Sloneczko a co się stało, że wylądowałyście w szpitalu? jakaś tajemnicza jesteś ostatnio, nic nie piszesz a jak już coś to od razu takie niemile rzeczy mam nadzieję, że już jest wszystko w porządku???
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Poznajmy się lepiej
Collapse
X
-
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
nie chce mi sie pisac jeszcze raz wiec kopiuje to z listopadowego watku czesciej zagladac bede od jutra bo moj maz ma dzisiaj jeszcze wolne a ja sie kuruje bo sie zarazilam od chlopca z oddzialu jelitowka :/
co u nas bylo otoz w srode (6.10) mala zaczela goraczkowac myslalam ze to na zeby bo wczesniej tak miala podawalam nurofen wszystko bylo ok a wieczorem kolo 19 znowu zaczela jej rosnac goraczka a ze byl juz czas na kolejna dawke leku to jej podalam i po jakis 30 min Oliwia siedzi sobie kolo mnie na kanapie nagle chwyta sie za glowke zaczyna plakac przerazliwie przewraca sie na bok i dostaje strasznych drgawek normalnie mnie zamurowalo nie wiedzialam co robic po jakis 5 min jej przeszlo uspokoila sie ale nie bylo z nia kontaktu miala dziwny oddech wezwalismy pogotowie i w tym czasie dostala piany z ust znowu zaczela plakac i sie wyginac no cos strasznego dobrze ze nie bylam sama bo nie wiem co bym zrobila rowniez myslalam ze moje dziecko mi tu umiera zaczynala mi odplywac a ja nie wiedzialam czy wolno jej spac czy nie wiec tylko ja co chwile ja budzilam w szpitalu bylysmy 4 dni a raczej Oliwia bo ja z nia tylko 2 bo pozniej chlopiec z oddzialu mnie zarazil jelitowka i nie tylko mnie w kazdym razie te drgawki tez byly spowodowane za wys goraczka powiedziano mi rowniez ze moze sie to powtorzyc i juz mi wypisali leki dorazne i wytlumaczyli jak ich uzywac tobie tez cos zapisali w razie czego?? i do tego jak mala bedzie miala 37,5 mam jej juz cos podawac przeciwgoraczkowego a w wypadku powtornego napadu bedziemy musieli ja przebadac neurologicznie
Skomentuj
-
Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.
Napisane przez ola1981 Pokaż wiadomośćOlcia, a właśnie mówiłam wczoraj do męża że muszę Ciebie zapytać czy nie masz krzesła do karmienia...
pogdamy później na gg jak byś była zainteresowana
moje dzieciaki chore
emilka dalej ma brzydki kaszel wiec dzisiaj do lekarza a kamil lezy od niedzieli z gorączką
,oczywiście mega zadowolony bo do szkoły nie chodzi hahahaha
Skomentuj
-
-
-
Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.
O kurcze, Dziewczyny, ale się rozkręcilyście !!! Nie mogę Was nadrobić tyle tego jest
Witam się po powrocie do Wawy, niestety wszystko co dobre szybko się kończy. Ależ sobie odpoczęłam, cisza, spokój, świeże powietrze, a teściowa tak mi pomagała i skakała koło nas, że nawet za przeproszeniem moje gacie prała i prasowała
Także teraz póki co siedzimy na miejscu bo musimy skończyć tę rehabilitację, a później pewnie znowu wyjedziemy do dziadków na trochę. Więc laseczki, serdecznie zapraszam, tylko dajcie chwilę wcześniej znać żebym zdążyła na karmić tego mojego gorylka co to wszystko pochłania.
Apropos jedzenia, Ola jak u Ciebie z pokarmem? Karmisz Justynkę piersią? Bo my chyba niestety zbliżamy się ku końcowi, do tej pory przynajmniej w nocy zawsze była pierś a w ciągu dnia to już kilka razy butelka, a dzisiaj to i w nocy musiałam dokarmić butlą, także trochę lipa...
Aaa, i witam oczywiście nową mamusię. Oj, kiedy moja była taka malutka... Ale się rozmarzyłam Teraz to już kawał baby - nie uwierzycie, przechodzimy w wieku 2,5 mies na rozm. 74, dobra kluska, co?
