Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Październik 2009

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Październik 2009

    Kurcze, widzę, że praktycznie wszystkie dzieciaki już coś poza mlekiem jedzą, a my nadal na Nutramigenie. Ja się lekarki pytałam jak mała skończyła 3 miesiące czy coś jej już mogę podać i mi powiedziała, że jak się uprę to za 2 tyg mogę spróbować troszkę soczku z jabłka, no ale te dwa tygodnie minęły i póki co nie podałam. U nas jest taka sytuacja, że mała może mieć po mnie skłonność do alergii i najlepiej dla niej jak jej później podam nowe rzeczy. Ale poważnie się już zastanawiam nad soczkiem z jabłka, bo mała nie chce nic pić, ani herbatki koperkowej, ani wody z glukozą, ani nawet samej wody. Może soczek by jej posmakował. Nad kaszką też myślę, ale na zasadzie dodania jednej łyżeczki do mleka żeby je troszkę zagęścić, to może wtedy małą by mniej ulewała, bo jedzonko będzie cięższe i zostanie w żołądku, a nie popłynie do góry. A są jakieś kaszki, na których pisze, że są hipoalergiczne, no i chyba bezglutenowe na razie najlepiej podawać??



    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Październik 2009

      Moja niuńka miała 3mc bez dnia jak pierwszy raz dałam jej pół łyżeczki soku z jabłka (naturalnego, osobiście trę i wyciskam) Dziś wypiła 40ml i chętnie by wciągnęła więcej, ale nie che szaleć. Jutro spróbujemy kaszki na obiad wciągnąć. Ja podobnie jak Anulkapi sama jestem wyhodowana na jedzeniu od 3 mc więc też się nie bałam zacząć coś wtedy wprowadzać.

      Ania u mnie też tak bywa, że jak pochwalę to zapeszę i urzeknę

      Mopa spróbować nie zaszkodzi. Nie dowiesz się czy Kasi coś będzie dopóki jej czegoś nie dasz. Po jabłku najwyżej ją przeczyści, no i wiadomo na dzień dobry malutko z czasem więcej i myślę, że spokojnie mała się do soku jabłkowego przyzwyczai. Z kaszką też próbuj, spokojnie bezglutenową na początek bo gluten dopiero w 6mc chyba wchodzi. A czy są kaszki hypoalergiczne to nie wiem bo nie szukałam.






      http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...kiniak;page:-1
      http://mamaczytata.pl/pokaz/8500/dusiek

      Skomentuj


        Odp: Październik 2009

        zaczne sebusiowi podawac chyba od nastepnego tygodnia po 1 łyżeczce i zobaczymy., a tak co u Was słychać?? zrzuciłyście wszystkie kg z ciąży??? mi zostało jeszcze 7 kg








        http://mamaczytata.pl/pokaz/9100/sebastian

        Skomentuj


          Odp: Październik 2009

          Ja mam 2,5kg mniej niż przed ciążą, ale ja tylko 11kg przytyłam. Pewnie bym jeszcze mniej ważyła, ale mam ogromny apetyt, konia z kopytami bym zjadła
          Zanim Zostałeś Poczęty - Pragnełam Cię... Zanim Się Urodziłeś - Kochałam Cię...
          Zanim Mineła Jedna Godzina Twojego Życia - Byłam Gotowa Dla Ciebie Umrzeć...


          Stanisław 03.10.2009r. 3540g 58cm


          http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ndra83;page:-1

          Skomentuj


            Odp: Październik 2009

            Angelikaanna ale Ty wyczuwasz tematy.

            Właśnie miałam Wam napisać, ze od dziś staram się być na diecie Dukana. Niestety od wyjścia ze szpitala moja waga stoi jak zaczarowana w jednym miejscu więc postanowiłam się wziąć za siebie.
            Ja bardzo dużo przytyłam w ciąży (z własnej winy i obżarstwa) i wstyd mi napisać, że zostało mi do zrzucenia 19 kg (naprawdę wstydzę się tego) aby dojść do wagi sprzed ciąży, a potem to jeszcze 10 kg by się przydało. Zrobiłam sobie test Dukana i wyszło mi że na jego diecie do 26 sierpnia powinnam dojść do tej upragnionej wagi.

            Dużo czytałam o tej diecie (jeszcze będąc w ciąży) i wydaje mi się że potrafiłabym przez to przejść, jedyny minus jest taki, że jest ona dość długotrwała, a plus jest taki, że pierwsze efekty widać już po pierwszej fazie czyli po 10 dniach stosowania.

