Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Dowcipy!!!

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #46
    80-letnia babcia wybrała się na randkę z 90-letnim staruszkiem. Po randce córka pyta ją:
    - Mamusiu, jak było na randce?
    - No masz, córeczko, dobrze było, tylko musiałam mu dać trzy razy po twarzy.
    - Dlaczego? Czyżby się do Ciebie dobierał?
    - Nie! Myślałam, że umarł.

    Skomentuj

    •    
         

      #47
      Rozmawia dwóch kolegów:
      - Wiesz, zostałem ojcem.
      - Gratulacje, a jak żona?
      - No właśnie. Nie wiem jak jej powiedzieć.

      Skomentuj


        #48
        a teraz mój ulubiony
        List Murzyna
        Drogi biały kolego:

        Powinieneś zrozumieć kilka rzeczy:
        Kiedy się rodzę - jestem czarny.
        Kiedy dorosnę - jestem czarny.
        Kiedy praży mnie słońce - jestem czarny.
        Kiedy jest mi zimno - jestem czarny.
        Kiedy jestem przerażony - jestem czarny.
        Kiedy jestem chory - jestem czarny.
        Kiedy umieram - jestem czarny.

        Ty, biały kolego:
        Kiedy się rodzisz - jesteś różowy.
        Kiedy dorośniesz - jesteś biały.
        Kiedy praży Cię słońce - jesteś czerwony.
        Kiedy jest Ci zimno - jesteś fioletowy.
        Kiedy jesteś przerażony - jesteś zielony.
        Kiedy jesteś chory - jesteś żółty.
        Kiedy umierasz - jesteś szary.

        I Ty, masz czelność nazywać mnie kolorowym?

        Skomentuj


          #49
          Sopot. Mandaryna właśnie zakończyła śpiewanie. Publika szaleje: - Jeszcze raz! Jeszcze raz! No dobra, zaśpiewała. Skończyła, a publika: - Jeszcze raz ! Jeszcze raz! No i tak trzeci, czwarty, piąty... dziewiąty raz. W końcu zrezygnowana, mówi do publiczności: - Kochani, ale ja już nie mam siły śpiewać! Ile jeszcze? A publiczność: - Śpiewaj, aż się nauczysz!

          Skomentuj


            #50
            Bóg stworzył osła i rzekł do niego:
            - Ty będziesz osłem. Będziesz od rana do wieczora pracował i ciężkie rzeczy na swoich plecach nosił. Będziesz jadł trawę i będziesz mało inteligentny. Będziesz żył 50 lat.
            Na to odparł osioł:
            - 50 lat takiego życia to za wiele. Daj mi proszę nie więcej jak 30 lat.
            I tak było.
            Następnie Bóg stworzył psa i powiedział do niego:
            - Ty będziesz psem. Będziesz pilnował dobytku ludzi, których będziesz oddanym przyjacielem. Będziesz jadł to, co człowiekowi z jedzenia zostanie i żył będziesz 25 lat.
            Pies na to:
            - Boże, 25 lat takiego życia to za dużo. Daj mi nie więcej jak 10 lat.
            I tak było.
            Później stworzył Bóg małpę i rzekł do niej:
            - Ty będziesz małpą. Masz skakać z drzewa na drzewo i zachowywać się jak idiota. Masz być wesoła i żyć 20 lat.
            Małpa rzekła:
            - Boże, 20 lat bycia pośmiewiskiem to za wiele. Proszę, daj mi nie więcej jak 10 lat.
            I tak było.
            W końcu Bóg stworzył człowieka i powiedział do niego:
            - Ty będziesz człowiekiem, jedyną logicznie myślącą istotą, która będzie zamieszkiwać ziemię. Będziesz używał swojej inteligencji, ażeby podporządkować sobie inne stworzenia. Będziesz panował na ziemi i żył 20 lat.
            Na to powiedział człowiek:
            - Boże, bycie człowiekiem tylko 20 lat to za mało ! Proszę daj mi te 20 lat, które odrzucił osioł, 15 psa i 10 małpy.
            I tak się stało. Człowiek 20 lat żyje jak człowiek, później 20 lat jak osioł, haruje od rana do wieczora. Potem ma dzieci i 15 lat żyje jak pies. Opiekuje się domem i je to co mu rodzina zostawi.
            Ostatnie 10 lat spędza jak małpa, chodząc na czworaka robiąc głupie miny i zabawiając swoje wnuki.