Ale widzę, że Wy macie ostatnio wesoło z maluchami. Olcia, Ola, Agatka, jak tam, lepiej deko?Attached Files
Skomentuj
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
Kasia widzę z suwaczka, że Twoi chłopcy mieli niedawno urodzinki życzę im wszystkiego najpiękniejszego i świata kolorowego
mogę się dowiedzieć jakie prezenty zażyczyli sobie Panowie? mam problem już świąteczny, zastanawiam się czego "zażyczyć" dla Amelii od rodziny na Gwiazdkę..
Skomentuj
-
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
czacza ale czym sie z wami nie podzielilam?? bylo to od wys temp miala lekko zaczerwienione gardlo rowniez
kasia Oliwia ze wzgledu tych drgawek byla zatrzymana bo musieli ja poobserwowac a potem jeden dzien miala stan podgoraczkowy i tez nie mogli jej wypuscic bo dziecko musi byc dobe bez goraczki i lekow przeciwgoraczkowych to ja rowniez sie przylaczam do zyczen
my wczoraj malej kupilismy maly zestaw ciastoliny i strasznie jej sie podoba mysle ze na ur kupimy jej wiekszy a na gwizdke chce jej kupic jakas gre
Skomentuj
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
a i jeszcze musze pomarudzic na nasza sluzbe zdrowia przy wypisie Oliwia dostala zle wypisane recepty wiec pani farmaceutka doradzila zebysmy sie przeszli do lekarza rodzinnego bo on moze ja przepisac wiec po co latac no to dzisiaj dzwonie umowic sie normalnie do dzieci zdrowych a tu pani w rejestracji wrogim tonem mi mowi ze mam zadzwonic do lekarza miedzy 14-18 i sie dowiedziec co i jak poczym rzucila sluchawka wiec poszlam do Pani dr przed 18 poczekalam az wszystkich przyjmie weszlam do gabinetu uprzejmie sie pyt czy moge jej chwile zajac to na wstepie uslyszalam "ale co Pani chce ja juz wiecej nikogo nie mam umowionego" jak wytlumaczylam o co mi chodzi to mnie z*****ala ze o ktora to juz godz ze powinnam sie umowic i nawet mnie do slowa nie dopuscila grrr miala szczescie ze na jutro mi wypisze te recepty a najlepsze jest to ze dla umowianych pacjentow byla do rany przyloz grrrr
Skomentuj
-
Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.
Cześć Dziewczyny.
Dorota, przesliczna laleczka! Udało ci sie dziecię.
Korzystaj z możliwości odpoczynku i wracaj do tesciowej, jak tylko możesz. Zwłaszcza, że chyba dobrze się dogadujesz z tesciową.
Co do krzesełka, to my dostaliśmy od znajomych "przechodne" krzesełko:
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00069725
Plus blacik i miękką poduszkę wkładaną w środek w komplecie.
Używaliśmy je od około pól roku do ponad 2 lat.
Plusy: tani, lekki, po rozłożeniu bardzo mało miejsca zajmuje w bagażniku samochodu (a my często jeździliśmy na dłużej do dziadków, więc to istotne), utrzymanie czystości to "pikuś".
Minus: nie jest składane, co najwyżej można nogi wyjąć, więc na codzień stało stale w kącie, nad pojemnikiem z zabawkami.
A'propos smoczka, to ja dałam zaraz po powrocie ze szpitala i wtedy gotawa byłam Nobla przyznać wynalazcy. Co prawda starałam się, żeby go nie nadużywać, wyjmowałam, jak Łukasz zasnął itd. A później (znacznie później) z odzwyczajeniem tez nie mieliśmy większych problemów, po prostu dawaliśmy tylko na chwilę, na zaśnięcie. Ale o to nie ma się co martwić już teraz.
Widzę, że nie tylko my walczymy z infekcją, gorączką itd.
Bo niestety Łukasz nadal jest w domu, a ja na zwolnieniu lekarskim. Ale mam nadzieję, ze to już końcówka, naprawdę końcówka i od poniedziałku wracamy do przedszkola/pracy.
Goraczka przeszła w piątek, kaszel jest minimalny. Katar się nasilił, ale za to wypływa z zatok, a do tej pory zalegał. No i Młody chrapie w nocy, ale to pewnie przez powiekszony trzeci migdał, który z kolei nie jest niczym niezwykłym przy tak długiej infekcji - słowa pediatry. Bo wczoraj byliśmy u innej lekarki (nasza na urlopie) i pierwsze pytanie było: pierwszy rok w przedszkolu? Normalne.
