Hej Dlugo sie nie odzywalam ale to przez to zamieszanie swiateczno-noworoczne Wczoraj wreszcie odzyskalam wolnosc tzn. babcie juz wyjechaly i nawet sie ciesze bo juz mialam dosyc tego wieczne trajkotania za uszami wreszcie swiety spokoj i cisza w domu
Sylwester zaliczam do udanych-wybawilam sie na calego-bylo super
A jak tam u was? wrocilyscie juz do irlandi? Urlopiki udane?
hej syska ..fajnie ze juz jesteś
Ja jeszcze w Polsce....odwołali nasz wczorajszy lot i lecimy jutro-mam nadzieje że bedzie o.kJuz chce sie wracać na swoje...ale z drugiej strony jak babcia sie małym zajmuje pół dnia to też jest o.k
Odezwe sie w piatek jak dolecimy...hehe
hej dziewczyny my już 5 wróciliśmy do irlandii ale dopiero dziś internet doładowałam, ja to się cieszę że już w domku jesteśmy w Polsce super tylko że wszyscy po kolei chorzy byliśmy i tak naprawdę wiecznie w domu siedzieliśmy a do tego tyle śniegu i straszne zaspy.
A do tego 11 miałam egzamin na prawo jazdy i zdałam =) także nareszcie L mogłam z auta zdjąć i już jeżdzę legalnie
a co u was dziewczyny ?
Martus Kerry gratulacje!!!!!
Teraz możesz sie wozić legalnie co nie..?wiem coś o tym ja zdałam w zeszłym roku w lutym..hehe
My dolecielismy wczoraj w nocy...nareszcie sie udało!!!Ale też o mały włos byśmy zostali,bo znowu mgła była!!!Ale jestesmy i to jest najważniejsze!!!
Dziś cały dzień rozpakowywanie i od jutra zaczynamy normalne życie...hehe
Martus kerry fajnie ze zajrzałaś bo ja myślałam że już upadło nam forum całkowicie!!!!!
Gdzie jesteście laski???????????????????/
Co tam u ciebie Martus?
Moj malutki chory już drugi raz w tym miesiacu...katastrofa.
Dobrze że syropki sobie przywiozłam z PL,bo byłam z nim u lekarza wczoraj to nawet mi nic nie zapisał na kaszel dla małego a on sie całą noc męczył!!
karolinabrydzia-tak to jest z tymi lekarzami tutaj ja byłam teraz u mojego GP bo coś kiepsko się czuje boli mnie brzuch a okresu nie mam a on mi powiedział ze mogę 6 miesięcy nie mieć okresu i jest to normalne po prostu szkoda mówić na szczęście zaczął u nas przyjmować polski ginekolog i już sobie wizytę zamówiłam.biedny twój maluszek na pewno się meczy wiem jak mój miał kaszel jak byliśmy w Polsce nie mógł w nocy spać tak go dusiło na szczęście teraz już zdrowy
a gdzie reszta dziewczyn syska? sylcia? gdzie się podziewacie?
hej
Martus Kerry a w ciąży nie jesteś?
Moj mały już lepiej..na szczęścieJutro ruszamy na odwiedzinki do znajomych!!Nareszcie!
A co tam u was dziewczyny?
Hej dziewczyny!!!
Jestem
Nie odzywałam się troche bo myślałam,że nam forum podupadło i ostatnio długi czas nawet tu nie zaglądałam (wciągnełam się w seriale o wamiprach i teraz robie sobie wieczorne maratony hihi)
U nas jakos leci, ogólnie po tych świetach ciężko było wrócić znowu do normalności i starego rytmu dnia heh Teraz znowu nudy na całego..
Martus-Kerry-Gratuluje zdanego prawka!!! Jak samopoczucie?
karolinabrydzia-Życze zdrówka dla maluszka może przez tą zmiane klimatu tak mu się teraz choruje...
cześć
karolinabrydzia- właśnie że robiłam test ciążowy i wyszedł negatywny więc nie bardzo wiem co się dzieje ale 4 lutego mam wizyte u polskiego ginekologa więc mam nadzieję że się dowiem co mi jest.
Sylcia- fajnie że się odezwałaś w sumie czuje się dobrze tylko od czasu do czasu boli mnie brzuch ale nawet nie za mocno da się wytrzymać. jak synek? bo mój przez ten pobyt w Polsce rozbrykał się jak nie wiem czasami ma dzień że nie moge sobie z nim poradzić
hej dziewczyny!1
Ja to tak dosłownie na sekunde na to forum wpadam bo mały już raczkuje i jak nie spi to niema szans żeby cokolwiek zrobić,musze wciaż na niego uważać.Albo pędzi wprost do kominka,albo obgryza papcie(nie swoje),albo ściąga wszystko z ławy....szooook!!!!
Sylcia fajnie że jestes nareszcie.....wampiry...wow...ja to nieprzepadam za takimi filmami!!
Martus dobrze że idziesz do lekarza...a może test cię oszukał...hehee
Sylcia- fajnie że się odezwałaś w sumie czuje się dobrze tylko od czasu do czasu boli mnie brzuch ale nawet nie za mocno da się wytrzymać. jak synek? bo mój przez ten pobyt w Polsce rozbrykał się jak nie wiem czasami ma dzień że nie moge sobie z nim poradzić
heh... no to pewnie babcie rozpieściły U nas było identycznie po każdym powrocie z pl Z mojego teraz mały buntownik się zrobił, wszystko robi na przekór i uparty do granic możliwości Czasami juz mi ręce opadają-zwłaszcza przed wyjściem z domu kiedy to nie chce się ubierać albo w drodze do sklepu kiedy to nagle staje i stwierdza,że nie idzie dalej bo chce sie tu bawić i żadne prośby ani grozby nie pomagają
A dzisiaj co odstawił...poszedł się wysikać i długo nie wracał ale słyszałam,że on się bawi bo coś tam stukał, pukał i gadał do siebie, no ale w końcu poszłam sprawdzić co on tam robi tyle czasu...wchodze... a on sie bawi nocnikiem pełnym siuśków!!! statków sobie tam nawrzucał i wszytskiego... a jak weszłam to był w trakcie przelewania siuśków kubkiem z nocnika do swojej taczki
karolinabrydzia- No to teraz masz niełatwo z takim rozbrykanym maluchem Pamietam ten okres u nas ani chwili wytchnienia...ech, ciężko było, w sumie to był chyba najtrudniejszy okres dla mnie, właśnie od momentu kiedy zaczoł raczkować do chwili kiedy to chodzenie opanował do perfekcji ale potem to już z górki
Skomentuj