            Jeśli któraś z Was byłaby zaciekawiona to podaję linka na forum gdzie dziewczyna opisuje zasady tej diety.

            http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/p...re-dukana.html

            Mój Kubunio nie chciał dziś jeść jabłuszka więc postanowiłam że zaproponuję mu łyżeczkę marchewki z ryżem (tylko tak na spróbowanie żeby zaciekawił się nowym smakiem).
            Pomyślałam sobie "marchewka z ryżem - to musi być pyszne". Wyobraźcie sobie jakie było moje zdziwienie jak to powąchałam i spróbowałam. Na pewno nie podam tego dziecku. Smak bliżej nieokreślony, ale pierwsze skojarzenie jakie mi się nasunęło to - FARBA OLEJNA. Po prostu paskudztwo.
            Jeśli będziecie miały kiedyś ochotę kupić maluchowi "marchewkę z ryżem" z Bobovity to ja z całego serca odradzam.





            Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
            Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
            Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

            Skomentuj


              Odp: Październik 2009

              anulkapi a skapnelas sie ze wy jestescie ze soba od 12.06 a my w ta date slub bralismy a jesli chodzi o diiete to ja nie jem kolacji i slodkiego malo sniadania i musze zaczac cwiczyc. w ciagu tyg udalo mi sie schudnac 5 kg a w ciazy przytyłam ogolnie 24 kg








              http://mamaczytata.pl/pokaz/9100/sebastian

              Skomentuj


                Odp: Październik 2009

                hej dziewczyny!!!

                Jestem, jestem... czytałam was na bieżąco, ale miałam jedynie czas na przeczytanie i nic poza tym.
                My od listopada żyliśmy jak w jakimś amoku - babcia mojego męża dostała udaru i od tego czasu leżała w szpitalu sparaliżowana - praktycznie jak warzywko. Z Sebastianem na zmiany jeździliśmy do szpitala, oboje jesteśmy wykończeni. Niestety we wtorek babcia zmarła jutro mamy pogrzeb...

                A z weselszych wieści: Kajetan waży już 7kg, 63cm wzrostu - chłopak zdrowy jak ryba. Od niedawna dajemy mu sztuczne mleko, bo przez ten stres związany z babcią praktycznie nie mam mleka - karmię tylko w nocy. Kajetan gada jak najęty, buzia mu się nie zamyka i potrafi nas obudzic o 3 w nocy i przez dwie bite godziny nawijac Na razie nie dajemy mu nic poza mlekiem i herbatką, poczekamy do następnej wizyty kontrolnej, akurat będzie miał 5 miesięcy.
                Aaaaa zapomniałabym u Kajtka mamy problem z siusiakiem - stulejka Myślałam, że chłopcy są łatwiejsi w obsłudze

                Trzymajcie sie cieplutko i nie dawajcie się mrozom i chorobom!!!!
                Attached Files
                Kajetan - 17 październik 2009; 4300g, 57 cm!!!!!









                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Październik 2009

                  Anulkapi - dla mnie ta dieta niestety nie jest dobra, bo w pierwszej fazie poza chudym nabiałem nic bym nie mogła jeść - nie jem mięsa, ale życzę powodzenia

                  Zina -Twoje dziecię też tłuściutkie i rozkoszne
                  Zanim Zostałeś Poczęty - Pragnełam Cię... Zanim Się Urodziłeś - Kochałam Cię...
                  Zanim Mineła Jedna Godzina Twojego Życia - Byłam Gotowa Dla Ciebie Umrzeć...


                  Stanisław 03.10.2009r. 3540g 58cm


                  http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ndra83;page:-1

                  Skomentuj


                    Odp: Październik 2009

                    hej. jak u was bylo z karmieniem z łyżeczki??? bo u mnie tragedia. niby maly umie jesc ale byl glodny i zaczal plakac.i najpierw chyba musze mu dawac bytkle a pozniej z lyzeczki bo naczej jest makabra . a jak tam u was bylo???








                    http://mamaczytata.pl/pokaz/9100/sebastian

                    Skomentuj


                      Odp: Październik 2009

                      Witam koleżanki.

                      Zina współczuję. Miło jednak, że o nas pamiętasz. Synek duży. A jak widać z chłopami to zawsze same problemy

                      U nas łyżka działa perfect. Od samego początku małej witaminę D podaję łyżką więc nie ma z tym kłopotu. A że czasem się coś wypluje to inna sprawa

                      Dziś pojechaliśmy z kaszką. Mała wciągnęła 90 ml z 1 łyżeczką kaszki ryżowej. Na razie śpi już 2h.
                      Anulkapi u mnie w butli kaszka działa. Może spróbuj swojej po prostu do mleka dodać tak żeby taka płynna była.

                      Wczoraj i dziś też kupa była, z glutami bo mała ma katar. Nie wiem czy to jabłka czy Debridat ważne że jest.

