Napisane przez pinklady
Pokaż wiadomość
Prędzej Goplankę posądziłabym o takie cudo!
Ten był zamówiony w cukierni.
Julek był rozżalony i chyba bardziej zaskoczony krojeniem, ale dlatego, że niespodziewanie za krojenie i to jeszcze od koła auta zabrał się wujek a ja nawet nie zdążyłam Julowi wytłumaczyć, że to jest tort, że się go je
w nagrodę pozwoliliśmy mu w nieskończoność zdmuchiwać świeczkę, był wtedy prze szczęśliwy.
Skomentuj