Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Reagować czy nie reagować..?

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Reagować czy nie reagować..?

    Witam,jestem mamą 16-to miesięcznej Izuni.Od niedawna zaczęła się dziwnie zachowywać.Otóż jeśli jest coś nie po jej mysli to kładzie się "plackiem" na podłogę udeżając o nią główką... No i do tego jest oczywiście płacz... Moja starsza córeczka robiła podobnie mniej więcej w tym samym wieku,na początku oczywiście mówiłam "tak nie wolno" ale nie reagowała więc przestałam zwracać na TO uwagi.Drogie mamy - czy macie podobny problem?Jeśli tak to co robicie w takiej sytuacji..?Reagować czy nie reagować..?
  •    
       

    #2
    Odp: Reagować czy nie reagować..?

    Ja miałam taką sytuaję z 1 z synków parę miesięcy temu. Gdy wracaliśmy ze spaceru (a nie chciał isć do domu), po wejściu do pokoju kładł się na podłogę, krzyczał, kopał, wręcz "darł się", wyginał itt. Najpierw tłumaczyłam i chciałam przytulać- to nic nie dało. Pomogło jedno: wtedy spokojnie do niego mówiłam, że "wróciliśmy do domu, juutro też wyjdziemy". On nadal swoje. Wychodziłam z pokoju, ale nigdy nie zamykałam drzwi. I mówiłam cały czas do drugiego synka o różnych rzeczach, opowiadałam mu coś, ale na tyle głośno, żeby ten rozzłoszczony cały czas mnie słyszał (żeby wiedział, ze momo, iż mnie nie widzi, to ja cały czas jestem blisko i że coś ciekawego opowiadam). Po czterech dniach napady szału minęły. Nadal nie lubi wracać do domu, ale juz nie jest to podbudowane furią. Ale mam zasadę. Nigdy nie ustępuję. Bo raz w innej sytuacji ustąpiłam i skutki ponoszę do dziś

    Skomentuj


      #3
      Odp: Reagować czy nie reagować..?

      No ja przez jakis czas reagowałam na takie zachowanie córki,teraz wolę TO przeczekać bo moje gadanie na nią nie działa.To jej zachowanie się czyli leżenie na podłodze i walenie główką o podłogę trwa jakieś 2 minutki,po czym wstaje jak gdyby nigdy nic i się czymś tam zajmuje bez względu na to że nie jest tak jak ona zachciała

      Skomentuj


        #4
        Odp: Reagować czy nie reagować..?

        Mój syn tez tak robi, ponieważ u nas tez spokojne tłumaczenia nie skutkują a boje sie ze zrobi sobie kiedyś krzywdę gdyż potrafi naprawdę mocno uderzać główka to biorę go na ręce i zanoszę do łóżeczka , tam go kłade i siadam niedaleko tak aby mnie widział , atak przechodzi po jakis 2-3 minutach po czym sam wychodzi z łózeczka (ma wyjete szczeble bo próbował to robic górą)i idzie do zabawek jakby nigdy nic.

        Skomentuj


          #5
          Odp: Reagować czy nie reagować..?

          Może i ja zacznę podnosic Izunię z podłogi i przenosić do łóżeczka..?Też mamy wyjęte szczebelki więc po takiej "akcji" będzie mogła sobie wyjść.
          Zastanawia mnie,dlaczego "po" mała zachowuje się jakby nic się nie stało... Łatwiej jest gdy nie jestem sama z tym problemem......

          Skomentuj


            #6
            Odp: Reagować czy nie reagować..?

            Moja Maja też się rzuca na podłoge ale już coraz rzadziej. Ja nie reagowałam. Nie podnosiłam jej z tej podłogi ani nie prosiłam żeby wstała. Mówiłam jej tylko że jej zachowanie jest brzydkie i że tak sienie robi. I odchodziłam do drugiego pokoju albo siadałam w fotelu aż się uspokoi. Najgorzej było na ulicy lub w sklepie. Ludzie są beznadziejni...


            JULA

            MAJA

            OLGA

            Skomentuj


              #7
              Odp: Reagować czy nie reagować..?

              Jakby mój mały zachowywał sie tak jak wasze że po 2-3 min im przechodzi to bym mówiła że mam bardzo grzeczne dziecko...Marcel jak zacznie histerie to już nie może skończyć trwa to nieraz nawet do 40 minut!!I w żaden sposób nie moge go uspokoić.Gryzie kopie szczypie pluje...Wczoraj też zostałam ugryziona!Samego go zostawić nie moge bo dziwne rzeczy mu do głowy przychodzą i sie boję.I tutaj jest pytanie co robić??!
              ANIA I RAFAŁ

              Skomentuj

              •    
                   

                #8
                Odp: Reagować czy nie reagować..?

                anu26-u nas przez te 4 dni napady szału też trwały po 40 min już myślałam, że to ja jestem jakaś nienormalna, że nie potrafię dać sobie rady z dzieckiem. Od kilku dni Dawid znowu ma napady szału- w sumie to cały dzień non stop mu coś nie pasuje. teraz też się drze, bo ma do wyboru 5 innych krzeseł, ale się kłóci, ze będzie siedział na moim.

