Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Bez opieki dorosłego.

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

  • pieczulka
    replied
    Odp: Bez opieki dorosłego.

    no i nie bylo zaraz oskarżeń ze sie dziecka niedopilnowało, tylko uważało sie ze to byl nieszczesliwy wypadek, i nic sie zrobic nie dalo,sukces to przezyc wlasne dziecinstwo
    co do wozenia z imprez (o ile nie bedzie przeginac) tez mam zamiar robic za taksowke i moge jeszcze innych do domow rozwozic

    Leave a comment:

  •    
       

  • aniakatowice
    replied
    Odp: Bez opieki dorosłego.

    ja mam pięcioletnią córkę i staram sie raczej nie spuszczac jej z oka. jasne, ze w bawilandii w centrum handlowym zostawie ją samą na 45 minut - godzinkę, jasne, że czasem włączę jej bajkę bo musze zejsć na 5 minut do garażu/ spożywczego. i to tyle. jak juz lece do tego garazu to potem biegne do domu mało sobie nóg nie połamie;-)) nie darowałabym sobie, jakby dziecku stało się coś pod moją nieobecnosć, pozostawienie samej na placu zabaw - tylko - jak ktos tu wczesniej zapytał - pod opieką dorosłej zaprzyjaźnionej osoby. tak tak, sadzę, ze do 18stego roku zycia będę ją przywozic z imprez;-))) to chyba kwestia czasów, w jakich żyjemy. pamietam, ze ja w jej wielu i kilka podobnych mnie obsmarkanych kolezanek urzadzałyśmy sobie wycieczki po wsi, aż baba/babcia nie zawołała na kolacje. wtedy tez zdarzały się wypadki, ale się o tym tak nie bębniło w telewizji/radio, kazdy kazdego znał, dzieci byly inaczej wychowywane, bo nikt na nie nie dmuchał tak jak dzisiaj i jakos wczesniej uczyły sie dbać o siebie. chociaz kiedys dostalam manto, ze po szkole poszłam sobie do kolezanki i wrocilam dopiero na noc;-)

    Leave a comment:


  • annannas
    replied
    Odp: Bez opieki dorosłego.

    We trzy koleżanki mamy córki w wieku 6 lat. Wymyśliłyśmy, że każda będzie zabierać dziecko na plac zabaw jednego dnia. Jasne, że pogadałybyśmy chętnie ze sobą, ale każda ma mnóstwo spraw, a tak raz wychodzę z dziewczynkami, a dwa popołudnia mam wolne. A dziewczynki się uwielbiają, więc cieszą się, że są razem
    Last edited by annannas; 09-09-2011, 23:20.

    Leave a comment:


  • indra83
    replied
    Odp: Bez opieki dorosłego.

    Cześć

    Macie rację, że wszystko zależy od tego, jakie jest dziecko i czasem od organizacji. U mnie pod blokiem jest plac zabaw (malutki i nieogrodzony) i zawsze jakiś znajomy rodzic jest. Mozna bez obawy zostawić dziecko na chwilę (nawet dłuższą) pod opieką.

    Moja babcia opowiadała, że jak mój tata miał 4 lata (dawno temu), a był jedynakiem to babcia musiała pracować i nie miała go z kim zostawiać. Siedział więc całe dnie w domu sam, a babcia wyskakiwała kilka razy w ciagu dnia z pracy zobaczyć czy wszystko ok. Wtedy nie było komputerów, telewizji, mały chłopiec miał do dyspozycji jedynie radio i swoje zabawki, książeczki. Ale był bardzo odpowiedzialnym chłopcem. gdy kiedyś został sam na chwilę w domu z kolegą, to po powrocie babci poprosił, żeby go już z tamtym chłopcem nie zostawiała, bo on namawia go, żeby bawili się zapałkami.

    Niedawno spędziłam trzy dni w szpitalu z synem i napatrzyłam się na poparzone dzieci. Jeden chłopiec ściągnął na siebie garnek z gorącą wodą. Mama mówiła mu, ze nie wolno, gorące, niebezpieczne itp. I 100 razy posłuchał, a za 101 nie.
    Także zasada ograniczonego zaufania obowiązuje.

    Leave a comment:


  • majajula
    replied
    Odp: Bez opieki dorosłego.

    Napisane przez Kira13x Pokaż wiadomość
    A tak z ciekawości pytam, Julka opiekuje się Olgą?
    Nie nazwałabym tego opieką; weźmie ją z łóżeczka pogada z nią i odkłada
    ogólnie czasem mówię żeby na nią spojrzała jak ja idę na górę a Majka jest koło Olgi (Mjka lubi ją popchnąć uszczypnąć puknąć w czoło) i tyle jeśli chodzi o jej opiekę
    Ale ja nie wymagam od niej opiekowania się bo wydaje mi się Olga jest za małą aby Julka mogła sie nią opiekować
    a z Majką lubi wychodzić na podwórko; bawią się wtedy w dom a Majka jest ich dzieckiem i ma ciocie i wujków hehe

    Leave a comment:


  • Kira13x
    replied
    Odp: Bez opieki dorosłego.

