Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Październik 2009

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Październik 2009

    Ebo - współczuję strasznie, nawet sobie nie próbuję wyobrazić co czułaś, dobrze, że już ok

    My mamy 30 maja chrzciny, więc pewnie 1 czerwca nic już nie będziemy wielkiego robić.

    U Nas ze spaniem gorzej, odkąd poszłam do pracy. Mały jeden raz więcej się budzi. Zasypia 20.30-21.00, potem około 2 się budzi (wcześniej tego karmienia nie było), a potem około 5.30, więc daję mu cycocha i wstaję do pracy. Ale dziś w nocy bardzo się często budził, z płaczem, dostał trochę wody i spał dalej, ale ja jestem niewyspana, prawie się na pociąg do pracy spóźniłam. Potem Staś już raczej nie śpi. Niestety także w weekendy. Szkoda mi Arka, bo do pracy o 8 wychodzi i mógłby jeszcze pospać, niestety synuś nie pozwala. Arek cały czas grozi, ze jak Staś będzie w podstawówce, to będzie go w niedziele o 6 budził, tak dla rewanżu
    Zanim Zostałeś Poczęty - Pragnełam Cię... Zanim Się Urodziłeś - Kochałam Cię...
    Zanim Mineła Jedna Godzina Twojego Życia - Byłam Gotowa Dla Ciebie Umrzeć...


    Stanisław 03.10.2009r. 3540g 58cm


    http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ndra83;page:-1

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Październik 2009

      Angelikaanna - gratuluję zdania matury A gdzie chciałabyś ewentualnie kontynuować naukę?
      Zanim Zostałeś Poczęty - Pragnełam Cię... Zanim Się Urodziłeś - Kochałam Cię...
      Zanim Mineła Jedna Godzina Twojego Życia - Byłam Gotowa Dla Ciebie Umrzeć...


      Stanisław 03.10.2009r. 3540g 58cm


      http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ndra83;page:-1

      Skomentuj


        Odp: Październik 2009

        Witam koleżanki moje kochane
        Nie było mnie hoho i trochę. Pogoda była cudna więc spędzałyśmy dużo czasu w ogrodzie i na spacerach, mąż altanę murował więc mimo jego urlopu musiałam z Duśką siedzieć a jak już nie murował to ja pisałam pracę bo termin obrony blisko.
        Nie będę się ustosunkowała konkretnie do tematów które ominęła. Powiem tylko, że gratuluję zębatym ząbków!!!! ależ Wam zazdroszczę!!!!!!!!!!!!

        i się napisałam. Duśka wstała. postaram się nadrobić wieczorem






        http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...kiniak;page:-1
        http://mamaczytata.pl/pokaz/8500/dusiek

        Skomentuj


          Odp: Październik 2009

          No i jestem

          Tak w skrócie co u nas. Jutro jedziemy do koleżanki do Suchej Beskidzkiej na weekend więc też pomilczę. Boję się jak Duśka zniesie ok4 h jazdy Oczywiście planujemy postoje, zabieram dużo zabawek, chrupek i pomysłów ale nie wiem czy to wystarczy bo jak wiecie moja Duśka to ADHD-owiec i w miejscu nie usiedzi a tu tyle czasu w sumie w bezruchu (jak dla niej) Zdam relację w tygodniu jak przeżyliśmy. Nocy się nie boję. Ostatnio musieliśmy spać u rodziców bo nam rura pękła w piwnicy trzeba było wodę odciąć wiec nie byłoby nawet jak mleka zrobić więc musieliśmy na noc do dziadków się przenieść. O dziwo dziecię szalało do 11 i spało do 9 budząc się tylko raz na flachę.

          Poza tym byłyśmy na kontroli bioder. Jest ok, już pyci pyci zniekształcenie, więc mamy nosić frejkę jeszcze mc do spania i do kontroli za 2 mc. Także już blisko kres naszych męk. Lekarz Twierdzi, że niektóre dzieci w tym raczkują i chodzą Mojej Duśki w akcji nie widział

          Zębów brak, choć już drugi dzień taka ślina leci, że masakra, owszem dziecię marudne (ale kiedy ona nie marudzi ) i bywają chwilę, że tak zawzięcie potrafi coś gryźć, że aż furczy. Oby finał był bliski. Poza tym Duśka nadal się wspina, nabija sobie guzy i spokojnie przy leżaczku nawet do 15 min sobie postoi sama jak jej tam zabawki wrzucić. Ostatnio kombinuje jak się schylić po jakąś co wypadła. Ekwilibrystyka totalna. Od tygodnia mamy również kryzys, który doprowadza mnie do szaleństwa. Moje dziecię nie opuszzcza mnie na krok. Jak tylko zniknę z pola widzenia wyje, drepcze za mną zawzięcie po całym domu, w kuchni jak coś robię uczepi się nóg i stoi, jak żebrak jakiś wygląda. I nie chodzi o przytulanie ale o to żebym była a najlepiej na ręce wzięła i nosiła. Konam normalnie!!!! Mamy też okres krzyku. Duśka drze się ile wlezie, albo miauczy niczym marcujące się koty.


