Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Marzec-kwiecień 2011

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Marzec-kwiecień 2011

    Lula współczuję, bo my to przerabialiśmy na początku roku. Lile najkrócej trzymało, bo tylko całą noc wymiotowała. Też praktycznie nic nie przyjmowała. Już mieliśmy się zbierać do szpitala ale jak nagle zaczęła wymiotować tak nagle przestała. W lab potwierdzono, że to był rota. Zresztą wszyscy go mieliśmy. Cała nasza rodzina, ominęło tylko moją siostrzenicę karmioną piersią Nas trzymało prawie dwa dni, Lilę kilka godzin. Ale była szczepiona na rota tylko przy ząbkach miała osłabioną odporność i ją chwycilo. Na szczęście tylko parę godzin. Ja pamiętam jak kilka lat temu, mój 13miesięczny brat wylądował na tydzień w szpitalu z tym rota. Po tyn obrazie powiedziałam, że każde dziecko zaszczepię na to świństwo.



    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Marzec-kwiecień 2011

      Lula jak ja wam współczuje!!! ojojojbiedactwa, ale dobrze, że juz z wami lepiej.
      Z chorobami to nigdy nic nie wiadomo. Z miesiąc temu u nas tez była jelitówka, najpierw Piotruś wymiotował i miał biegunkę, następnego dnia my z mężem siedzieliśmy z głową w klozecie, a Bartusiowi nic nie było żwawy, zdrowy, skory do zabawy, jak Dominiś.
      Z ospą to też nie na 100% złapiecie. Kiedy Piotruś miał 2 lata mąż mi przyniósł to gówno do domu wymordował się 2 tygodnie, mały wcale nie izolowany od niego nic nie chwycił. Wyszliśmy z założenia, że i tak izolowac nie ma sensu, bo em jak miał go zarazić, to już zaraził przed diagnozą lekarską, a jednak się udało

      Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

      Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




      Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

      Skomentuj


        Odp: Marzec-kwiecień 2011

        ulcia, mojš Vikusię rota męczy trzeci raz, to już niestety dobrze wiem co to za gówno Za kazdym razem ciężko przechodziła z wymiotami i biegunkš, za pierwszym razem otarła się o szpital ale miała wtedy 5miesięcy tylko. Zawsze żałowalam że jej nie zaszczepiłam... Mam nadzieję że przynajmniej Dominik nie będzie miał na końcie takich przeżyć. Na razie się wybronił, a wirus musiał być z tego najsilniejszego szczepu skoro wszystkich nas pozawieszał nad klopem. Do tego te bóle mięœni, koœci, całkowite rozbicie i osłabienie organizmu...koszmar...

        Już jest na szczęœcie ok. Zrobiłam lekkostrawny obiad, wszystko na parze i Viki jadła aż jej się uszy trzęsły, ale troszkę się wczoraj wygłodziła...Dominiœ za to fileta z tilapii w ziołach zjadł większego ode mnie Jak ja się cieszę jak on tak chętnie mięso wcina i to każde, nie tylko miękkie ryby

        Scaarlett dzięki za nadzieję, to może z tš ospš jeszcze nie wszystko przesšdzone. Z drugiej strony jak złapali to też się nie załamie bo ponoć im młodsze dziecko przechodzi to œwiństwo, tym łagodniejszy przebieg choroby.

        ulcia wielkie gratulacje z powodu zdania prawka, zdolniacha z ciebie!!! Ja, jak swoje zdałam za pierwszym razem to nikt mi w domu nie uwierzył! A mój mšż (wtedy jeszcze nie mšż) upierał się że musiałam się z egzaminatorem umówic hahaha... Wtedy jednak faktycznie rzadko się zdarzało zdać od razu, dlatego z racji tego wyprawiłam takš imprezkę ze do dzisiaj wspominamy, a to już 10lat mineło...

