Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamusie *Rocznik '87*

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Mamusie *Rocznik '87*

    darunia mam nadzieję, że twoje marzenie się spełni i będzie ta wymarzona córa a co mówi lekarz?
    atusia mój się łysol urodził, śliczny ,ale łysolek. dopiero potem zrobił się blondasek. właśnie z tymi starankami słyszałam, że to się tak robi i stosowałam się do tego. kupiłam testy owulacyjne i staraliśmy się do ok 2 dni przed owulacją. mam nadzieję, że będzie efekt. zobaczymy jutro jak zatestuję

    Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

    Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




    Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Mamusie *Rocznik '87*

      Scaarlett Ja tak właśnie zaszłam w ciążę. Kochaliśmy się z mężem przed jajeczkowaniem. Ale wtedy byliśmy na wakacjach i nie myśleliśmy o dziecku
      ur. 16.05.2009
      3590 g
      56 cm

      Moje Największe Szczęście





      Drzewko Michasi: http://kraina.hipp.pl/?id=10971

      Skomentuj


        Odp: Mamusie *Rocznik '87*

        Witam nową mam Atusię
        widzę że już coś nas łączy :spinki ,gumki ,opaski
        Scaarlet i Wam się uda mieć drugie /trzecie/czwarte dzieciątko ile tam chcecie.Spróbujcie iść na żywioł haha

        Wiecie ja niewiedziałam czy będę miała chłopczyka czy dziewczynkę (w głębi duszy marzyłam o córeczce)ale każdy mówił :Ty masz brzuch na chłopaka więc wybrałam imię Kacperek.
        W dniu porodu zobaczyłam małą myszkę i dałam jej na imię Amelka ale coś czuję że ma charakter Kacperków-no wszędzie jej pełno

        Jaka u Was pogoda? u nas piękne sloneczko , już byłam z Amesią na spacerku z psami.
        Amelia 12.03.08

        Skomentuj


          Odp: Mamusie *Rocznik '87*

          Witam. U nas piękna pogoda. Ciepło jak na tę porę roku. Piękne słoneczko. Zachwilkę będziemy się szykować na spacerek. Miłej niedzieli.
          DAMIANEK 04.06.2007R
          BARTOSZEK 21.05.2008R
          NATANEK 30.04.2010R
          OLIWKA 17.02.2012R

          Skomentuj


            Odp: Mamusie *Rocznik '87*

            Hej
            U nas pogoda też piękna. Zjemy obiadek i wyślę Misię z babcią na spacerek.

            Moja córcia wczoraj zrobiła pierwsze samodzielne kroczki, dzisiaj też próbuje sama chodzić. A ja biegam za nią żeby się nie przewróciła.
            ur. 16.05.2009
            3590 g
            56 cm

            Moje Największe Szczęście





            Drzewko Michasi: http://kraina.hipp.pl/?id=10971

            Skomentuj


              Odp: Mamusie *Rocznik '87*

              To ja też się dołączam do mamusiek 87





              Skomentuj


                Odp: Mamusie *Rocznik '87*

                Witam nowe mamusie - Atusię i Kruszynę!
                Fajnie, że nasze grono się powiększa! Atusia - Twoja Miśka naprawdę urocza!
                My już po urodzinkach Julci. To była skromna, ale miła rodzinna imprezka Julcia szalała z kuzynostwem do upadłego. Wieczorem padła jak mucha
                Kontynuując rozmowę o macierzyństwie w naszym wieku, to u mnie sytuacja wyglądała tak, że po pierwsze: nie poszłam na studia, tylko na studium (bo na studia nie było mnie stać ) po drugie: długo nie mogłam znaleźć pracy, po trzecie: tak bardzo pragnęliśmy mieć dzidzię, że po pół roku wątpliwości wreszcie na przekór wszystkiemu zaczęliśmy się o nią starać. 19 miesięcy po ślubie na świat przyszła nasza wymarzona Juleczka. Ja jestem bardzo szczęśliwa jako mama, czuję, że macierzyństwo to jest to, co mnie uszczęśliwia, wzbogaca, cieszy... I bardzo chce mieć przynajmniej jeszcze jedno dziecko. A "życzliwym" chodzi o to, że się nie dorabialiśmy, tylko woleliśmy mieć dzieciaczka, że nie mamy własnego mieszkania, a zdecydowaliśmy się na dziecko, że nie poszłam na studia, tylko wolałam zostać mamą... I tym podobne stwierdzenia mnie spotykały. Może nie ze strony najbliższej rodziny, ale tej dalszej już tak, no i niektórych znajomych.


                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Mamusie *Rocznik '87*

                  Nawiązując do rozmowy Scaarlett i Atusi toja też dłużej niż do połowy ciąży byłam przekonana, że będzie chłopczyk - Filipek Na USG maleństwo odwracało się pupą, a wszyscy mówili - "Wyglądasz na chłopca". Alke jak się okazało na 3 USG, w moim przypadku ludowe mądrości na temat brzucha się nie sprawdziły. Zadzwoniłam do mamy i powiedziałam, że nasz Filipek nie ma siusiaka tylko kurkę A bardzo chciałam mieć dziewczynkę! Imię miałam wybrane jeszcze zanim zaczęliśmy planować dzidzię. A teraz ta moja Julka broi za trzech chłopców!


