Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Młodziutka Mama.. Gorsza? NIE!;)

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    no widzisz kochana niktórzy nie potrafią trzymać jęzora za zębami... ale ja już mam wszystkich zdanie w d. najważniejsze dziewczyny to iść przez życie z głową w chmurach i dumnie uniesioną piersią, a jak się chce przenieść góry to się je przeniesie!

    nie przeczę że byłam załamana jak dowiedziałam się o ciąży, nie była planowana ale mocno związała nas z chłopakiem (obecnym mężem) a że byliśmy ze sobą 4 lata postanowiliśmy się pobrać i stworzyć prawdziwy dom dla maleństwa. Można powiedzieć że nie kochałam "fasolki" dopóki na usg nie zobaczyłam jak robi fikołka to właśnie wtedy miłość przepełniła całe moje serce. Słyszałam dużo opini że zaprzepaściłam studia, wkopałam się w pieluchy i gary itp ale ja jestem szczęśliwa! Kocham być matką i żoną! A szkołę można zacząć i w wieku 30 lat... planuję wystartować za rok na farmację bo raz już się dostałam a to moje marzenie w dalszym ciągu..
    Nie ma co się łamać dziewczyny, każda jest na tyle odpowiedzialna i dorosła że potrafi ocenić się obiektywnie czy jest lepszą czy ciut zabieganą mamą bo złe są tylko te które dzieci porzucają.
    Wierzę w nas młodziaki
    1.03.2009 9:55 FILIPEK

    Skomentuj

    •    
         

      Ja miałam taką też śmieszną sytuację jak urodziłam synka a miałam wtedy 21 lat.Kiedy przewieziono mnie na salę po porodzie gdzie leżaly inne kobiety to one tak jakoś dziwnie na mnie patrzyły,w końcu któraś zapytała ile ja mam lat, a jak im powiedziałam to były zdziwione bo myślały że mam 16 bo na tyle wyglądam.


      Skomentuj


        U mnie w klasie jak chodziłam w ciąży jeszcze do liceum (jeździłam do 8 miesiąca i chodziłam dumnie po szkole z brzuszkiem nie ukrywałam go specjalnie) to wszyscy byli mili (koleżanki itp) a jak poszłam do domu i się uczyłam na zdawanie egzaminów to szły ploty moja najlepsza koleżanka tak mi obsmarowała dupę że szok gadała że specjalnie zaszłam w ciąże aby szkołę łatwiej zdać i takie tam brednie ale ja tego nie słucham bo to moje życie i nie przejmuje się tym co mówią dla mnie liczy się zdanie tylko moich bliskich a nie pseudo koleżanek przez nich moim zdaniem przemawia zazdrość bo też by chcieli takie małe aniołeczki A więc dziewczyny musimy być dumne że mamy zdrowe śliczne dzieci i ze sobie świetnie radzimy
        http://www.mamacafe.pl/forum/gallery...p?i=13660&c=46

        Prosimy bardzo o ocenę zdjęcia i o głosik

        Skomentuj


          Ja urodziłam mając 21 lat (dokładnie 4 miesiące przed moimi 21 urodzinami) jestem młodą mamą, oczywiście, ale ja w momencie kiedy zaszłam w ciążę byłam już w pełni samodzielna, gdyż po zdanej maturze z powodów finansowych nie mogłam kontynuować nauki i wyjechałam za granicę, pracowałam, poznałam cudownego faceta, zaszłam w ciążę, która bynajmniej nie była planowana, ale zawsze uważałam, że należy ponosić konsekwencje swoich czynów. I tak w maju 2007 pojawił się na świecie mój synek, od początku jesteśmy z nim sami, nigdy nie korzystaliśmy z jakiejkolwiek pomocy ze strony naszych rodziców (z racji tego, że mieszkamy w innym kraju), ja poszłam na urlop macierzyński, w lutym 2008 zwróciłam do pracy, jakoś nam się udaje pogodzić trudy rodzicielstwa z pracą. Ja nigdy nie usłyszałam złego słowa na temat mojego wczesnego macierzyństwa (w kręgu znajomych uchodzę nawet za nadopiekuńczą). Wcale nie żałuję tego, że mój synek jest z nami i w ogóle nie uważam, że marnuje nam życie. Jakoś nie tęsknię za imprezami, choć czasem uda mi się wyjść do klubu, ale to już nie to samo, po prostu wolę być przy moim synku.