          To chyba tyle. postaram się być częściej, ale cały czas mam na głowie ten licencjat i w każdej wolnej chwili coś piszę. dziewczę ma się maj/czerwiec bronić więc wrócę do normy






          http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...kiniak;page:-1
          http://mamaczytata.pl/pokaz/8500/dusiek

          Skomentuj


            Odp: Październik 2009

            widze ze duska juz tup[ta szybko!! moj maly marazie w chodziku a tak to skacze.
            jesli choidzi o ,ojr studia to myslalam nad kierunkiem pedagogika i specjal. edukacja wczesnoszkolna i porzedszkolna i jak zdam mature to chyba na to pojde oczywiscie zaocznie.
            a mam teraz pytanko jakie buty sa najlepsze do dzieci do chodzenia tzn do nauki??? czytałam na innych forach ze ten bartek to nie jest taka dobra firma
            co wy myslicie?? jjak macie takie buty to napiszcie cene bo chciałabym sie zoriętowac.
            a tak to mam chwile spokoju sebus spi a tata razem z nm bo jest po pracy
            dzisaij nie zapowiada sie nad ladna pogoda niestety a wczoraj jak wyszlam wieczorem malym to jak wrocilam to wygladalam jak zmokla kura.
            jak bedziecie mialy czas to piszcie na temat butow ok








            http://mamaczytata.pl/pokaz/9100/sebastian

            Skomentuj


              Odp: Październik 2009

              Witam!!!!!!
              Wszystkie mamy i ich pociechy. Mam na imię Sylwia i jestem szczęśliwą mamą Dawidka. Synuś mój ma już skończone 7 miesięcy,więc jest z października Rośnie jak na drożdżach waży już 8,5 kg. Sam siada i próbuje już wstawać na nogi,dlatego chodzik to dla niego raj Chcielibyśmy czasem popisać z wami ponieważ w mojej okolicy nie ma za wiele mam z takimi maluszkami a moje przyjaciółki nie mają jeszcze dzieci i nie mogę się zwrócić do nich ze swoimi wątpliwościami dotyczącymi Dawida.
              Pozdrawiamy.

              Skomentuj

              •    
                   

                Odp: Październik 2009

                Cześć
                Sylwunia - witamy, napisz nam coś więcej o sobie i Dawidku, z którego jest dokładnie października, czym Ty się zajmujesz, jak mozesz to wstaw zdjęcia

                Ja nad butami jeszcze się nie zastanawiałam, muszę popytać. Jeszcze jest chyba czas, bo po domu, to bez niczego moze bobas chodzić, a po podwórku to jeszcze trochę.
                Zanim Zostałeś Poczęty - Pragnełam Cię... Zanim Się Urodziłeś - Kochałam Cię...
                Zanim Mineła Jedna Godzina Twojego Życia - Byłam Gotowa Dla Ciebie Umrzeć...


                Stanisław 03.10.2009r. 3540g 58cm


                http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ndra83;page:-1

                Skomentuj


                  Odp: Październik 2009

                  Cześć !

                  Angelika gratuluję zdanych matur oby pisemne też takie były idź się dalej uczyć ! Ja też poszłam dalej do szkoły zaocznie mimo tego ,że Olaf jeszcze w brzuchu był . Dasz rade ! Ja do chodzenia chyba kupię małemu jakieś nike ,ale najpierw poczytam opinie w necie .

                  Sylwia WITAMY ! Napisz coś o sobie

                  I muszę się pochwalić ,że moje dziecko potrafi dać rączką cześć/ dzień dobry przybić piątkę,dać buzi i wystawia jęzor i pluje ;P wystarczy mu powiedzieć "Olaf daj cześć" i już wyciąga prawą rączkę ;D sam staje ale po sekundzie czy dwóch już ląduje na pupie .
                  Paskudna pogoda u nas na śląsku ciągle leje ,rzeki wylewają ogólnie masakra ...

