na zmianę z lekiem przeciwgorączkowym z innej grupy np. Ibum. Choć teraz nie dajemy, bo przy wymiotach nie ma sensu.
U nas w przypadku Miłosza świetnie sprawdzają się zimne okłady. Dziś w nocy robiłam na czoło. Ale w ubiegłym roku gdy miał około 41 stopni, robiłam bardzo zimne okłady na wątrobę- w pierwszej chwili to nieprzyjemne dla dziecka, ale przynosi rewelacyjną ulgę.
nocka znowu z głowy, na szczęście po północy wymioty ustały- to na pewno coś wirusowego- ja od 4:00 mam zapalenie gardła. Może razem coś złapaliśmy, tyle tylko, że ja później zareagowałam.
Przy wymiotach różnie postępuję. U Dawida sprawdza się floridral- na odwodnienia. U Miłosza nic- po wszystkim zwraca, nawet po łyku wody, więc tylko zwilżam mu język i usta- zazwyczaj po około 12 godz przechodzą wymioty. Ale każde dziecko inaczej reaguje.
Mnie już nie przerażają wysokie gorączki. Jeszcze nigdy z powodu temp nie byłam z dziećmi u lekarza. Zawsze się obawiam, że w takim osłabieniu złapią coś jeszcze
czacza- trzymaj się pozytywnie i zdrówka dla Amelki życzę. pisz, jak postępy
sunny- nareszcie zawitałaś
Skomentuj
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
o kurcze Kasiu to faktycznie masakryczna temperatura, wtedy to już na pewno bym spanikowała..
sloneczko pamiętam jak pisałaś o tym co przeszłaś z Małą, współczuję
kasiu jest ok, Mała nie miała już dziś temperatury, nie miała też luźnej kupki, przyjechali po południu moi rodzice do Amelki a my pojechaliśmy na uroczystość rodzinną, trochę się "odchamiłam", Amelka grzecznie się bawiła z mamą, teraz ładnie zasnęła, oby noc była spokojniejsza..
miłego weekendu..
Skomentuj
-
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
Pojechałam tylko raz jedyny na pogotowie z Janem ,bo dzień wcześniej zjadł zieloną kredkę (która ponoć nie szkodzi dzieciom!) i dostał zielone rozwolnienie a wieczorem następnego dnia gorączkę podchodzącą pod 40 ,której nie mogłam zbić.
Niestety na pogotowiu jak to pogotowiu nic wielce nam nie pomogli. Lekarz zbadał, stwierdził ,że to nie od kredki - a dwa dni później cała nasza trójka Ja,Jaś i Tato-Jasia leżeliśmy w łóżkach z grypą żołądkową.
Na szczęście moja mama miała akurat wolne i wzięła zdrowiejącego już Jasia na cały dzień do siebie - a my się kurowaliśmy.
Gorączki się tak nie boję jak zapaleń oskrzeli ...
Niby miał z tego wyrosnąć i wprawdzie wszystko się poprawia - ale jak miał trzy miesiące wylądowałam z nim pierwszy raz na zapalenie oskrzeli (miesiąc po tym jak po 1,5 miesiąca leżenia w inkubatorze wrócił do domu). Potem zapalenie oskrzeli mieliśmy raz w miesiącu po kilka dni - nawracające.
Teraz na szczęście - ostatnio chorował w marcu! Co na Jasia jest niesamowitym rekordem ,bo jak był młodszy to wszystko łapał jak leciało.
Skomentuj
Skomentuj