          Osobiście znam również wiele 'dojrzałych' matek które jednak do macierzyństwa nie dojrzały i na odwrót, wcale nie uważam, że macierzyństwo w młodziutkim wieku jest najlepszym wyjściem, ja sama wolałabym zostać matką trochę później, ale uważam że to jednak poczucie odpowiedzialności za dziecko gra tu pierwszorzędną rolę, a nie wiek matki

          Pozdrawiam wszystkie młode i nie tylko młode mamusie

          Olaf ur. 08.05.2007 o 14:31 4.255kg, 56cm

          Różności do postów
          GALERIA OLAFKA

          Skomentuj


            Napisane przez ania_2288 Pokaż wiadomość
            no widzisz kochana niktórzy nie potrafią trzymać jęzora za zębami... ale ja już mam wszystkich zdanie w d. najważniejsze dziewczyny to iść przez życie z głową w chmurach i dumnie uniesioną piersią, a jak się chce przenieść góry to się je przeniesie!

            nie przeczę że byłam załamana jak dowiedziałam się o ciąży, nie była planowana ale mocno związała nas z chłopakiem (obecnym mężem) a że byliśmy ze sobą 4 lata postanowiliśmy się pobrać i stworzyć prawdziwy dom dla maleństwa. Można powiedzieć że nie kochałam "fasolki" dopóki na usg nie zobaczyłam jak robi fikołka to właśnie wtedy miłość przepełniła całe moje serce. Słyszałam dużo opini że zaprzepaściłam studia, wkopałam się w pieluchy i gary itp ale ja jestem szczęśliwa! Kocham być matką i żoną! A szkołę można zacząć i w wieku 30 lat... planuję wystartować za rok na farmację bo raz już się dostałam a to moje marzenie w dalszym ciągu..
            Nie ma co się łamać dziewczyny, każda jest na tyle odpowiedzialna i dorosła że potrafi ocenić się obiektywnie czy jest lepszą czy ciut zabieganą mamą bo złe są tylko te które dzieci porzucają.
            Wierzę w nas młodziaki
            Aniu wielkie brawa za Twoje podejście, aż uwierzyłam w swoje siły jak przeczytałam Twojego posta
            Nie jestem najmłodszą mamą - Johnny urodził się 3 dni po moich 26 urodzinach
            Ważniejsze było dla mnie jak napisałaś, że nie od początku pokochałaś maluszka w brzuchu - ja też byłam załamana i bardzo złe myśli miałam w głowie jak dowiedziałam się o ciąży - dopóki Młody mnie nie kopnął i otrzeźwiałam

            Kocham Cię synku jak tylko potrafię najmocniej i przepraszam, że nie było tak od chwili gdy zaczęło być Twoje maleńkie serduszko...

            Skomentuj


              Mój synek urodził się gdy skończyłam ledwie 20 lat jest owocem wielkiej miłości był planowany a ślub wzięliśmy rok wcześniej wszyscy jednak myśleli że nie był pierwszym dzieckiem uważali że przed nim poroniłam bo nikt o zdrowych zmysłach nie wychodzi tak wcześnie za maż nie mieliśmy własnego domu ale pracowaliśmy zaraz po szkole więc daliśmy radę ale komentarze pieką mnie do dziś
              KRYSTIAN ur.08.08.2000 KONRADEK ur.23.02.2009

