nie przeczę że byłam załamana jak dowiedziałam się o ciąży, nie była planowana ale mocno związała nas z chłopakiem (obecnym mężem) a że byliśmy ze sobą 4 lata postanowiliśmy się pobrać i stworzyć prawdziwy dom dla maleństwa. Można powiedzieć że nie kochałam "fasolki" dopóki na usg nie zobaczyłam jak robi fikołka to właśnie wtedy miłość przepełniła całe moje serce. Słyszałam dużo opini że zaprzepaściłam studia, wkopałam się w pieluchy i gary itp ale ja jestem szczęśliwa! Kocham być matką i żoną! A szkołę można zacząć i w wieku 30 lat... planuję wystartować za rok na farmację bo raz już się dostałam a to moje marzenie w dalszym ciągu..
Nie ma co się łamać dziewczyny, każda jest na tyle odpowiedzialna i dorosła że potrafi ocenić się obiektywnie czy jest lepszą czy ciut zabieganą mamą bo złe są tylko te które dzieci porzucają.
Wierzę w nas młodziaki
Skomentuj