ja na szczęście nie mam problemów z podawaniem lekarstw syropki i witaminki połykane są bez problemu- być może dlatego, że mały nie choruje i nie ma nieprzyjemnych doświadczeń związanych z przyjmowaniem leków
Bardzo przydatny temat - przyda mi sie jak przyjdzie dziecko. Ogólnie trzeba uwazać na wszystko co sie podaje, dziecko i leki to zle polaczenie, ja np. musze prowadzic dziecko na terapie sensoryczna terapia si i do ortopeda wrocław bo bylam nie odpowiednią matką.
Moja córka jest jeszcze w takim wieku że nie można jej przetłumaczyć że to dla zdrowia i takie tam więc trzeba ją brać sposobem jak jeszcze trochę podrośnie będę musiała nad niąpopracować żeby jadła leki bez marudzenia
haha no mój ma 2 i 2 lata i jak mu dam coś do buzi to wyje no ale cóż nie robie mu krzywdy tylko daje dla jego dobra.
Gdyby tylko płakała to bym na to nie patrzyła tylko na siłę dawała, bo przecież tak jak piszesz krzywdy się zrobić nie chce, ale moja potrafi ten lek wypluć więc wolę wlać do picia wtedy wiem że całą dawkę zażyje.
haha nie nio to mój od razu połyka, tylko czasem się krztusi, ale to chwilowe jest zawsze jak już. To bystra córeczka haha Mój nie wie że można pluć haha jeszcze nic nigdy nie wypluł, jak mu coś nie smakuje to marudzi i jak powiemy żeby wyjąl i odda to dopiero wyjmie. Jest za bardzo ułożony jak na swój 2 letni wiek./
haha nie nio to mój od razu połyka, tylko czasem się krztusi, ale to chwilowe jest zawsze jak już. To bystra córeczka haha Mój nie wie że można pluć haha jeszcze nic nigdy nie wypluł, jak mu coś nie smakuje to marudzi i jak powiemy żeby wyjąl i odda to dopiero wyjmie. Jest za bardzo ułożony jak na swój 2 letni wiek./
hehe, moja to czasem juz zaczyna pluć na sam widok strzykawki z lekiem, cwana jest więc jak nie patrzy to chlup lek do picia, bo nie wiem co by zrobiła jakby zobaczyła że to czego nie chciała miec w buzi teraz jest w piciu, wolę nie sprawdzać więc pokryjomu wlewam te leki
Skomentuj