Big Brother ogólnie radzi sobie dobrze.stara sie mi pomagać, choć często miga sie od pomocy, czasem nawet przeszkadza. Różnie to z nim bywa.Widać ,że jest zazdrosny, ale tłumaczę,że Natala jest malutka a on duży i wymaga mnie uwagi, ale jak był taki malutki to też zajmowałam sie nim ciągle...
Beziku-skaza u Natalki wydaje mi się ,że nie jest duża. czasem wysoczy jej coś na buzi, ale nie są to czerwone plamy, tylko raczej kaszka.Ostatnio zjadłam nad morzem gofra z bita śmietaną i nic . Lekarka stwierdziła,że może to nie skaza? to co w takim razie, jak wcześniej jadłam mleko i produkty mleczne to były krzyki i płacze, kolki itp.a teraz nie (może czasem jakieś niewielkie boleści i kaszka na buźce).Kupki jednak nadal są brzydkie-wodniste , strzelające, czasem tylko papka.
Niewiem juz co o tym myśleć.Kiedy mogę to zbadać?
A powiedzcie mi, pisałyście kiedyś,że można wykorzystać zw.lek.na opiekę 60 dni i tym amym przedłużyć macierzyński, czy to możliwe? bo u mnie nie. Lekarz nie może dać mi takiego zwolnienia, bo niby na jaką chorobe tak długo?
Same problemy w życiu.
A z mężem na księżyc-każdego faceta w kosmos- z biletem w jedną stronę.Oni są okropni, tylko przykrości sprawiają.
Skomentuj