                  Skomentuj


                    Odp: Mamusie *Rocznik '87*

                    cześć kochane! super, że nas coraz więcej i forum ożywa, trzymać tak dalej

                    U nas była dzisiaj cudna pogoda, aż przykro by było zmarnować. zjedliśmy szybki obiadek i wybyliśmy na pół dnia. Piotruś miał frajdę, bo poszliśmy nad wisłę karmić kaczki i łabędzie
                    a potem mój m. oszalał i kupił w smyku wielki zestaw lego duplo, thomas and friends. młody oszalał, ja również, bo cena powala echhh ci nasi faceci, jak dzieci. teraz mam św. spokój bo obydwoje bawią się w najlepsze. Śmieję się, że tatuś dogodził najbardziej sobie

                    U nas od samego początku mówili, że będzie chłopak na 100% więc byliśmy przygotowani. jak każda kobieta chciałabym mieć córeczkę, ale mojego małego diabełka nie zamieniłabym na 3 grzeczne dziewczynki hihihihhi.
                    a co do wypowiedzi oli, to ja bym sie nie przejmowała takim głupim gadaniem, a skąd wiesz, że najbardziej zainteresowanym zazdrość nie ściskała tyłka? najważniejsze jest to, że jesteście szczęśliwi i radzicie sobie z obowiązkami, które na was spadły.
                    nas nikt by nie śmiał nas krytykowac za nasze plany związane z drugą dzidzią, bo widzą, że Piotruś to cały nasz świat, niczego mu nie brakuje i jesteśmy odpowiedzialnymi ludźmi. jak sama zauważyłaś nie wszyscy mamy takie same priorytety, dla jednych studia i praca są najważniejsze, a inni wybierają dzieci. poza tym to nie jest powiedziane, że jak odchowasz dzieci nie pójdziesz na studia, nie znajdziesz wymarzonej pracy nie dorobicie się mieszkania, wszystko przed nami. całe życie mamy przed sobą. Ja postanowiłam iść za ciosem i pomimo, że na świat przyszedł Piotruś nie przerwałam studiów. wiem, ze później bym tego żałowała, pogodzenie nauki z wychowaniem dziecka i prowadzeniem domu nie było dla mnie problemem, nie narzekałam,nie narzekam, nie jest tak trudno muszę powiedzieć, że mój m. spisał się na medal. we wszystkim mnie wspierał, dopingował, mobilizował i pomagał i tak mu zostało, dzielimy się tak obowiązkami żeby wszystko funkcjonowało jak należy i każde z nam było zadowolone

                    Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

                    Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




                    Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

                    Skomentuj


                      Odp: Mamusie *Rocznik '87*

                      Scaarlett dzięki za wsparcie! Staram się nie brać tego do siebie, ale przyznam, że czasami naprawdę mnie to denerwuje. Bądźmy szczere - żyjemy w czasach, w których papierek i kariera są miarą wartości człowieka. Ja marze o studiach, ale pragnienie posiadana rodziny, takiej prawdziwej z dziećmi, jest dla mnie ważniejsze. Mam nadzieję, że marzenie o studiach także uda mi się ziścić - kiedyś. A dorabiać można się całe życie i jeszcze się nie dorobić... Fajnie wiedzieć, że nie jestem sama z moimi wartościami!


                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Mamusie *Rocznik '87*

                        hej
                        Marysia już śpi, a mąż pojechał do pracy, więc kolejny wieczór spędzam sama.

                        ja chciałam iść na studia,ale też nie było mnie na nie stać.
                        i nie żałuję że nie poszłam na studia, bo mam najwspanialszy Skarb na świecie , którego za nic bym nie oddała.
                        dla mnie moje dziecko jest ważniejsze od robienia kariery, chociaż też bym chciała się spełnić i w tej dziedzinie.
                        jak zaszłam w ciąże spotykały mnie też komentarze że za wcześnie dziecko, szczegolnie ze strony babci, która nigdy nie powiedziała mi tego w twarz ale i tak się dowiedziałam.




                        Skomentuj


                          Odp: Mamusie *Rocznik '87*

                          Hej!

