Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Gdy dzieci pójdą spać
Collapse
X
-
-
Odp: Gdy dzieci pójdą spać
Napisane przez majajula Pokaż wiadomośćTree ja włożę do lampionu zwykłą latarkę hehe
Magda kurcze jem czekolade do woli i waga piękna 54 kg raz z deka więcej raz mniej zaley kiedy się ważę
Skomentuj
-
Odp: Gdy dzieci pójdą spać
Napisane przez anik12 Pokaż wiadomośćCo to za dieta? bom nie w temacie.....
I ja też tą diete stosuję; ogólnie polega to na tym że czekolada mnie zapycha i mi się nie chce jeść kanapek ani ziemniaków także jem mniej no ale bardzo niezdrowo
Skomentuj
-
Odp: Gdy dzieci pójdą spać
witam
Majek nie stosuj tej diety, bo ona naprawdę jest niezdrowa! nie chcę później mieć Ciebie na sumieniu hahaha. sama muszę skończyć z nałogiem, chociaż to niestety trudne.
byłam dziś u znajomej włosy sobie zrobić. teraz mam jaśniejsze i trochę krótsze. taka niewielka zmiana, a jak cieszy
Skomentuj
-
-
-
Odp: Gdy dzieci pójdą spać
Witam póżna porą
a pustki grypa straszy ja tez sie denerwuje i unikam duzych skupisk ludzi,i hartuje dzieci póki co,mam nadzieje ze mnie ominie,ale fakt faktem ze na zwykła grype tzn powikłania rocznie um iera więcej ludzi tylko juz o tym się nie mówi
my juz jedna noga na nowym mieszkaniu ,dzis mąz kuchnie montował zostały takie małe drobizgi i inne pierdoły i reszta pakowanie,na jednej scianie nam jakies zacieki wyszly a mamy w pokoju sciane dwukolorowa wiec wpadłam na pomysł zeby w tym mkiejscu dac szablon np jakis trapez czy cos w kolorze takim jak przeciwległa sciana a wy jak myslicie?ale tam bede miaal sprzatania ale juz tak fajnie na nowym hehe
kochane czym myjecie podlogi tzn parkiet zeby sie nie niszczyła tak?bo tak wszedzie sa poza łazienka.......
i nie jest lakierowny więc dupaLast edited by Sileczek; 28-11-2009, 14:34.
Skomentuj
-
-
Odp: Gdy dzieci pójdą spać
Hejka
To ja też mogę się dołączyć?
Myślę, że tak więc piszę.....
Z mężem to u nas różni, raz lepiej raz gorzej, docieramy się.....
Grypa też mnie martwi, zwłaszcza, że kilka km od nas jedna osoba zmarła na to
Na wsi mieszka ale w centrum więc ok. Rodzice mieszkają 1 km od wioski na polach więc co to odludzie też wiem (też się cieszyłam że mam neta jak z nimi mieszkałam). Ale do miasta bym się nie przeprowadziła (mieszkałam 4 lata w internacie w średniej i nie podobało mi się mieszkanie w mieście). Poza tym uwielbiam konie, a w mieście to ni jak nie ma gdzie ich trzymać
Co do zbędnych kilogramów i diety .... też bym chętnie zrzuciła co nieco. A dokładnie tak około 15kg, ale nie mogę. Jestem uzależniona od słodyczy i nie potrafię z tym skończyć. Postanowiłam sobie że w tym roku od stycznie się odchudzam, a mamy prawie grudzień i nic ....
Co do lampionów - na roraty jeszcze nie musimy chodzic bo za mali jesteśmy ale może spróbujemy. W każdym bądź razie bez lampionów bo to by groziło pożarem z udziałem moich łobuziaków.
Sprzątać jeszcze nie zaczynam bo cały czas mam remoncik w domu, więc zacznę jak ekipa skończy
A teraz myślę nad menu na kolejne urodzinki mojego skarbka Oczywiście kinder bal - jakieś sprawdzone pomysły może????
