Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Narodziny taty

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #16
    Odp: Narodziny taty

    Wiadomość o tym, że jestem w ciąży, bardzo mnie zaskoczyła.
    Mój partner był tą wiadomością zachwycony - jesteśmy razem od wielu lat, i chociaż całkiem było nam dobrze jako bezdzietnej parze, to on od zawsze marzył o dziecku.
    Razem jeździliśmy do lekarza, razem oglądaliśmy rozwijające się dziecko na USG, słuchaliśmy bicia jego serduszka.
    On zawsze wiedział, o co zapytać lekarza - ja zazwyczaj z wrażenia o połowie rzeczy zapominałam.
    Prawie całą ciążę bardzo dobrze się czułam, dopiero pod koniec pojawiły sie komplikacje i musiałam leżeć w szpitalu.
    To był dla nas ciężki okres, nie mogliśmy się widywać codziennie.
    Potem był trochę wcześniejszy, niż się spodziewaliśmy, poród i zaczęły się trudności - nasze maleństwo wcale nie przybierało na wadze.
    Okazało się, że dzieciunio ma za mało sił do ssania. Trzeba było albo dokarmiać dziecko butelką, albo poświęcić się trochę, ściągać pokarm i podawać dziecku za pomocą specjalnego cewnika.
    Mnie ta procedura przerażała i przerastała - gdy miałam wsunąć takiemu maleństwu cewnik do maciupkiej buziuni, ręce zaczynały mi się trząść ze strachu, że zrobię mu krzywdę.
    Byłam gotowa się poddać i przejść na karmienie butelką.
    Ale tata stanął na wysokości zadania - on podawał maleństwu mleczko za pomocą cewnika. Szybko nabrał ogromnej wprawy - lekarki z poradni laktacyjnej nie mogły się go nachwalić

    Od samego też początku razem kąpaliśmy synka, mały bardzo lubił siedzieć na rękach u taty, lubił i dotąd lubi, jak tata czyta mu książeczki.

    Z jednym tylko od zawsze był problem - ze zmianą pieluszek
    Ale w ostatecznym rozrachunku jest to drobnostka, na którą mogę przymknąć oko.

    Gdy patrzę na "moich chłopaków", to wiem, że jest między nimi ogromna więź, która narodziła się jeszcze przed przyjściem synka na świat.

    Skomentuj


      #17
      Odp: Narodziny taty

      Krótko po ślubie podjęliśmy decyzję o chęci powiększenia rodziny. I udało się w ciągu 2 miesięcy - byłam w ciąży! Mój mąż na tą wieść bardzo się ucieszył. Ale im bardziej rósł mój brzuch tym większe zmartwienie rysowało się na jego czole. Rozmawialiśmy dużo na ten temat. I zawsze słyszałam z jego ust pytanie: "Jak ja sobie poradzę? Przecież ja nigdy z takim maluszkiem nie miałem nawet styczności!" Tłumaczyłam mu, że oboje jesteśmy w tym temacie "zieloni", ale nie my pierwsi zostajemy rodzicami. Więc dlaczego nie mamy sobie poradzić?
      Mąż był dla mnie ogromnym wsparciem kiedy leżałam na patologii ciąży, a potem w domu z uniesionymi nogami i nie wolno mi było się ruszać. Nie chciałam by był przy porodzie i tej decyzji nie żałuję. Oszczędziłam mu nerwów, których mimo usilnych starań całego personelu nie zabrakło.
      A prawdziwym tatą stał się kiedy wziął naszego synka po raz pierwszy w ramiona - jeszcze w szpitalu. Na jego twarzy malowała się radość wymieszana z zaskoczeniem i pewna nieporadność. I ten szept: "Jaki on jest malutki..."
      Teraz każdą wolną chwilę spędza z naszym już 14miesięcznym smykiem Tłumaczy mu, pokazuje i bawi się. Supertata

      Skomentuj


        #18
        Odp: Narodziny taty

        Witam Na wieść o mojej pierwszej ciąży, mój mąż zareagował obawami ale przyznam że ja też. Byliśmy szczęśliwi ale pełni obaw, każdy nam mówił że to normalne przy pierwszy dziecku, ale to my mieliśmy rację. Nasz Syn zmarł 4 dni po porodzie.
        Teraz mamy drugiego Synka i muszę powiedzieć że mój o rok młodszy odemnie mąż bardzo mnie zaskakiwałPilnował żebym dobrze się odżywiała, rozmawiał z nim, głaskał po brzuszku. I powiem szczerze że myślałam że jak dojdziemy do etapu zakupów dla maluszka to mój ślubny będzie się wymigiwać, ale... ale nie to on wybrał wózek, łóżeczko, doradzał mi co jego zdaniem będzie lepiej zabrać do szpitala uczestniczył w tej ciąży od samego poczęcia . Byłam w szoku, teraz ja wraca z trasy to on chce się małym zajmować, a ja mam wtedy czas dla siebie.
        Pozdrawiam

        Skomentuj


          #19
          Odp: Narodziny taty

          w moim przypadku takta na pewno nie stał się tatą po dowiedzeniu się o ciąży, to jakaś abstrakcja jest dla faceta... brzuch rośnie i to wszystko. dla faceta ciąża to brzuch. nie rozumie, że to też hormony, złe samopoczucie, ból, oczekiwanie, ruchy dziecka itd itd

          Skomentuj

                 
          Working...
          X