podziwiam wszystkie mamy samotnie wychowujące swoje dzieci. Ja robię to razem z mężem i jest nam czasami naprawdę trudno. Ukłony w Waszą stronę.
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
słowa uznania
Collapse
X
-
Basia101Tagi: Żaden
-
-
Wiesz Dotka da sie wszystko zrobic
Gdy jestes z mezem jestes swiadoma ze masz kogos i mozesz na niego liczyc.A gdy samotna mama jest sama rowniez jest swiadoma tego iz musi sobie poradzic.
Ja jestem sama , ale mieszkam z rodzicami , gdy Amelka byla mala Mama mi pomagala.Dzis Mama pracuje a ja jestem w domu sama z mała.Musiałam sie nauczyc wszystkiego gdy jak juz pojde na swoje bede liczyc sama na siebie.
Nawet gdybym poznala kogos to i tak bym robila wszystko przy malej sama .Gdyz co innego byc przy dziecku od malego a co innego gdy jest duze.
PozdrawiamAmelia 12.03.08
Skomentuj
-
-
ja równiez sie przyłączam!!! moja przyjaciółka została sama, bez pracy i szansy na jakie kolwiek świadczenia 3 tygodnie przed porodem. Nie mogła liczyć na swoją rodzinę. Chciała udowodnic wszystkim ze sama świetnie sobie radzi i tak rzeczywiście było. Dzis moja chrzesnica ma już 4 latka i cudownych rodziców, jej tata wyszedł na prostą, dojrzał są szczesliwą rodziną
Skomentuj
-
-
Naprawdę należą się ukłony dla samotnych mam!Podziwiam was dziewczyny ale też tak teraz sobie pomyślałam że dopiero podziw należy się samotnym ojca!My mamy uczymy się miłości przez dziewięć miesięcy czując nasza fasolkę pod sercem!A ojcowie muszą się tego nauczyć!Niewielu ich jest ale także składam ukłony!Ewa
moje dwa cuda:IGOREK 11.09.2007 GODZ.23.10 3150g.57cm.
Oskarek12.01.2011 godz.17.05
3150g.55cm.
10miesięcy i 17dni-pierwszy ząb
Skomentuj
-
Ja też podziwiam samotne matki,dobrze że poruszyłyście ten wątek dziewczyny.Uważam też,że państwo powinno pomagać samotnym matkom,bo mimo ich zaradności nie jest im łatwo...a co do miłości zgadzam się że na pewno kochają swoję dzieci podwójnieCo nie znaczy ,że my kochamy je mniej.
Życzę wam samotne mamuśki duużo wytrwałości i miłości
Skomentuj
-
-
Dziś dowiedziałam się że moja koleżanka jest w ciąży, niestety jej facet chce żeby usunęła więc wyprowadziła się od niego, nie wiem jak zakończy się ta historia, ale już obiecałam jej wszystkie rzeczy za 8 miesięcy po Jonatanie, bo już mój synek będzie duży chłop
Tak swoją drogą jej przypadek skłonił mnie do refleksji, że mimo wielu trudności jakie stawia przede mną życie teraz to mam wspaniałego mężczyznę, zadzwoniłam dziś do niego, bo niestety nie widujemy sie za często i podziękowałam, że nigdy nie padło między nami słowo: aborcja... mimo, że Jonatan jest nieplanowanym zaskoczeniem
pozdrawiam wszystkie samotne, w sumie prawda jest taka, że juz nigdy nie będziecie same
Skomentuj
Skomentuj