                Skomentuj


                  #9
                  Odp: Reagować czy nie reagować..?

                  Mocny charakterek tak jak mój jak sobie coś wymyśli to koniec...Też myślałam że to może ja jakaś głupia jestem.U mnie myśle to też problem z prababcią bo co Marcepanek chce to prababcia daje i jeszcze ja dostaje opiernicz że on taki biedny i nie wiadomo co jeszcze!!!! I nie wytłumaczysz jej że to właśnie przez nią nie moge sobie poradzić z histerią małego bo mama krzyknie a prababcia zrobi cacy pocałuje i jeszcze mu powie że mama jest be!!!...Eh ci ludzie starej daty.
                  ANIA I RAFAŁ

                  Skomentuj


                    #10
                    Odp: Reagować czy nie reagować..?

                    u mnie na szczęście dziadkowie trzymają "moją stronę"- że tak napiszę. od początku mówiłam- żadnego podważania mojego autorytetu!

                    Skomentuj

                    •    
                         

                      #11
                      Odp: Reagować czy nie reagować..?

                      U mnie niestety nie , teściowie i ciotki lecą zaraz pocieszać, przez co mały głupieje bo wydaje mu sie że tym sposobem wszystko dostanie a mi poprostu opadaja rece , choc zauważyłam że mały zdaje sobie sprawę z tego że ze mna nie wygra w ten sposób i takie przedstawienia robi najczęsciej cioci, która czasem z nim zostaje, co do łóżeczka to przekładam go gdyz potrafi walic ile sił wlezie o wszystko co znajduje sie w poblizu.

                      Skomentuj


                        #12
                        Odp: Reagować czy nie reagować..?

                        moze was pociesze ale moi tesciowuie, tez rozpuszczali mi dziecko ze hoho, jak bylismy u nich to mial wszystko co chcial, ale na szczescie mieszkamy osobno i mlody w domu jest na moich zasadach nawet jak sa oni(parerazy musialam ich jak dziecko do porzadku doprowadzic) i teraz sami zauwazyli ze przesadzali i mlody i u nich zaczyna miec zasady co bylo przyjete z mega zdziwieniem i o dziwo juz nie wymusza nic krzykiem

                        ale fakt ze tesciowka ma lep na karku bo "sama" wychowala synow(tesciu balowal... ;/)i teraz widzi niektore swoje bledy bo tesciu nie ma porownania :P

                        Skomentuj


                          #13
                          Odp: Reagować czy nie reagować..?

                          Tu kluczowe jest, czy dziecko wpada w szał, bo robi "przedstawienie" żeby coś uzyskać, czy rzeczywiście cierpi psychicznie.

                          Jak już pisałam w "rankingach", dzieci cierpią psychicznie z zupełnie innych powodów, niż dorośli: z powodu rozczarowania (skończyły się ulubione płatki), bezsilności (dziecko nie potrafi wysłowić się tak, by rodzic je zrozumiał), frustracji (dziecko koniecznie chce ubrać spodnie, które są akurat w praniu), ograniczania ruchów (ubieranie, jazda wózkiem czy fotelikiem).

                          Jak dziecko robi przedstawienie, to najczęściej można się z nim dogadać (no bo jemu o to chodzi, żeby mama poszła na ustępstwa, więc jak mama zaczyna wymiękać to ono z miejsca podejmuje temat), często nie lecą mu za bardzo łzy.

                          Jak dziecko cierpi psychicznie, to widać na buzi grymas, ciekną łezki, nie kontaktuje na to co mówi mama.

                          Przy przedstawieniu trzeba po prostu wyjść z pokoju, bo co to za przedstawienie bez publiczności.
                          Zostawienie w ten sposób cierpiącego psychicznie dziecka to okrucieństwo.

                          Życzę więc udanego rozpoznawania, to najważniejsze

                          Skomentuj


                            #14
                            Odp: Reagować czy nie reagować..?

                            Chemical- zgadzam się z Tobą w zupełności. łzy to chyba najprostszy sposób na rozpoznanie rodzaju zachowania podminowanego emocjami. U nas rzeczywiście "przedstawienia' są zawsze bez łez. za to krzyk i tupanie takie, że hoho

                            Skomentuj


                              #15
                              Odp: Reagować czy nie reagować..?

                              Wydaje mi się, że mała może się już buntować. Każde dziecko chce dopiąć swego. U nas bunt był około 3 roku.

                              Skomentuj

                                     
                              Working...
                              X