Hej, tu też niestety cichuteńko!
Ja mam jedno bobo (na razie)
A opowiedz kogo masz- chłopcy czy dziewczynki i w jakim wieku???
Ja mieszkam w Czerniewicach, a Ty?
Urlike, ten link jest błędny, ale znalazłam to inaczej i powiem szczerze, że nie moja kategoria wiekowa Kacpi ma dopiero 7 m-cy, a ja za stara, he he!
A tak szczerze, to uważam, że takie zabawy, czasem przeradzają się w chore konkurencje rodziców, którzy sztucznie upiększają dzieci (skrajne co widziałam to trwała u 3 latki, czy pofarbowane włoski) a to już jest wręcz szkodliwe dla dziecka i do tego mało smieszne.
Poza tym to takie targi prózności i jakiejś małej królewnie można złamać świat jak nie wygra.
Sama kedyś w takich pierdołkach startowałam (w sumie byłam starsza) i uważam, że bez zdrowego podejścia rodziców to nie ma sensu.
Ech i zawsze byłam druga, lub trzecia... lub wogóle...
No jestem jestem!
Ja ostatnio do tyłu chodzę, bo mały ma katar, a to dla nas równa się nieprzespane noce i dzienne marudki...
Bzumik, a powiedz, puszczałaś dzieciaki gdzieś do przedszkola??? Masz rozeznanie co i jak tu w Toruniu???
Albo moze żłobki?
Mój starszy syn chodził do żłobka i przedszkola,tylko zauważ ile lat temu.Teraz dużo się zmieniło.O żłobek w Toruniu nie ma szans,no może prywatnie gdzieś.Z przedszkolami nie jest tak źle,zawsze gdzieś można znaleźć miejsce gdzie przyjmą dziecko.
No to mnie pocieszyłaś ze żłobkiem Myślałam o takim rozwiązaniu, bo od maleńkości uczyłby się kontaktów z dziećmi i innymi dorosłymi, bo teraz stale jest ze mną...
A ja zastanawiam się, czy nie wrócić do pracy, bo w sumie kaska by się przydała Jest tyle cudowności dla małego, a ja już bez pensji, a buuuu!
No ale jak tak się sytuacja przedstawia to pewnie rzeczywiście bez szans.
Ja to na takim wygnaniewie Torunia, w Czerniewicach W sumie super się tu mieszka, cicho, spokojnie, lasek, blisko szkoła...ale dojazd do centrum to jakaś masakra jest.
A Ty gdzie mieszkasz???
A tak wogóle to pochodzisz z Torunia??? Bo ja urodzona w Poznaniu, wychowana w Bydgoszczy, a męzek jest z Torunia i od 4 lat tu mieszkam. Ale przyznam Ci się, że nadal słabo znam Toruń i jak mam gdzieś jechac, to zawsze znajomi mie prowadzą na azymuty-np. jedna kumpela mieszka niedaleko Obi, druga na Bydgoskiej koło Żabki... a "przedszkole" małego mam niedaleko lotniska Mój M się śmiej, ze muszę mieć znajomych obok marketów,kina lub punktów charakterystycznych, żebym dała rade pierwszy raz tam sama trafić Od męska złośliwość.
Cześć nator!Ja urodziłam się w Bydgoszczy,od 27 lat w Toruniu,od 10 lat mieszkam na Łąkowej,w pobliżu
Kościuszki,i.Do centrum mam 20 min pieszko,do Reala blisko,
No to mogę pozazdrościć bliskości centrum... dla mnie to wyprawa. Dziś jechałam na Wrzosy i nie było wielkiego korka, ale zabrało mi to 30 min A jak sa korki to i godzina za mało!
A jak to wyszło, ze do torunia się przeprowadziłaś???
Ja to wariatka totalna jestem, bo studiowałam w Bydgoszczy, a już właściwie większość czasu (nocy) spędzałam w Toruniu. Ach, ta miłość I dzięń w dzień jeżdziłam na uczelnie od mojego obecnego mężka... no wariatka jak nic!
A ja już mam wolne, bo maluszek ślicznie usnął i w sumie w 20 min załatwiłam pluskanie, karmienie i usypianie
Lecę teraz siebie może wypluskam i poczekam na M, żeby z pracy wrócił, to moze jakąś kolacyjkę mu uszykuję.
Ja 30 lat w Toruniu mieszkam.Tu mieszkali rodzice mojej mamy i się przenieśliśmy.Tu gdzie obecnie mieszkam-fajnie że jest blisko do centrum tylko ja nie jestem zadowolona z okolicy gdzie mieszkam.Chciałabym przeprowadzić się za 2 lata gdzieś,mojej mamie tu pasuje ale nie mogę trzymać 3 ki dzieci w jednym pokoju,mały na razie jest u mnie.Jesteś może na nk?Jak tak to napisz mi na priv swoje dane.
Skomentuj