                      I najważniejsze. Moje dzicię się dziś głośno pierwszy raz roześmiało. Robiliśmy jakieś hocki klocki a`la podrzucanie a ona się śmieje. No padłam i się poryczałam. Tak prosta rzecz a serce się topi i człowiek wie po co żyje. Poza tym łapie przedmioty już 2 raczkami.






                      http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...kiniak;page:-1
                      http://mamaczytata.pl/pokaz/8500/dusiek

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Październik 2009

                        Napisane przez Kiniak7 Pokaż wiadomość
                        I najważniejsze. Moje dzicię się dziś głośno pierwszy raz roześmiało. Robiliśmy jakieś hocki klocki a`la podrzucanie a ona się śmieje. No padłam i się poryczałam. Tak prosta rzecz a serce się topi i człowiek wie po co żyje. Poza tym łapie przedmioty już 2 raczkami.
                        KiniakgratulujęOstatnio też to przeżywałamKrystian zaczął się śmiać z dziadka...Potem jeszcze kilka razy mu się udało śmiać,szkoda tylko,że nie codziennie.Ja bym chciała ten piękny śmiech słyszeć ciągle
                        Wracamy już powoli do karmienia cycem,Krystian je coraz więcej mojego mleka a już tylko raz dziennie 90 ml Bebika,mam nadzieję,że już niedługo obejdzie się bez butelki.
                        Krystianek-ur.07.10.2009r.godz.9.35
                        3580g i 54 cm







                        Skomentuj


                          Odp: Październik 2009

                          Kasiu dziękuję. Też bym chciała to słyszeć codziennie a tu się trzeba nieźle namęczyć żeby choć malutki śmieszek usłyszeć. Gratuluję cyców. Jednak się udało, widocznie foch był chwilowy.
                          A moje dzieciątko w sumie to znów do flachy wróciło i wcina tak ze 3-4 x 90ml na dzień plus cycuchy. Dziś wstała o 6 i tylko jednego zjadła a potem hibernowała do 9,30. Ona to jakoś wyczuwa kiedy niedziela, bo daje nam pospać.






                          http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...kiniak;page:-1
                          http://mamaczytata.pl/pokaz/8500/dusiek

                          Skomentuj


                            Odp: Październik 2009

                            Cześć
                            Kiniak - jak taki śmiech poprawia humor

                            Staś śmieje się głośno jak go łaskoczę, pod paszkami albo po szyi. Czasem jak złapię go za nóżkę i głaszczę stópkę jego dłonią (tak na krzyż) i mówię "grzeczna stópka, kochana stópka" to aż piszczy ze śmiechu, super zabawa
                            Zanim Zostałeś Poczęty - Pragnełam Cię... Zanim Się Urodziłeś - Kochałam Cię...
                            Zanim Mineła Jedna Godzina Twojego Życia - Byłam Gotowa Dla Ciebie Umrzeć...


                            Stanisław 03.10.2009r. 3540g 58cm


                            http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ndra83;page:-1

                            Skomentuj


                              Odp: Październik 2009

                              Zina przykro mi z powodu babci.

                              U nas łyżeczka bardzo dobrze się sprawdza, a Kubuś tak bardzo lubi kaszki, że czasem nie nadążam nabierać jej na łyżeczkę i wtedy jest krzyk.

                              Kupiłam kleik ryżowy i zagęszczam nim mleko w butli. Musiałam do tego kupić smoczek trójprzepływowy, bo przez te z dziurkami nie chciało lecieć.

                              Wprowadziliśmy nowy smak kaszki mleczno-ryżowa z malinami - Kubuniowi aż się uszy trzęsą jak ją je. Ostatnio jabłuszko przestało małemu smakować, strasznie się krzywi jakby niemiłosiernie kwaśne było, soku jabłkowego wogóle nie toleruje, krzywi się jakby cytrynę jadł, a jak mu już trochę do buzi poleci to strasznie pluje opryskując wszystko naokoło.

                              Mój synek już od jakiegoś czasu śmieje się na głos, a ostatnio zaczął strasznie głośno piszczeć. Bardzo mu się to podoba i jak wpadnie w trans to mam w domu taki pisk, że czasem telewizor i nas przekrzykuje.

                              A to moje dziecię. Jego uśmiech po prostu mnie rozbraja.
                              Attached Files





                              Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
                              Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
                              Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

                              Skomentuj


                                Odp: Październik 2009

                                hej. u nas wczoraj jesli chodzi o jedzonko łyżeczką to było super a jak dajecie takie jedzonko z łyżeczki to dajecie jakąś herbatkę do popicia??? mój mały wczoraj też tak jadł ze nie nadazalam nabierac i wlasnioe tez piszczy, tylko jego slychac w calym domu za pare dni dam mu kaszke a pozniej jabłuszko . moj maly szczegolnie lkubi trzymac sobie pieluche tetrowa i nawet z nia potrafi zasnac








                                http://mamaczytata.pl/pokaz/9100/sebastian

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X