Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Przyszłe mamusie z Poznania:)
Collapse
X
-
-
cześć Wam!!!
ja mam problem z Amelką. od 2 dni nie mogę sobie dać z nią rady marudzi przez calutki dzień, dziś 2 razy się tak rozpłakała, że nawet pierś nie pomogła teraz mąż ją uspokaja bo ja nie mam siły i się tylko denerwuję, dodam, że nie pije ona nic z butelki zatem jakaś herbatka nie wchodzi w grę. nie wiem od czego tak płacze wasze dzieci też mają takie kiepskie humory??
Skomentuj
-
-
Mojemu maluszkowi nieraz jeszcze zdarzają się trudniejsze dni.
Wcześniej wszystkiemu winna była kolka, teraz niby też - z tymze diety przestrzegam, brzuszek masujemy a mimo wszystko nie raz jest niezadowolony i nie wiem dlaczego.. Np. wczoraj pieluszka zmieniona, dziecko najedzone, uśmiechnięte, bawi się a nagle.. płacz - i nie wiem czy jest znudzone czy coś boli? Chodzę, uspokajam jego i na króciutko mi sie uda po chwili nadal płacz. W takich momentach nie pomaga nawet cyc - najlepszy uspokajacz, porostu mały nie chce a po jakieś chwili dopadnie się naje i zasypia.
Nie raz w takich momentach czuje się bezsilna..
Skomentuj
-
-
Nawet nie wiecie jaka jestem szczęśliwa w domu
Opowiem Wam wszystko wieczorkiem, jak Misiula pójdzie spać.ur. 16.05.2009
3590 g
56 cm
Moje Największe Szczęście
Drzewko Michasi: http://kraina.hipp.pl/?id=10971
Skomentuj
-
cześć dziewczyny
tak, dziś już o niebo lepiej, przestrzegam diety od samego początku ale mogłam faktycznie coś nowego zjeść, w końcu coś trzeba pomału wprowadzać.
dziś latamy od rana - byliśmy załatwić chrzciny w lokalu już do końca, później pojechaliśmy do moich rodziców, bo u nich moja koleżanka zostawiła ciuszek dla Amelki na chrzest, później do panoramy - nareszcie kupiłam sobie szmatkę i buty na wysokim koturnie mężowi koszulę i krawat i wróciliśmy cali zmęczeni, Amelka była grzeczna więc udały się zakupy. teraz sjesta po obiedzie i kawka
Skomentuj
-
-
Dochodzę psychicznie do siebie... Wyżaliłam się rodzicom i śmiali się, że też mnie tak będą dręczyć.... Od początku:
Przyjechaliśmy do teściowej i zaraz poleciała z łapami do Misi. Zwróciłam jej grzecznie uwage, że skoro grzebała przy tych swoich bukietach to powinna umyć ręce zanim weźmie Misie. Ponosiła ją i Misia płakała, bo była głodna. Każde karmienie wyglądało tak samo: ja karmie, teściowa całuje Misie po nóżkach, brzuszku, łaskocze ją po stópach. Michasia wypluwała cyca, bo jej przeszkadzały te czułości teściówli. Co Mała wypluła cyca to teściowa, że ją weźmie na bekasy. Nie dalo jej się wytłumaczyć, że przeszkadza w jedzeniu. W ogóle troszke krępowało mnie to wiszenie nade mną podczas karmienia. Każde przewijanie, przebieranie ona zrobi, bo ja szarpie dziecko, robie jej krzywde. Pomijam fakt, że jak przewijam Misie to sie śmieje. Misiula ma to napięcie i odchyla się do tyłu więc wg mojej ukochanej teściowej to są kolki. Misiula ma czas zabawy, potem się wycisza i zasypia. Za każdym razem szanowna teściowa wchodziła jej do pokoju i mówiła do niej, zabawiała. Olała mnie, bo porosiłam żeby jej nie rozbudzała, bo ma małe oczka i chce spać. Potem histeria i oczywiście tesciowa podejrzewała chorobe, kolki, albo ja jej coś zrobiłam. Pchała mi się do kąpieli, ale powiedziałam, że dziecko kąpie tata i może być przy kąpieli i polewać Misie wodą. Obraza majestatu... Podałam Misi Sab simplex i dostałam z*****ke. Bo truje dziecko, organizm się przyzwyczaja, itd itp. No w skrócie wszystko robie źle i jaka ja jestem zła mama... Ta kobieta nie rozumiała, że Misia nie jest nauczona noszenia na rękach i najlepsza zabawa jest gdy Mała leży, a ktoś siedzi obok, mówi do niej itd. Michasia płakała na rączkach, a w łóżeczku była grzeczna, uśmiechała się. Dwie rzeczy, które mnie zabiły:
1. Michasia jest chora, bo ma rozwolnienie.
2. Misiula wczoraj była marudna, nie mogła spać. Tyle czasu poza domem, co chwile nowe twarze - czuła, że nie jest u siebie. No i moja teściowa nie rozumiała dlaczego Misia płacze, przecież jest u siebie. Ja jej powinnam wytłumaczyć, a ona powinna to zrozumieć. Dziecko ma 2,5 miesiąca i powinno wiedzieć takie rzeczy...
Dzisiaj rano wstałam po cichu, Misie do wyrka. Najadła się, porzewinęłam ją, ubrałam. Wyszłam z pokoju koło 11 jak Misia spała Od rana trąbiłam, że jade między 12 a 13. Moja teściowa pojechała po 11 na zakupy, wróciła przed 14. Miała do mnie pretensje, że nie poczekałam i nie zdążyłą się pożegnać z wnuczką. Przestrzał nieziemski z tej kobiety.
Czaczuś ja też dzis byłam w Panoramie, koło 19. Jaką miałam polewke z moim tatą.... Cygany siedziały tam koło telepizzy. Śpiewali sobie, klaskali... 10 minut później chodzili po cały parkingu i chcieli się bić... SHOW. Wszyscy stali i się gapili...
A co do jedzenia. Ja jem wszytsko. Nawet jadłam żółtą fasolke - bardzo malutko, ale zjadłam.
Jutro jade z rodzicami na działeczke i pewnie wrócimy w niedziele jak będzie ładnie. Na działce nie ma neta więc nie zajrze do Was.
Tak na zapas życze udanego, słonecznego weekendu.ur. 16.05.2009
3590 g
56 cm
Moje Największe Szczęście
Drzewko Michasi: http://kraina.hipp.pl/?id=10971
Skomentuj
-
czacza a kiedy dokladnie macie chrzciny?? i czekamy na relacje i fotki
atusia oj oj ciezki przypadek widze ta twoja tesciowa dobrze ze ja takiej nie mam bo bym chyba zwariowala bo ja moja widze czesciej a co na to twoj maz?? on tez probowal przemowic swojej mamie do rozumu czy nie bardzo?? I ja zycze Tobie cudownego i slonecznego wypoczynku na dzialeczce.
Skomentuj
-
cieżki poranek
o 6 karmiłam Amelkę aż tu nagle poczułam, że mi krew do gardła leci, szybko chwyciłam wacik (tylko to pod ręką miałam) i zatamowałam krwawienie z nosa, nie leciało mi ciurkiem (jak to miało w zwyczaju gdy byłam w ciąży) ale troche pokapało.
teraz wstałam już na dobre i patrze a tu spodnie od piżamy od krwi no i się chyba doczekałam okresu ggggrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr czy to już, to normalne przy karmieniu że po 3,5 m-ca wraca okres? oby to było to a nie jakieś krwawienia..
Skomentuj
-
Skomentuj