no ja widzę że orzeszki opanowały nasze Mc.....
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Eco topic
Collapse
X
-
-
może tu tkwi haczyk? kupujesz orzechy za 40zł na powiedzmy rok i do tego żeby nie zszarzały ubrania co jakiś czas musisz kupić wybielacz eko, który tani pewnie nie jest. jak się uzyje sody, to możliwe, że ubrania się zniszczą, a jak użyje się zwykłego wybielacza, to pranie już nie będzie eko.
zresztą wybielacze chyba generalnie trochę niszczą ubrania?
Skomentuj
-
-
Napisane przez Nusiakova Pokaż wiadomośćMajek o tym kubeczku już kiedyś czytałam, ale nie wiem czy bym się
na niego zdecydowała Z kilku względów: stres czy ja to dobrze
zaaplikowałam, czy nie będzie przeciekał. No i trzeba dojść do sporej
wprawy
co do szarzenia ubrać to niestety są szare po 2 miechach prania w orzechach dlatego szukam teraz jakiegoś dobrego wybielacza bo sody nie dodaję
a z tym zapachem to jak pisałam dla mnie taki żywiczno-miodowy dla mojego męża żaden
czy starcza kg na rok nie wiem??? ja kupiłam 250g za 18 zł piorę 2-4 razy w tygodniu i już 2 miechy minęło i jeszcze z 1/4 woreczka została ale ja w niskich temp. piorę to może dlatego
Skomentuj
-
a i zapomniałam dodać że nie używam płynu do płukania bo nie trzeba po tych orzechach są miękkie
a i co najlepsze okazało się w Piasecznie jest punkt sprzedaży w nastepnym tyg. musze się tam wybrać i polukać inne eko rzeczy i pogadać z ta gościowką co używac oprocz sody żeby ubrania nie szarzały
Skomentuj
-
a wiecie przed chwilką z mężem rozmawiałam na temat tych orzechów i zapytał się mnie a co z zarazkami i roztoczami ... i chyba mnie przekonał.
Po takiej chemii z proszków to przynajmniej zginą a taki orzech to tylko pożywka dla niego zartuję oczywiście.
no ale w sumie ma racjęJulek: 10/3/2008
Skomentuj
-
-
no nie wiem Tree jak to dokońca z tymi zarazkami
teraz pranie na słońcu schnie to zarazki wybija i ja wszystko prasuję i jak do tej pory żadnych uczuleń czy innych skórnych problemów nie mamy
zresztą ktoś kiedyś mi pisał że te moje pieluchy (tzn. Majkula) są niechigieniczne i że w czasie prania zarazki przechodzą na inne ubranka itd.
i ja tak odpiszę że po naszych przejściach z gronkowcem na pupie Majki żadne pieluchy się niesprawdziły jak te właśnie "niechigieniczne"
także tu może być tak
i ja jeszcze tak napisze że moje ubrania są tak przyjemne w noszeniu że tych orzechów juz na chemie nie zamienię
Skomentuj
-
Tree ja polecam spróbować i przekonać sie na własnej skórze bo to nie majatek i nawet jak Ci sie nie spodoba to nie bedziesz zła że wydałaś kupe kasy, ale myślę że jak spróbujesz to będziesz zadowolona jak ja.
Zresztą ja od roku sie tak zaraziłam tymi produktami eko że tylko szperam i szukam co by tu jeszcze zmienić w swoi życiu żeby być bliżej natury
Skomentuj
-
-
cos mi wpadlo wczoraj do lepetyny i nie chce z niej wyjsc ,ide dzis na poszukiwanie mydla galasowego.Podobno naturalne i pomaga w wywabianiu plam ,trzeba sprobowac.Jesli jest naturalne to moze zamiast tej sody mozna bedzie tego cudu na kiju uzyc.Kiedys slyszalam o nim od mojego dziadka ktory przed wojna byl drogerzysta a on byl wyrocznia dla mnie w wielu sprawach.No i jeszcze ktos tam pisal na MC ze dzieciaczki nie chca mleczka pic.Co by tu napisac?Taki roczniak nie potrzebuje juz tak duzo mleczka,czytalam ,ze wystarcza 500ml na dobe ,wiec jesli nie chce nie trzeba zmuszac.Przeciez inne produkty tez sa bogate w bialko i wapn.Ja generalnie nie przejmuje sie niejedzeniem malego,do kazdego posilku wybieram np.zestaw2,3 owocow czy warzyw.Maly sam wybiera to ,czego chce.To co zostaje na talerzyku to dla mamuni hehe.Niestety on nie znosi monotonii obiadowej,wiec na danie obiadowe musze gotowac codziennie cos innego.Wcale mu sie nie dziwie.Aco do mleka krowiego gdzies wyczytalam ze jest ono szkodliwe ,bynajmniej w nadmiarze.Nie wiem co o tym sadzic ,ale w starych moich szkolnych latach zmuszano nas do szklanki obrzyyyyyydliwego mleka dla kazdego ucznia.Smierdzialo spalenizna w calej szkole .Fuj ,na samo wspomnienie robi mi sie niedobrze.
Skomentuj
-
-
annse3 jeśli chodzi o mydło galasowe to powiem Ci, że rewelacja !! Kiedyś było takie mydło w Rossmanie, jednak od jakiegoś czasu nie widzę go tam i od tej pory nie używam. A z netu jakoś nie zamawiałam.
A co do tego mleka to zgadzam się ... choć przyznam, że jest mi szkoda, że mały nie wypija 0,5l tylko średnio 200ml... no ale nic nie poradzę.
Jeśli chodzi o mleko krowie to nie tyle co jest szkodliwe co po prostu bezwartościowe dla człowieka. Choć ostatnio trafiłam na artykuł gdzie mowa o szkodliwości była (ponoć osoby, które pijały mleko krowie miały problemy z osteoporozą - cóż za ironia, prawda??) a hasłem przewodnim było:"Pij mleko, będziesz kaleką" zresztą nie tylko mleko, wszystko co na mleku krowim zrobione.
Chińczycy ponoć wcale mleka nie piją i mają o połowę mniej problemów zdrowotnych.
Też nie wiem co o tym myśleć....Julek: 10/3/2008
Skomentuj
Skomentuj