              Skomentuj


                Przeczytałam ten wątek od początku do końca i .............
                Sama byłam "tzw.młodą mamusią",pierwsze dziecko urodziłam mając lat 18 i zgodzę się że to nie jest wiek na zakładanie rodziny,dzieci i pranie pieluch !!!
                I nie jest mi wstyd się przyznać ,że to wpadka

                Oczywiście ominęło mnie wiele .... chociażby studia,ale to akurat można zacząć w każdym wieku
                Oboje z mężem(wtedy jeszcze nim nie był) mielismy po 18 lat,oboje się uczylismy i wcale nie uważam że mój mąż był wtedy wystraszonym nastolatkiem,bo skoro bylismy dorośli na tyle aby uprawiać sex,powinnismy być na tyle dorośli aby poczuć sie do odpowiedzialności za tego małego człowieka....więc mój mąż po szkole biegł do pracy( chyba niektóre stwierdzą że to niemozliwe)...może też dlatego tak się zachował że sam wychowaywał się bez ojca!
                Nie mówie że było super,fajnie i kolorowo ale dalismy rade,przy pomocy bliskich i wcale nie uważam że byłam gorszą mama czy mój mąż tatą tylko dlatego że tak młodo zostalismy rodzicami !!!!
                Uważam że zachowalismy się na tyle odpowiedzialnie,że nie oddalismy bobasa....

                Ale zszokowła mnie wypowiedź niektórych moich koleżanek crejzolek.... no ale cóż,wątek widzę umarł śmiercią naturalną i nie ma co wracać do tematu niektórych wypowiedzi....

                Teraz jestem mamą prawie 2 letniej córki,i całkiem inaczej podchodzę do macierzyństwa i rodzicielstwa.... jest praca,dom..... Nie muszę niczego nikomu udowadniać!!!!

                A nie zawsze ktos kto został rodzicem w wieku późniejszym może czuć się lepszy !!!!

                no i to na tyle

                A co do niektórych młodych mam które zaciekle tutaj walczyły o swoje zdanie....hmmmmm.poziom który zaprezentowałyście jest..... chyba nie będe tego komentować!!!!!!!!!

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Młodziutka Mama.. Gorsza? NIE!

                  hmm...jakoś wytrwałam do końca...

                  ja też jestem młodą mamą- Julia urodziła się gdy skończyłam 19 lat-w sumie ślub zamówilismy(u księdza i take tam) w listopadzie a już w styczniu byłam w ciąży dlatego wszyscy (wówczas) uważali że ciąża była powodem ślubu który juz dawno był zatwierdzony... i że tak powiem delikatnie wymuszony przez nasze rodziny(bo 4 lata to za dużo na "chodzenie ze sobą")

                  tak czy inaczej my też bardzo chcieliśmy tego slubu no i po prostu przestaliśmy sie zabezpieczać,szybko nam poszło bo już w drugim cyklu zaszłam w ciąże...także ja wiem ani to wpadka ani planowanie...chyba bliżej ku wpadce bo nie powiem troszkę byliśmy zaskoczeni ale szybko zamieniło się w wielką radość i szczęscie...a po 9 miesiącach w płaczącego słodziaka hihi

                  teraz z perspektywy czasu-bo niunia ma już 2 latka-nigdy ale to nigdy! nie żałowałam decyzji o nie zapezpieczaniu się czyt.o przyzwoleniu na ewentualna ciąże a po polsku mówiąc nie wyobrażam sobie żeby julii z nami nie było. Ale tak jak ktoś juz tu napisał,zdarzały się momenty że żałowałam że np.nie mogę akurat w tym momencie życia pojść na studia albo po prostu iść poszaleć na disco. Ale nigdy żadna matka czy to nastoletnia czy trzydziestoparoletnia (wyłączam sytuacje patologiczne) nie powie-żałuję że cię urodziłam i ja się do nich zaliczam.

                  jeju troche namieszałam ale jest już po 23 i ja już chyba liter nie widzę

                  pozdrawiam wszystkie mamusie czy to młode czy też trochę starsze-żadna nie jest gorsza-jesteśmy wyjatkowe każda z nas...

