Zastanawiam się jak inne użytkowniczki radzą sobie z brudnymi rączkami waszych pociech. Mój mały strasznie brudzi rączki a potem wkłada je do buzi... nie chce by coś złapał. Jak/czym najlepiej czyścić rączki gdy nie ma się dostępu do wody?
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
brudasek
Collapse
X
-
-
-
-
Odp: brudasek
Napisane przez majajula Pokaż wiadomośćAninka no żadna rewelacja co napisałaś tylko samo życie
Skomentuj
-
Odp: brudasek
A czy przecieranie chusteczkami można w ogóle nazwać myciem?
Mycie rąk polega na szorowaniu mydłem przez kilkadziesiąt sekund (20-40), a potem na płukaniu pod bieżącą wodą - to tak z grubsza coś da. A takie przetarcie chusteczką nawilżaną?
W sumie to można wozić w wózku próbkę (malutkie opakowanie) jakiegoś mydła w płynie, i opłukać łapki nad strumieniem wody mineralnej, którą i tak się na spacerze ma. Na upartego, jak się chce mieć czyste sumienie
Są też nawilżane chusteczki antybakteryjne, chociaż ja tam nie lubię takich wynalazków - ostatecznie na skórze aż się roi od dobrych bakterii, które swoimi metabolitami, albo po prostu samym swoim istnieniem sprawiają, że ręka przestaje być przyjaznym środowiskiem dla bakterii chorobotwórczych.
Chirurgiczna czystość nie jest nam na codzień potrzebna, może być wręcz szkodliwa.
Podsumowując, bo mi taki wywód wyszedł, że chyba trzeba podsumować :
Jak myć, to myć. A nie rozmazywać bakterie chusteczkami. I nie wyjaławiać skóry rąk z bakterii, tak złych, jak i dobrych - bo te dobre potrzebne są
Skomentuj
-
Odp: brudasek
Chusteczki już używam poprostu zastanawiałam się czy są lepsze środki
Napisane przez anu26 Pokaż wiadomośćja kupiłam żel do rąk przeciwbakteryjny.Jest bardzo fajny i nie trzeba do niego wody a jak nie mam przy sobie to jak pisały dziewczyny wyżej wystarczą chusteczki nawilżone.
Skomentuj
-
-
Odp: brudasek
Moim bardzo skromnym zdaniem przecieranie rączek chusteczkami to nie żadne mycie rąk i w żaden sposób nie jest wystarczające.
Chusteczki dają złudzenie czystości: mama wyciąga dziecko z piaskownicy, przeciera łapki chusteczką i ze spokojnym sumieniem podaje do rączki biszkopta. Powszechna praktyka.
Absolutnie nie jestem zwolenniczką sterylnego wychowywania dzieci, dlatego wolę zwyczajną wodę z mydłem niż wyjaławiające skórę środki dezynfekujące. I nie "higienizuję" dziecka ponad miarę, też uważam ze trochę brudku to tylko na zdrowie.
Tyle tylko że są miejsca (np. "publiczna", obkupana przez koty piaskownica), brudne na sposób, który dziecku raczej zdrowia nie przyniesie I to przeświadczenie o czystości, jaką daje przetarcie rączek chusteczkami może się na dziecku zemścić.
Bo tu nie o to chodzi, że piaskownica zła, że chusteczki złe, że biszkopcik zły, czy brud zły - tylko o złudzenie jakie daje przetarcie rączek chusteczkami. Moim zdaniem są nadal brudne, ale zdaniem bardzo wielu mam są czyściutkie i spokojnie można pozwolić dziecku ssać palce czy zapodać do rączki chrupkę czy biszkopta.
Może się mylę, takie tylko moje przemyślenia.
W zasadzie to ucieszyłoby mnie, gdyby ten temat został poruszony w "Mamo to ja" czy "Twoim dziecku", gdyby jakiś ekspert się wypowiedział.
Skomentuj
-
-
Odp: brudasek
No chusteczka zbiera kupę, pewnie pH skóry trochę normalizuje, ale nie ma to jak umycie pod prysznicem
Jakby mnie ktoś wysmarował kupą, to zdecydowanie lepiej czułabym się po prysznicu (namydlenie + spłukanie), niż po starciu z grubsza kupy chusteczką nawilżaną
No, ale to taki off topik Trochę jajcarski
Po lodzie czy batoniku to całkiem inna bajka
Skomentuj
Skomentuj