                  Dodaję zdjęcia Olafka
                  Attached Files

                  Skomentuj


                    Odp: Październik 2009

                    no i jesteśmy!!!!
                    Bogu dzięki cali i zdrowi. Pogoda nam się nie udała, ale wyjazd spoko, ale po kolei. Do Suchej jechaliśmy 2,5 h z czego mała przespała 1,5 więc podróż marzenie. Noce u koleżanki przespała grzecznie, ładnie z Patrykiem się bawili i wogóle było fajnie. Nawet szli spać o tych samych godzinach więc mogliśmy spokojnie pogadać. Panowie sobotę niezbyt pamiętają. Mieliśmy jechać w niedzielę, ale koleżanka nas namówiła żebyśmy zostali. Rano Sucha była już zalana, Musieliśmy jechać na Wadowice i Kraków głównymi drogami. W korku do Krakowa staliśmy tylko godzinę. Dziecię spało w czasie całej drogi (ponad 4 godzinnej) 2 razy po ok 40 min resztę drąc się w niebogłosy. Postoje i sklepy pomagały na chwilę. Drogę w korku spędziła przyklejona do szyby na moich kolanach albo bawiąc się zabawkami za fotelem męża. Szczęśliwie wróciliśmy do domu, odbierając co chwilę tel od dziadków, którzy chcieli wiedziec czy jesteśmy cali i zdrowi.

                    Duśka była padnięta drogą więc marudziła całe popołudnie a w nocy wstawała chyba z 5 razy. Rano zaś obudził nas dziadek bo mu zalewało sklep, więc dopiero teraz mam czas cokolwiek napisać. Ogólnie leje, jest do dupy, nudno, Duśka marudzi i chyba ją coś przysmarkało

                    Angelikana nie idź na żadne pedagogiczne- pracy po tym nie ma, wiem cos o tym.. ja czytałam, że najlepiej jak dziecko uczy się chodzić na bosakach a nie w butach, dlatego Duśka tylko w skarpetkach śmiga.

                    Witamy sylwunia117 Zwracaj się ile wlezie My tu jedna rodzina jesteśmy Napisz coś więcej o sobie i synku

                    Moja Duśka też papa robi;D Nadal istnieję tylko ja u po prostu wychodzę z siebie. w tygodniu jadę oglądnąć i wytestować foteliki a potem poszukamy wybranego na allegro.






                    http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...kiniak;page:-1
                    http://mamaczytata.pl/pokaz/8500/dusiek

                    Skomentuj

                    •    
                         

                      Odp: Październik 2009

                      Kiniak - super, ze Wam się wyjazd udał. Właśnie po to dzieciom potrzebne jest towarzystwo. Nie ma jak grupowa zabawa

                      Na szczęście Staś lubi przebywać z innymi znajomymi osobami. Jak wracam z pracy i jest czymś zajęty, to nawet niespecjalnie zwraca na mnie uwagę. Za to dziadka darzy bezgranicznym uwielbieniem i niesłabnącym zainteresowaniem.

                      Ostatnio moje dziecię często się budzi w nocy(wcześniej tak nie było, spał po 8h), zwalam to na zęby, których ciągle nie ma. Przedwczoraj budził się co godzinę. Dziś tylko 2 razy. Może to tylko przyzwyczajenie. Znajomi postanowili zastosować terapię szokową i jak ich syn (teraz 9 miesięcy ma) w nocy się budził, to tylko wodę dostawał, płakał, ale oni nic. Po kilku dniach przestał się budzić i teraz śpi od 21 do 6.
                      Zanim Zostałeś Poczęty - Pragnełam Cię... Zanim Się Urodziłeś - Kochałam Cię...
                      Zanim Mineła Jedna Godzina Twojego Życia - Byłam Gotowa Dla Ciebie Umrzeć...


                      Stanisław 03.10.2009r. 3540g 58cm


                      http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ndra83;page:-1

                      Skomentuj


                        Odp: Październik 2009

                        pogodowo udał nie udał, ale dzieciaki bawiły się świetnie.