                          Ja każdy wieczór spędzam sama. Moj mąz pracuje w Hamburgu i widzimy się tylko czasami.
                          Obecnie jestem na drugim roku administracji. Studiuję zaocznie i jakoś nie ma problemu żeby w tyg zająć się domem i dzieckiem. Do egzaminów ucze się wieczorami. A jak materiał jest naprawdę ciężki to zostawiam Misie mamie i popołudniami uczę się w ciszy. Z resztą Misia jest grzeczna, zajmuje sie sama sobą więc jak potrzebuje się uczyc to grzecznie się bawi. A motywacje do nauki mam dużą: chcę iść do dobrze płatnej pracy, żeby za pare lat było mnie stać na drugie dziecko i na kredyt na własny dom
                          ur. 16.05.2009
                          3590 g
                          56 cm

                          Moje Największe Szczęście





                          Drzewko Michasi: http://kraina.hipp.pl/?id=10971

                          Skomentuj


                            Odp: Mamusie *Rocznik '87*

                            atusia brawooooo! i tak trzymaj, pewnie, ze dasz radę! ja również dlatego poszłam od razu na studia, żeby po odchowaniu dzieci móc zakosztować pracy zawodowej. bałam się, że im później tym gorzej mi będzie się zmobilizować i uczyć. teraz mam w sobie tyle siły i energii, że muszę ją gdzieś spożytkować, mam nadzieję, że kiedyś to zaprocentuje.
                            mój synek też jest bardzo wyrozumiały kiedy się uczę, jakby rozumiał, że to jest dla mnie ważne, potrafi bawić się ślicznie i po cichutku teraz mam już z górki, bo aktualnie jestem na drugiem semestrze 4 roku, to zostało mi naprawdę niewiele, ale również potwierdzę, że dziecko nauczyło mnie samozaparcia, dyscypliny i dodało wiele motywacji. mam mniej czasu, ale potrafię nim tak dysponować żeby ogarnąć wszystko i im mam go mniej tym szybciej działam kiedyś wiele rzeczy zostawiałam na później, teraz jak mi przyjdzie uczyć się do examinu, to szkoda mi wyjść do wc, nawet tam na 5 minut potrafię iśc z książką, żeby czasu nie marnować
                            monia i inne dziewczynki zawsze znajdą się tacy, którym nasz wybór się nie podoba i będą chcieli to skomentować, trzeba się na to uodpornić i machnąć ręką. choć sama spotkałam się wyłącznie z pozytywnymi reakcjami, tak właśnie bym zrobiła. ważne, że mamy te nasze, kochane słoneczka przy sobie, które dają nam tyle szczęścia i radości. musimy być dumne z siebie, bo wszystkie jesteśmy wspaniałymi mamami dla naszych pociech.
                            Last edited by Scaarlett; 21-02-2010, 22:12.

                            Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

                            Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




                            Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

                            Skomentuj


                              Odp: Mamusie *Rocznik '87*

                              Scaarlett masz rację - nasze maluchy są najważniejsze! Ważne, że my wiemy, co dla nas najistotniejsze i robimy wszystko dla dobra naszych dzieciaczków.
                              Ja podobnie jak [B]Atusia[B] chciałabym zdobyć wyższe wykształcenie, aby znaleźć dobra pracę i móc zapewnić wszystko, co najlepsze Julci no i żeby stać nas było na drugiego brzdąca. Warunki intelektualne mam, tylko wszystko rozbija sie o kasę... A raczej o jej niedostatek Wkurza mnie to, że w Polsce bez kasy nie da się zdobyć dobrego wykształcenia! To nie fair, bo znam osoby, które studiują tylko dlatego, że maja pieniądze... Ale dość tego narzekania! Trudno, takie są realia. Zazdroszczę wam dziewczyny, że się realizujecie studiując. Ale ja obiecałam sobie, że nie zapomnę o swoich marzeniach i kiedyś pójdę na studia - na filologię polską.


                              Skomentuj


                                Odp: Mamusie *Rocznik '87*

                                Napisane przez OlkaG87 Pokaż wiadomość
                                Scaarlett masz rację - nasze maluchy są najważniejsze! Ważne, że my wiemy, co dla nas najistotniejsze i robimy wszystko dla dobra naszych dzieciaczków.
                                Ja podobnie jak [B]Atusia[B] chciałabym zdobyć wyższe wykształcenie, aby znaleźć dobra pracę i móc zapewnić wszystko, co najlepsze Julci no i żeby stać nas było na drugiego brzdąca. Warunki intelektualne mam, tylko wszystko rozbija sie o kasę... A raczej o jej niedostatek Wkurza mnie to, że w Polsce bez kasy nie da się zdobyć dobrego wykształcenia! To nie fair, bo znam osoby, które studiują tylko dlatego, że maja pieniądze... Ale dość tego narzekania! Trudno, takie są realia. Zazdroszczę wam dziewczyny, że się realizujecie studiując. Ale ja obiecałam sobie, że nie zapomnę o swoich marzeniach i kiedyś pójdę na studia - na filologię polską.
                                Popieram twoją wypowiedz. Ja też skończyłam dobrą szkołę, zdałam maturę ale na studia ani na studium żadne nie poszłam-po pierwsze chciałam troszkę odpocząć od szkoły a po drugie chcieliśmy z mężem mieć zaraz po ślubie dzidziusia bo mój m twierdził że jeszcze tyroche to będzię o lasce biegał za swoim brzdącem i że niechce być starym tatą i mieć siłe dla dziecka-kończy w tym roku 27 lat a teraz z roku na rok przekładam tą trudną decyzję ze względu na brak funduszy...





                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X