            Skomentuj


              #51
              WIESZ, że żyjesz w 2007 roku, kiedy:

              1 - niechcący wprowadzasz hasło do mikrofalówki.
              2 - od lat nie układałeś pasjansa prawdziwymi kartami.
              3 - masz 15 numerów telefonów do swojej czteroosobowej rodziny.
              4 - wysyłasz e-maile do osoby przy sąsiednim biurku.
              5 - nie utrzymujesz kontaktu ze znajomymi, którzy nie mają e-maila.
              6 - po długim dniu pracy odbierasz telefon wypowiadając nazwę firmy.
              7 - kiedy dzwonisz do domu, wciskasz najpierw 0.
              8 - od czterech lat siedzisz przy tym samym biurku, a pracujesz już dla trzeciej z kolei firmy.
              10 - dowiadujesz się z wiadomości, że zostałeś zwolniony z pracy.
              11 - Twój szef nie umiałby wykonywać Twojej pracy.
              12 - zatrzymujesz samochód pod blokiem i dzwonisz z komórki do domu, żeby ktoś zszedł i Ci pomógł wypakować zakupy.
              13 - każda reklama ma na dole adres www.
              14 - wychodząc bez telefonu komórkowego, którego przecież nie używałeś przez przynajmniej 20 lat, wpadasz w panikę.
              15 - wstajesz rano i włączasz internet, zanim wypijesz kawę.
              16 - przechylasz głowę na bok, żeby się uśmiechnąć.
              17 - czytasz to i śmiejesz się.
              18 - nawet gorzej, wiesz już dokładnie, że ten tekst zaraz skopiujesz i komuś go prześlesz.
              19 - jesteś zbyt zajęty, żeby zauważyć, że nie było punktu 9.
              20 - właśnie zerknąłeś, żeby sprawdzić, czy napewno nie było punktu 9.

              A teraz śmiejesz się sam z siebie!

              Skomentuj


                #52
                Przez wieś jedzie motorem Jasiu, Bartosz, który strasznie się jąka i Szymek. W pewnym momencie Bartosz mówi:
                - Szy... Szy...
                Na to Jasiu:
                - Co? Szybciej? Okej, jedziemy szybciej.
                - Szy... Szy...
                - Co? Jeszcze szybciej? Dobra, jedziemy jeszcze szybciej.
                - Szy... szy...
                - Jeszcze szybciej??? Człowieku, na liczniku setka i Ty się nie boisz?
                - Szy... Szy... Szymek spadł!



                Pewnego razu chłopak wykorzystując nieobecność rodziców zaprasza na wieczór dziewczynę. Jednak niespodziewanie w domu pojawiają się przedwcześnie rodzice i zastają ich w trakcie igraszek. Zawstydzona dziewczyna myśli sobie:
                - O jejku myślałam, że on będzie już moim mężem - opinie u teściów mam straconą.
                Speszony chłopak w bezradności stwierdza w myślach:
                - Nie to już koniec, mieli mnie za takiego odpowiedzialnego chłopaka. W tym roku matura, myślałem że kupią mi samochód - teraz już przepadło.
                Zaskoczony ojciec patrzy i myśli sobie:
                - Moja krew, fajna dupa.
                Natomiast serce matki:
                - No nie! Jak ona trzyma nogi? Przecież jemu jest niewygodnie.


                W starej wieży na pustkowiu siedzą sobie nocą trzy wampiry i grają w karty. Noc mijała i zrobili się głodni. Jeden mówi:
                - Grajcie we dwóch, ja idę coś wrzucić na ruszt.
                Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią.
                - Znacie te wioskę na południe stąd?
                - Tak.
                - No to już jej nie ma. Wyssałem ich co do jednego.
                Drugi wampir wstaje:
                - Dobra, teraz wy grajcie, a ja napełnię żołądek.
                Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią.
                - Znacie to miasteczko na zachód stąd?
                - No.
                - Nikt już tam nie mieszka.
                Trzeci wampir wychodzi, rzucając w drzwiach:
                - Teraz ja. Niedługo wracam.
                Wraca jeszcze szybciej niż tamci. Ociężale wchodzi do komnaty.
                Twarz cała we krwi.
                - A Ty gdzie byłeś?
                - Nigdzie. Wy************m się na schodach.

                Skomentuj

                •    
                     

                  #53
                  W kinie trwa seans filmowy. Ciemno. Nagle rozlega sie oburzony męski głos:
                  - Panie, weź pan stąd tą rękę! To nie spódnica, tylko sutanna


                  Rozmawiają dwaj dresiarze:
                  - Znasz takich gości jak Bach, Mozart, Beethoven?
                  - A co? Stary, wkurzyli Cię?
                  - Nie, to spoko kolesie. Oni piszą melodyjki do komórek.