Może mało pocieszające, ale niestety prawdziwe.
Poza tym jesteśmy po 3. urodzinach. W niedzielę był tort, goscie, prezenty. Łukasz nadal nie odstepuje od garażu/parkingu, który dostał.Attached Files
Skomentuj
-
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
Dziewczyny- dzięki za urodziny, ale nie wiem dlaczego- suwaczek ma błąd! chłopcy kończą 2 lata 15 października, czyli w pt.
Co do prezentów, to z mężem ustaliliśmy, że od nas prezentem był wyjazd do Tunezji- troche pieniążków na to poszło, więc nie będziemy szaleć z prezentami.
W pt na weekend jedziemy do rodziców i tam na pewno będzie imprezowo:...choć żadnej uroczystości oficjalnej nie robimy.
Skomentuj
-
Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.
Wszystkiego najlepszego dla Łukaszka
Odnośnie karmienia to u nas w skrócie było tak (dość nietypowo). Justynka była dokarmiana już w pierwszej dobie życia, rano na obchodzie lekarka powiedziała że za dużo ubyło jej na wadze i mam ją dokarmiać. Mieliśmy problemy z butelką, pomimo że smoczek 1 to ona się dławiła i nie umiała jeść a jednocześnie darła się z głodu... W końcu jakaś salowa się nad nami zlitowała i nakarmiła ją z tej butelki a w międzyczasie mój mąż zasuwał po inną butelkę do arkadii. Następnego dnia już było dobrze, wypisali nas z zaleceniem dokarmiania... i tak było przez 3 miesiące - co 3 godz butla a w międzyczasie cyc. Właściwie to była dokarmiana z cyca. A ponieważ ja miałam ze sobą problemy więc nie walczyłam o laktację, bo na to już nie miałam siły... zresztą dobrze nam było tak jak było. Po 3 mies wszystko się zmieniło przez upały... Mała niechętnie piła z butli, także niechętnie podchodziła do herbatek, więc jak tylko chciała to dawałam ją do cyca, żeby sobie popiła, żeby mi się nie odwodniła... i od tego ciągłego przystawiania po miesiącu moje dziecko piło 2 x po 100ml dziennie z butli a reszta to cyc. I na dobrą sprawę jakbym chciała to mogłabym całkiem butlę odstawić, ale nie chciałam, bo wydawało mi się to bezsensowne u 4 miesięcznego dziecka... no i taki schemat zachował nam się do niedawna, ale ponieważ mała zaczęła mi się budzić w nocy nawet co godzinę, więc postanowiłam ja więcej dokarmiać. Teraz je 3 x mleko z butli i na wieczór mleko z lekką kaszką. W dzień obiadek i drugie śniadanko - owoc... no i cyc. Usypia przy cycu (chyba że na spacerze to w wózku) no i w nocy cyc... tylko już trochę lepiej śpi...
Generalnie, Dorotka, to ja myślę tak - jak byś się uparła - to możesz pobudzić laktację. Póki masz mleko, to można to rozkręcić. Tylko pytanie czy chcesz tak się zawziąć... Ja sobie odpuściłam, a wybrało moje dziecko, a szczerze to ja nie byłam z tego zadowolona... jakoś tak jak było na początku to mi dobrze było...Dla mnie butla była dużo wygodniejsza, karmienie co 3 godz, przespane noce, a na cycu to co chwila dziecko głodne... nieraz nawet co godzinę, teraz jak zimno to ciężko gdzieś dalej wyjść, w nocy tylko gadam pod nosem jak po raz kolejny do niej się zwlekam z łóżka... Ja wiem że wiele osób się nie zgodzi z tym co piszę... ale jakoś ja nie jestem fascynatką cycka... pomimo że w ciąży bardzo chciałam karmić naturalnie... Karmię bo Justynka się przyzwyczaiła i teraz nie będzie łatwo ją odstawić... więc trochę dla świętego spokoju...
Właściwie to straszne herezje tu napisałam, co?? Ech Dorotka, masz zły przykład....Last edited by ola1981; 13-10-2010, 08:49.
Skomentuj
Skomentuj