        Super wiadomoœć że Nikoœ tak pięknie Twojej cioci roœnie. Jak się słucha takich historii to człowiekowi się lżej na sercu robi, ze jednak wokół nas dzieje się wiele dobrego też. Życzę Nikodemowi wszystkiego najlepszego, dzielny mały człowiek

        Apropo przedszkola to podzielam zdanie Scaarlett. Cieszę się że mogę być z moimi dziećmi w domu dopóki tego potrzebujš, ale też rozumiem matki które niestety muszš oddac swojego malucha do żłobka. Niestety dzisiejsze czasy nie sprzyjajš macierzyństwu ulcia, a Twoja mama nie może zajšć się małš na dłużej, żebyœ nie musiała oddawać jej w obce ręce?

        Scaarlett, pewnie tęsknisz za Piotrusiem co? Fajnie że spędzi aktywnie czas na powietrzu, dla niego to samo zdrowie.

        A mój synuœ właœnie siedzi nad podwieczorkiem i wcina ršczkš rozdrobnione owoce. Przy okazji robi sobie maseczkę upiększajšcš z banana
        Aha i wiecie u niego to autentycznie musiał być skok rozwojowy bo od kilku dni wszystko wróciło do normy. Znów przesypia pięknie i spokojnie całe nocki. Nie wierci się, nie mruczy, po prostu znów jest idealnie!


        Skomentuj


          Odp: Marzec-kwiecień 2011

          lula no nie mów, że Dominikowi przeszło!? hahahaha ale czad! u nas tez od kilku dni wszystko wróciło do normy Bartus jest grzeczny, wesoły, pięknie się bawi, już nie wisi tylko na mojej nogawce, skończyły się wieczne histerie od rana do nocy i podczas snu przestał się tak wiercić i popłakiwać jaka ulgaaaaaaaaaaaa

          A za Piotrulą tęsknię już tęsknie. Jaka w domu cisza, nikt nie zadaje 1000 pytań na minutę ale jestem twarda, krzywda mu się nie dzieje, jest z dziadkiem i kuzynką cały dzień na świeżym powietrzu i dobrze mu to zrobi. Normalnie to tylko, miasto, przedszkole i 4 ściany.

          Bartuś tez tak chętnie wsuwa banana w całości lub pokrojonego w kawałkach uwielbia banany. jednak inne owoce je ze słoików, bo nie wiem czemu, ale ma biegunki po wszystkim co nie jest bananem będę musiała skonsultować to z pediatrą na kolejnym szczepieniu jak nie przejdzie. Od jakiegoś tygodnia nie testuję ze świeżymi owocami, bo przy tych biegunkach od razu pupa czerwona. nie ma to znaczenia czy to jabłko, gruszka, kiwi, brzoskwinia czy malina, zaraz jest 5 okropnych kupek

          Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

          Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




          Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

          Skomentuj


            Odp: Marzec-kwiecień 2011

            Scaarlett a u nas z owocami na odwrót. Po bananie ją przeczyści właśnie. Ale jak tu jej czasem nie dawać jak ona tak rwie się do niego.

            Lulla, nie bardzo z tym pilnowaniem u mojej mamy. Mam dwóch młodszych braci, jeden w podstawówce, drugi w gimnazjum i czasami musi siąść z nimi do nauki. A drugie to gospodarkę ma jeszcze na głowie więc takie dłuższe pilnowanie nie wchodzi w grę. Zresztą moja siostra przemieszkuje od dłuższego czasu u niej z córeczką jak jej mąż jest w Austrii więc tłoczno jest. A poza tym Lilka jest bardzo ruchliwa (przeciwieństwo siostrzenicy) i z ciężkim sercem muszę powiedzieć, że coraz rzadziej "było jej na rękę" Lile pilnować. Jeśli mam wysłuchiwać potem jaka ona to nie jest zmęczona przez Lilkę to wolę ją do tego żłobka dać...



            Skomentuj


              Odp: Marzec-kwiecień 2011

              Dziewczyny, jestem załamana!