                        Indra o sposobie z wodą słyszałam, ale nie wiem do kiedy dziecko może jeść jeszcze w nocy. Moja za dnia mało je ale w nocy nadrabia, dlatego na razie mi te karmienia na rękę w sumie.
                        U nas noc straszna, bo oprócz miłych wspomnień Duśka przywiozła z gór katar. Po 24 obudziła się z takim wrzaskiem, że nie sposób było ją uspokoić, jeść nie chciała i nadal nie chce, bo jej ciężko, z nosa fontanna, jak widzi gruszkę i sprey to drgawek dostaje... Kiedyś musiała być ta pierwsza choroba, dobrze że mąż do czwartku w domu, zawsze to łatwiej. Od 4 budziła się co parenaście min bo oddychać nie mogła....Koszmar i bezsilność.






                        http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...kiniak;page:-1
                        http://mamaczytata.pl/pokaz/8500/dusiek

                        Skomentuj


                          Odp: Październik 2009

                          hej. wreszcie mam chwilke dla siebie maly zasnal przed chwilą.
                          jeśli chodzi o moje studia jak mi sie uda z matura to pojde na ta pedagigikę i edukacje wczesnoszkolną z przedszkolną, myślę ze do tego czasu wqiecej bedzie przedszkoli w ogole mysle ze teraz zacznie sie wieksze zapotrzebowanie, bo przeciez nauką jest obowiązkowa juz dla 6llatków wiec wiecej dzieci bedzie musiało isc do przedszkola. a u nas juz sie otwieraja nowe.
                          a jesli chodzi o buty, to kupilam malemu z bartka za 119 zl ale musze jeszcze zobaczyc bo musze wymienic na inny rozmiar i jeszcze sie zastanawiam nad innymi butami, wymowilam siobie ze jakby co to dszisiaj moge oddac jeszcze.

                          a pogoda u nas taka sama jak w innych czesciach polski. chociaz moge powiedziec ze dziisaj jest trochę lepiej i napewno wyjde z synkiem na spacer bo juz to ze nie moze wyjsc na dwor juz jest dla niego odczuwalne i marudzi .


                          i musze sie pochwalic wcczoraj mojemu malemu przebił sie ząbek do góry a obok kluje sie następny, lada dzien i wyjdzie

                          no to tyle se popisałam, sebus szie obudził. dobra idziemy pic mleko a pozniej na spacer








                          http://mamaczytata.pl/pokaz/9100/sebastian

                          Skomentuj


                            Odp: Październik 2009

                            hej dziewczyny!!!

                            dawno mnie tu nie było ale jestem na bieżąco
                            Mam chwilkę w pracy bo kierownik poszedł na naradę więc piszę. Co u nas? Ząbkowanie w toku. Kajtek od wczoraj zaczął się znowu slinić na potęgę i zrobił sie stasznie marudny. Podejrzewam, że na dniach pojawi się jakiś biały kieł . Od niedzieli moje dziecko raczkuje na całego. Zaczęło sie od tego, że stasznie chciał zlapać psa za ogon, a że Fionka była od niego z jakiś metr dalej to musiał się jakoś do niej dostać. I tak od niedzieli zasuwa na czworaka. Najchetniej gania za psem, z czego Fionka jest bardzo nieszcześliwa.
                            A w sobotę mieliśmy mały wypadek. Byliśmy na grillu u mojej przyjaciółki. Kajtuś grzecznie się bawił do czasu kiedy stracił równowagę i zarył twarzą w podłogę. Z początku wydawało mi się, że wszystkojest OK gdy nagle zaczęła mu lecieć krew. Okazało się, że przy upadku skaleczył się tym cholernym zębem w górne dziąsło. Same dobrze wiecie jakie są ostre. Na szczęście koleżanka miała zamrożone gryzaczki i szybko powstrzymałysmy krwotok, ale mówię wam spociłam sie z nerwów jak mysz. Kajtek ryczał i ja razem z nim, psiapsióła mnie opieprzyła żebym się nie denerwowała bo to nie pierwszy raz kiedy zrobi sobie krzywdę. Od tego czasu mam schizy, że Kajto sie gdzieś przewali i zrobi sobie kuku.

                            Mamuśki pracujące, też tak macie, że nie wystarcza wam dnia na zrobienie wszystkiego co macie zaplanowane i w pracy i w domu? Ja od kiedy pracuję to nie mogę się w pracy ogarnąć i wiecznie się nie wyrabiam. W domu to samo - jak sobie coś zaplanuję to też plan nie jest wykonany w 100%.

                            Trzymajcie się cieplutko!!! Życzę wam dużo słoneczka!!!
                            Kajetan - 17 październik 2009; 4300g, 57 cm!!!!!









                            Skomentuj

                                   
                            Working...
                            X