    A tak z ciekawości pytam, Julka opiekuje się Olgą?

    Leave a comment:


  • majajula
    replied
    Odp: Bez opieki dorosłego.

    Ja również pierwsze dziecko urodziłam młodo i do kolejnego potrzebowałm kilku dobrych lat

    a co do głownego tematu to moja Julka sama zaczeła wychodzić na plac zabaw jak miał tak 6 lat wtedy urodziła się Majka i trudno mi było siedzieć z nią cały dzisń na placu zabaw
    Potem się przeprowadziliśy i pod blok na trochę wychodziła ale ja tak co pól godziny sprawdzałam czy jest; do szkoły sama zaczeła chodzić jak ja byłam w 7 miesiącu ciązy z Olgą
    a teraz Julka wychodzi z Majką sama na plac zabaw
    Julka ma 9 lat Majka 3 ale Maja słucha Julii i nie wychodzą poza teren osiedla

    Leave a comment:

  •    
       

  • Denaris
    replied
    Odp: Bez opieki dorosłego.

    Kira13x - Ja mam znajomego ,który którego razu obwieścił mi na gg ,że idzie zrobić synkowi mleko. Zdziwiona zapytałam jakiemu synkowi. A on ,,to ty nic nie wiesz?". Okazało się,że jego dziewczyna (była) urodziła mu syna, ale nie powiadomiła go o ciąży,dowiedział się o niej dopiero jak urodziła i chciała dziecko oddać do DD. On zabrał dziecko do siebie. Po 1,5 roku mamusi się przypomniało,że jest mamą ...

    koliberek71 - wiadomo ,że w każdym przedziale wiekowym znajdziemy mniej lub bardziej odpowiedzialnych rodziców. Ale mimo to jak czytam ,że nastolatka zachodzi rok po roku w ciąże to zastanawiam się ,,Co jest grane?". Chyba żadna z takich (no niestety) ,,gówniar" nie zdaje sobie sprawy,że utrzymywanie niemowlaka to pikuś! A wydatki się zaczynają dopiero jak dziecko do szkoły idzie ... Nas ledwie stać na jedno dziecko na jakimś poziomie - ale dwójka? Czy nawet trójka? -.-
    Miłością dziecka nie nakarmisz i w miłość dziecka nie ubierzesz! Bo w niektórych przypadkach to mi się po prostu kojarzy z zabawą w dom.
    Dlatego jestem przeciwna rodzeniu dziecka w tak młodym wieku, bo wiem jak ciężko jest żyć na jakimś poziomie, jak ciężko jest wychowywać, jak ciężko jest w tak młodym wieku dojrzeć. A nie każdemu się udaje dojrzeć ...
    Last edited by Denaris; 21-08-2011, 22:40.

    Leave a comment:


  • koliberek71
    replied
    Odp: Bez opieki dorosłego.

    "dzieci -dzieci mają" nie tyczy się tylko matek w mlodym wieku,znam nie jedną "ryczącą30-stkę" która jest neprzygotowana emocjonalnie na dziecko.
    PRZYKŁAD: Moja sąsiadka 37 pierwszy syn-zero instynktu-nie wie jak go trzymać,nie wie czym karmić nie wie nic-jej matka połozna, ojciec schizofrenik,odjazd totalny.Jej też odbija szuka uporczywie chorób dziecku-odniosłam wrazenie ze w szpitalach czuje się bezpiecznie.Zrobiła małemu rezonans i powiedzieli jej ze mu jakiś kwasów brakuje i nie trawi(z tomografu to wyczytali?) jakiś absurd -ale dobra.Ma z nim jechać do Warszawy.Pytałam jak to nie trawi(Max ma 14 miesięcy) bo jak mu daje jarzyny to całe wypadają-tyle się dowiedziałam.Okazuje się ze mały nie umie gryść bo go karmi tylko piersią.
    TO JEST PRZYKŁAD DOROSŁEJ KOBIETY KTÓRA MA DZIECKO BO MARTWIŁA SIĘ CO LUDZIE POWIEDZĄ-A DODAM ZE JEJ MĄŻ TEZ JEST BIERNY CO DO DZIECKA-MÓWI : WKOŃCU MA MATKĘ-I NA TYM JEGO ROLA SIĘ KOŃCZY.
    "DUŻE DZIECI" MAJĄ ZABAWKĘ-TYLKO NIE PRZEWIDZIELI ZE ZYWĄ.

    Leave a comment:


  • Kira13x
    replied
    Odp: Bez opieki dorosłego.