              Bylam dziś na uczelni oddać indeks. Było dosyć chłodno a wtedy zawsze mi obrączka trochę lata na palcu. I gdzieś ją zgubiłam... Podejrzewam, że na uczelni albo w samochodzie. Tzn. raczej ją miałam na uczelni a skapłam się jak Lilkę później w aucie przewijałam. Zdażało się że luzowały mi się pierścionki ale obrączka nigdy mi nie spadła. Normalnie beczeć się chce...



              Skomentuj


                Odp: Marzec-kwiecień 2011

                Napisane przez ulcia04 Pokaż wiadomość
                Dziewczyny, jestem załamana!

                Bylam dziś na uczelni oddać indeks. Było dosyć chłodno a wtedy zawsze mi obrączka trochę lata na palcu. I gdzieś ją zgubiłam... Podejrzewam, że na uczelni albo w samochodzie. Tzn. raczej ją miałam na uczelni a skapłam się jak Lilkę później w aucie przewijałam. Zdażało się że luzowały mi się pierścionki ale obrączka nigdy mi nie spadła. Normalnie beczeć się chce...
                Kochana nic się nie martw! mam nadzieję, że obrączka się jednak znajdzie, a jak nie to jeszcze nie koniec świata takie rzeczy się zdarzają Mojej mamie kiedyś obrączka wpadła do odpływu ściekowego i też rozpaczała. Wiem, że to cenna rzecz, ale zawsze możecie z emkiem dać jego obrączkę do przetopienia, dopłacicie za dodatek nowego złota i zrobią wam dwie, ale poświęcone obrączki
                Spróbuj na początek dokładnie poszukać w samochodzie.

                Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

                Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




                Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Marzec-kwiecień 2011

                  ulcia uuuuuu
                  kurcze jak na uczelni to cięzko będzie a samochód za dnia przeszukaj

                  ja tak zaręczynowy zgubiłabym
                  rozbiłam pranie ręczne i mi spadł do wiaderka
                  ale moja mama przyszła w odwiedziny i po jakimś czasie pyta a gdzie pierścionek - ja nie zauwazyłam
                  i poleciałam do łazienki i na szczęście nie zdążyłam wylać wody z wiaderka i był na dnie

                  Ulcia miejmy nadzieję że znajdzie się obrączka


                  JULA

                  MAJA

                  OLGA

                  Skomentuj


                    Odp: Marzec-kwiecień 2011

                    Jutro przeszukamy auto za dnia. Em mnie pociesza, że najwyżej swoją da na wzór i będzie. Z poświęceniem nie problem, bo szwagier ksiądz. Ale to sentyment jest. Kurcze, z tego wszystkiego spać nie mogę



                    Skomentuj


                      Odp: Marzec-kwiecień 2011

                      Gratulacje dla Bartusia moja już zasuwa przez całe mieszkanie nie trzymając się i mamy już 8 ząbków

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Marzec-kwiecień 2011

                        uleńka i jak i jak?

                        doceur Gratki dla córuni! ale zdolniacha
                        My też mamy 8 ząbków i to dokładnie takie same jak wy

                        Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

                        Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




                        Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

                        Skomentuj


                          Odp: Marzec-kwiecień 2011

                          Cześć dziewczynki.

                          Obrączki jeszcze nie znalazłam ale nadziei jeszcze nie tracę.

                          Idziemy dziś do szpitala, bo nasza koleżanka urodziła synka Bała się bo miała już 2 cesarki i lekarze myśleli że będzie trzecia a tu synek mniejszy od reszty i urodziła sn 20min po tym jak weszła do szpitala To jej czwarta dzidzia,ma już dwa komplety

                          U nas poza tym ok. Lilka coraz częściej się puszcza sama. Wczoraj w kościele staliśmy na polku, bo było tak cieplutko do słoneczka. I nie wytrzymaliśmy do końca mszy, ponieważ Lilka widziała jak dzieci biegają i aż kwiczała bo ona też chciałam. Niestety nie miała odpowiednich butów i jedynie mogła stać w miejscu. Zaczęła się złościć strasznie i trzeba było iść.