                  Skomentuj


                    #54
                    Jasiu chwali się mamie.
                    - Dzisiaj jedyny podniosłem rękę, jak pani pytała dzieci.
                    - A jakie było pytanie?
                    Jasiu na to:
                    - Kto wybił okno na korytarzu.

                    Leci sobie sroka i kracze"kraaa""kraaa"
                    nagle uderzyła w drzewo i spadła na ziemie.
                    "muu""miauu" k*wa jak to było???

                    W nocy Kowalski wraca pijany do domu. Żona śpi, w sypialni jest zupełnie ciemno. Kowalski przez chwilę obija się o meble, w końcu zdenerwowany woła:
                    - Ty, Zocha! Zacznij narzekać, bo nie mogę znaleźć łóżka!

                    Skomentuj


                      #55
                      W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowną i młodziutką nauczycielkę, w ostatniej ławce, tuż za Jasiem, zasiadł dyrektor szkoły. Postanowił przeprowadzić wizytację na lekcji "najświeższej" w szkole nauczycielki. Pani, bardzo przejęta, odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką spódniczką pośladki, pisząc na tablicy - "Ala ma kota". Nawrót i pytanie do klasy:
                      - Co ja napisałam?
                      Martwota i przerażenie. Jedynie Jaś wyrywa się jak szalony:
                      - No..., no... Jasiu? Pani, z ogromnym wahaniem, dobrze już znając wyskoki tego łobuziaka, wezwała go do odpowiedzi.
                      - Ale ma dupę! - mówi Jaś.
                      - Pała! - wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia.
                      Jasio też wściekły, siadając odwrócił się do tyłu, do dyrektora:
                      - Jak nie umiesz czytać, to nie podpowiadaj.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        #56
                        Siostra zakonna zwołała zebranie sióstr z jej zakonu. I mówi:
                        - wczoraj w naszym zakonie był mężczyzna!
                        Zakonnice na to:
                        - uuuuuuuuuuuuu...
                        A tylko jedna
                        - hihihi!!!
                        Siostra mówi znów:
                        - znalazłam jego bieliznę i prezerwatywę
                        Wszystkie zakonnice
                        - uuuuuuuuuuuu...
                        A tylko jedna
                        - hihihihihi.....
                        Siostra kontynuuje:
                        Ale, jego prezerwatywa była dziurawa!!!
                        Wszystkie:
                        - hihihihihi.....
                        A tylko jedna:
                        - uuuuuuuu....

                        Skomentuj


                          #57
                          Leci sobie sroka i kracze"kraaa""kraaa"
                          nagle uderzyła w drzewo i spadła na ziemie.
                          "muu""miauu" k*wa jak to było???


                          bbbbuhahahah- ale dobre
                          Dianeczka mama czy tata?

                          GG ? 11887428

                          Skomentuj


                            #58
                            Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie...
                            - No, weszły!
                            Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:
                            - Ale mam buciki odwrotnie...
                            Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły!
                            Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
                            - Ale to nie moje buciki....
                            Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły!
                            Na to dziecko :
                            -...bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić.
                            Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają..... weszły!.
                            - No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki?
                            - W bucikach.

                            Skomentuj


                              #59
                              Znalazłam je kiedyś w necie, ale UWIELBIAM, więc postanowiłam przytoczyć i tutaj :

                              Ognisko integracyjne pewnej firmy. Do ognistej sekretarki Natalii podchodzi starszy ekspert Maciej.
                              - Może przyniosę ci piwko?
                              - Och, chętnie.
                              Po chwili przyniósł piwo, potem wódkę, wino, znów piwo, drinka, a potem poszedł za własną potrzebą w pobliskie toj-toje.
                              Wraca i widzi jak do Natalii wsuwa się z kaszanką z grilla specjalista Robert. Zdenerwowany ekspert Maciej z oburzeniem pijackim odsuwa specjalistę Roberta:
                              -Wynoś się! Ja ją sobie upiłem.

                              Skomentuj


                                #60
                                Jak to zwykle bywa na chemii - nuda, nuda, nuda. Czekamy tylko na upragniony dzwonek. Wtedy to nauczycielka pyta klasę:
                                - No jak nazwiemy ten alkan? No jak? - próbuje zachęcić klasę.
                                - Nie wiem jak pani, ale mi się podoba Zbigniew - rzecze uradowany kolega.

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X