Pozdrawiam
... jak pominęłam jakiś wątek tu rozpoczęty to chętnie dopiszę tylko dajcie znać
Krzysiu: 05.12.2005 10:15 3170g 52cm
http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...3daisy;page:-1
Jacek: 15.02.2008 22:45 3790g 56cm
http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...aisy23;page:-1
Ania i Jarek:
Skomentuj
-
Odp: Gdy dzieci pójdą spać
Hej, miałam nie pisac, ale jednak będe. Ja niestety nie mam dostępu do internetu na codzień. Mogę korzystac tylko w weekendy. Jeśli chodzi o byłych to nie posiadam, bo byłam i jestem tylko z moim mężem. Co do nakrycia przez rodziców to obyło się bez. Ja nie byłam jakoś specjalnie pilnowana, ale wiadomo przestrzegałam pewnych zasad i było ok. Raz tylko jak zabalowałam to mamusia mi dała taką reprymendę, że hej no i na Sylwestra poszłam ale do domku musiałąm wrócic o 3. A impreza była taka czadowa. Teraz na disco nie chodzimy, bo na dobrą sprawę nie ma byc kto z dzieciakiem. A i wogóle moje życie jest pogmatwane. Ja wam nie pisałam jak mieszkam i co robię, ale właśnie to mnie wykańcza najbardziej i z tego wynikają kłótnie pomiędzy moim mężem a mną. A że jestem raczej wybuchowa, to taka wojna jest parę razy w tygodniu (nawet przez telefon). Czasem się zastanawiam jak długo jeszcze będzie to trwac? Ja z małą mieszkam z moją mamą i siostrą (11lat). Mamy mąż (nie mój ojciec) mieszka kilkadziesiąt kilometrów od nas bo tam pracuje. Przyjeżdża tylko na weekendy. Mieszkanko ma dwa pokoje( bardzo małe). Mój mąż jak pracuje na miejscu( bo z reguły jeździ w delegacje) to wieczorami wraca do swoich rodziców. Tam ja z małą jeździmy na sobotę i niedzielę(na wieś). U teściów mamy swój pokój i na dobrą sprawę mogłabym tam mieszkac tylko co z tego? Ja mam taką prace, że nie mogę sobie na to pozwolic. Pracuję w bardzo różnych godzinach, czasem mam wolne a czasem pracuje w nocy. Czasem jestem w pracy 6 godzin a innym razem 12. Moja teściowa też pracuje więc się małą nie zaopiekuje. Zostaje moja mama. I tak znów jestem na jej łasce i chyba nigdy z domu się nie wyrwę a bardzo chcę. Same zresztą wiecie zapewne jak to jest. Ja jestem według niej chyba niedobrą mamą. Odkąd urodziłam, nie usłyszałąm że coś dobrze zrobiłam. Ciągle tylko to źle tamto niedobrze. Ale mimo wszystko ją kocham i nie potrafię jej powiedziec, że mnie to boli. No i wyżywam się na mężu. Błędne koło
Skomentuj
-
Odp: Gdy dzieci pójdą spać
o właśnie lusia mi przypomniała ....
Ja byłych też nie mam bo tylko i zawsze mąż W sumie to musze przyznać że zawsze tak sobie myślałam, że chciałabym mieć tylko jednego i na zawsze z nim. No i jak na razie mi się udało, a zmieniać nie zamierzam
Co do kontroli rodziców .... byłam zawsze grzeczną dziewczynką, nie miałam chłopaków, nie chodziłam na imprezy, jak mieszkałam w internacie to też wychowawcy się na mnie nie skarżyli... Więc myślę, że rodzice mieli do mnie zaufanie. Na swoje wyprowadziłam się jeszcze jako panna. Dostałam domek po dziadkach. Potem poznałam mojego obecnego męża. Więc jak przyjeżdżał do mnie to byliśmy sami i nikt nam na głowie ani za ścianą nie siedział. Miałam już wtedy 22 latka. Chociaż miałam już skończone studia i pracowałam to i tak bałam się przyznać - zwłaszcza tacie- że jestem w ciąży. Moi rodzice bardzo mnie zaskoczyli i przyjęli tę wiadomość bardzo dobrze. Może dlatego że moja mama i teściowa chodziły kiedyś razem do szkoły ale z mężem nie znaliśmy się dzięki temu tylko przypadkowo
Pozdrawiam, miłego weekendu
Krzysiu: 05.12.2005 10:15 3170g 52cm
http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...3daisy;page:-1
Jacek: 15.02.2008 22:45 3790g 56cm
http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...aisy23;page:-1
Ania i Jarek:
Skomentuj
-
-
Odp: Gdy dzieci pójdą spać
Hej ,
witam nowe mamy , miło że nas coraz więcej.
Daisy co do kinder balu hmm gdzieś na MC są chyba z dwa wątki odnośnie tego tematu ale kurcze nie mogę znaleźć ,może Tobie się uda
A swoją drogą to takie romantyczne być tylko z jednym mężczyzną i to od początku
Uciekam sprzątać (wstyd w niedzielę) ale mam taki syf że masakraAmelia 12.03.08
Skomentuj
-
Odp: Gdy dzieci pójdą spać
colorka ja tez mam syf ale mi sie nie chce dupska ruszac, wczoraj bylam u mamy myslalam ze podskocze na chwile biuro wysprzatac(taka cotygodniowa fucha) a tu nic , bo oni maja rozgardiasz przeprowadzkowy i w sumie im pomagalam a potem bylam padnieta.
nas nie nakryli tez nigdy choc raz bylo blisko, w sylwestra.. byl wspanialy wieczor , kolacja eleganckie stroje, a mama zapomniala jakiegos zarelka ktore przygotowali, a mysmy zabrali sie najpierw za konsumpcje siebie a nie kolacji...mysle ze mama sie pokumala ale slowem nic nie powiedziala.\
o ciazy tez sie balismy powiedziec moim ale to bardziej dlatego ze przed slubem a oni tacy tradycyjni, bylismy ze soba juz 8 lat wiec sie spodziewali ze mozemy cos zmajstrowac
Skomentuj
Skomentuj