                          Chcemy jej kupić trzewiki, nawet widziałam fajne z Bartka czy Ecco. Adidaski ma fajne z Adidasa ale jeszcze trochę za duże. Powiedzcie mi co ważne jest w pierwszych butkach i jakie marki są sprawdzone? Te z Bartka są tak ponad kostkę więc noga będzie stabilna, ponadto szeroki nosek i usztywniane (za)piętki



                          Skomentuj


                            Odp: Marzec-kwiecień 2011

                            Ja polecam butki z Bartka, Elefantena i Cool Cluba, wszystkie świetne jakościowo i sprawdzone.
                            Pierwsze buty lepiej żeby były pełniejsze, będą dobrze trzymać nóżkę dziecka uczącego się chodzić.Osobiście kupię takie do kosteczki z lekko usztywnianym zapiętkiem, z elastyczną podeszwą (powinna się swobodnie uginać) i szerokim noskiem. Na pewno na rzepy, bo są super wygodne. U nas sznurówki nawet u 4 latka się nie sprawdzają. Piotruś nie umie ich wiązać, wiecznie się rozwiązują..
                            Musisz wiedzieć, że takie butki wystarczą na 2-3 miesiące, bo w tym okresie strasznie szybko rosną dzieciom stópki, a więcej niż 1cm luzu nie może być w buciku. Więc akurat pełniejsze buciki na wczesną wiosnę będą super, a potem już dzieciaki będą sprawnie śmigać myślę, że można sobie odpuścić tak zabudowane butki i zainwestować w niższe, adidaski, czy sandałki na lato. Ja przy wyborze butów patrzę na to żeby były skórzane. W takim buciku nóżka oddycha i nie poci się. Poza tym dla mnie butki muszą być nowe.

                            Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

                            Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




                            Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

                            Skomentuj


                              Odp: Marzec-kwiecień 2011

                              A ja nie polecam z Bartka
                              nasz ortopedka odradza choć kilka modeli mieli udanych
                              reszta to niestety betonowe buty
                              mnie uczono tak jeśli chodzi o buciki:
                              powyżej kostki tak ale sam zakostnik musi być bardzo miękki
                              pieta nie sztywna ale z 2 strony na tyle sztywna aby nie dopuszczała taka pięta to wykoślawiania nóżki
                              no i pierwsza sprawa elastyczna podeszwa
                              ja od 4 lat kupuję tylko ECCO i jeszcze się nie zawiodłam
                              polecam serię MIMIC
                              Ulcia dla Twojej malutkie drobniutkiej dziewczynki jak znalazł
                              my Oldze kupiliśmy takie ja na miniaturce
                              i u nas z kolei tylko wiązane się sprawdzaja jakoś na suchą ózkę lepiej dopasować
                              dla Majki już chyba z 5 parę takich mamy w planach kupić na dniach bo sa tak lekkie jakby nic nie było na nóżkach
                              no i skórka

                              wracając do Bartków to to spoóbujcie zgiąc podeszwę w nich czasem to jest nie możliwe przez dorosłego a dziecko ma kucać w tych bucikach uczyc się dreptać po podwórkowych niedoskonałościach więc uwolnijmy mu nóżki na tyle na ile się da

                              no i cena ecco i Bartek taka sama
                              ja w Outlecie w Piasecznie za 125 kupiłam dla majki za 140 były (ale kolory powoli wyczerpujemy hehe) a dla Julki już po 180-200 (ale to juz nie wiązane tylko takie dłuższe) ale to i tak taniej niż w normalnym sklepie firmowym ECCO
                              Attached Files
                              Last edited by majajula; 05-03-2012, 11:50.


                              JULA

                              MAJA

                              OLGA

                              Skomentuj


                                Odp: Marzec-kwiecień 2011

                                Te z ecco też mi się podobają i wiem, że są bardzo dobre. Tylko ta cena... Jak mam wydać ze 250 zł na buciki co pochodzi pewnie 3-4 miesiące, bo szybko noga jej rośnie to zaczynam się zastanawiać...:/ zobaczymy jeszcze.



                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X