    J ostatnio przeżyłam szok, gdy koleżanka mojej córki (niecałe dwa lata różnicy jest miedzy nimi) w marcu urodziła synka... Miała 15, 5 roku, a ojcem był starszy o 12 lat facet... I wiecie co? Ona chciała oddać małego do adopcji, a on się nim zajął, ogólnie pomagają mu rodzice, ale mieszka z małym sam w swoim mieszkaniu i w ogóle. Teraz chłopczyk ma pół roku i czasem widuję go nawet na spacerach, jestem pogodny i roześmiany. Ogólnie pełna jestem podziwu dla faceta, że się potrafił zająć dzieckiem, bo niestety najczęściej jest tak, że ,,ojciec- nastolatek" wieje gdzie pieprz rośnie, gdy się tylko dowie o ciąży.

    Leave a comment:

  •    
       

  • Denaris
    replied
    Odp: Bez opieki dorosłego.

    Myssia - można by tutaj dyskutować i dyskutować, bo ja dziecko nie chce a seks uprawiam ,tylko inaczej się zabezpieczam.
    Wychodzę też z założenia ,że przeważnie wcale nie zawodzi zabezpieczenie a jego brak . Ot - takie moje przypuszczenia.
    Ja tam nie narzekam - widzę i plusy i minusy w posiadaniu dziecka w młodym wieku. Bo chyba nie ma wieku optymalnego i idealnego dla KAŻDEJ kobiety.
    Najgorsze było przestawienie się na inny tryb życia, teraz wtopiłam się w tłum innych matek, starszych z tym jednym małym wyjątkiem ,że one się już nie uczą. Ale co tam - skoro mamy takie same tematy.

    Leave a comment:


  • Myssia
    replied
    Odp: Bez opieki dorosłego.

    Denaris, broń Boże, nie odbieraj tego jako aluzji do Twojej osoby, ale jeśli kobieta nie jest gotowa na bycie matką, to niech nie uprawia seksu bądź niech się zabezpieczają z partnerem. Potem ani oni nie będą rodzicami "na fochu", a przy tym dziecko nie będzie się wychowywało w rodzinie, która wcale się nie cieszy,że to dziecko jest.
    Wiadomo, wpadki się zdarzają. Tylko szkoda,że na tym głównie cierpią dzieci. Ja nie powiem, nie skakałam do sufitu kiedy dowiedziałam się o ciąży, ale ja 'naście' lat mam już od kawałka czasu za sobą i staram się cieszyć tym co mam.
    Znam wiele matek, które rodziły dzieci w wieku 17 lat i co? Dzieci wiecznie u rodziców,a im tylko imprezy i alkohol w głowie..

    Leave a comment:


  • Denaris
    replied
    Odp: Bez opieki dorosłego.

    Myssia - ja jednak wychodzę z założenia ,że niewiele młodych matek może się jakąkolwiek dojrzałością wykazać. Naście lat to nie jest czas na rodzenie dzieci.

    Leave a comment:


  • Myssia
    replied
    Odp: Bez opieki dorosłego.

    Denaris, ja nie oceniam wieku kobiet, które mają dzieci. Co to znaczy za młoda, za stara?? Niejednokrotnie młodziutka kobieta jest lepszą matką niż ta w odpowiednim wieku na macierzyństwo. Ja wyglądam młodziutko i prawie co dzień spotykam się z tymi głupimi spojrzeniami a'la 'taka młoda mama', ale przestałam się tym martwić.

    Leave a comment:


  • Denaris
    replied
    Odp: Bez opieki dorosłego.

    Myssia - nie wiem czy jestem wyjątkiem od reguły ,czy po prostu nie wyglądałam na 18 lat, a może po prostu ludzie uważali ,że wożę brata. W każdym razie przez 2 lata przeszłam metamorfozę i przeważnie słyszę ,,ile Pani ma lat? 25". Ponoć kobieta najlepiej się czuje ,kiedy się ją odmładza - a mi zamiast 20 lat dają o 5 więcej. Więc nie słyszę ,że ,,dziecko ma dziecko" - choć mogłabym takich sformułowań użyć do co niektórych dziewczyn - niezależnie od tego ile ma lat. Tutaj chodzi o mało adekwatne zachowanie do sytuacji.
    Bo jeżeli dziewczyna mając ,,naście lat" (ale dziewczyna pełnoletnia) - przychodzi ze swoimi psiapsiółkami do parku ,a dziecko mające rok (w wieku Jana wówczas) - łazi po całym parku, je piasek itp.- a matka tylko pali papierosa na ławce to tak ,,dziecko ma dziecko" i nic na to nie poradzimy.

    Spotkałam się też z sytuacją komiczną ,ale jednak taką ,która mnie zatkała.
    Oczywiście odbiegnę nieco od tematu.
    Jechałam z Jasiem na spacer. Przede mną pchała wózek dziewczyna z dwoma koleżankami. Bardzo młodziutka dziewczyna. Pchała xlandera xa. Po chwili przejechała koło niej Pani pchające bodajże TACO i nagle słyszę komentarz dziewczyny ,,No. Ja przynajmniej mam lepszy wózek".

    Leave a comment:

       
Working...
X