                  Skomentuj


                    Odp: Młodziutka Mama.. Gorsza? NIE!

                    Cześć Nazywam się Laura Bożek. Jestem studentką UAM w Poznaniu na ostatnim roku magisterki. Tematem mojej pracy jest samotność wśród nastoletnich matek. Chciałabym Was prosić o wypełnienie ankiety własnie na temat samotności. Proszę Was o pomoc dla Was to kilka minut, dla mnie duża spraw.
                    https://www.ankietka.pl/ankieta/2249...ich-matek.html

                    Ponadto jak macie ochotę pogadać lub opowiedzieć mi własną historię zapraszam poprzez kontakt mailowy laura.bozek@wp.pl
                    Pierwszy raz piszę na forum, mam nadzieje, że jest ok

                    Skomentuj


                      Odp: Młodziutka Mama.. Gorsza? NIE!

                      Ja już kilkakrotnie zaobserwowałam, ze młoda mama nie znaczy gorsza. Czasami te dziewczyny, które zaliczyły wpadki i sa jeszcze młode lepiej opiekują sie swoimi dziećmi niż kobiety, które planowały zostac mamą. Dużo tu też zależy od wsparcia i pomocy partnera.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Młodziutka Mama.. Gorsza? NIE!

                        inaczej się patrzy na fakt wieku gdy już się ma dzieci. Ja wcześniej miałam czas na wszystko i nie myślałam o dzieciach dopiero jak pojawił się synek stwierdziłam że jednak mogłam wcześniej o tym myśleć i miałabym już duże dzieci odchowane

                        Skomentuj


                          Odp: Młodziutka Mama.. Gorsza? NIE!

                          Napisane przez agrafka13 Pokaż wiadomość
                          Ja już kilkakrotnie zaobserwowałam, ze młoda mama nie znaczy gorsza. Czasami te dziewczyny, które zaliczyły wpadki i sa jeszcze młode lepiej opiekują sie swoimi dziećmi niż kobiety, które planowały zostac mamą. Dużo tu też zależy od wsparcia i pomocy partnera.
                          Też tak uważam. Sama byłam młodą mamą i nie uważałam się za gorszą. A czasami nawet te młode są o wiele mądrzejsze niż te dużo starsze. To zależy od człowieka nie wieku.

                          Skomentuj


                            Odp: Młodziutka Mama.. Gorsza? NIE!

                            Mloda mama nie jest w niczym gorsza od tej starszej- to jakieś stare myslenie. Czasy się zmieniły i teraz jest wieksza tolerancja ludzie tak nie patrzą, nie wytykaja palcami młodych mam.
                            nie raz się zdarzy, ze młoda mama lepiej wie jak sie dzieckiem zająć.

                            Skomentuj


                              Odp: Młodziutka Mama.. Gorsza? NIE!

                              Napisane przez Iwonka886 Pokaż wiadomość
                              Mloda mama nie jest w niczym gorsza od tej starszej- to jakieś stare myslenie. Czasy się zmieniły i teraz jest wieksza tolerancja ludzie tak nie patrzą, nie wytykaja palcami młodych mam.
                              nie raz się zdarzy, ze młoda mama lepiej wie jak sie dzieckiem zająć.
                              Z tym wytykaniem to niekoniecznie, ja wyglądam i tak dość młodo, nawet zdarzało się, że o dowód mnie pytano, jak czasami idę i dziecko np. płacze to widzę te spojrzenia i czasami komentarze...

                              Skomentuj


                                Odp: Młodziutka Mama.. Gorsza? NIE!

                                Zdarzają się wyjątki owszem ale teraz ludzie raczej nie krytykują młodych mam wręcz przeciwnie myślę, że im pomagają, wesprą radą czy podpowiedzą. To, że ktoś młodo wygląda to zupełnie inna sprawa.

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X