Hej dziewczyny, co u Was???
Ja po prostu wymiękam...mam wrażenie, że cofnęliśmy się z Ignacym do początków naszej "znajomości". Wstajemy w nocy co 2, 3 godziny Zarejestrowałam nas do pediatry bo podejrzewam, że mój synek nie dojada po prostu. Dzwoniłam też do położnej i ona potwierdza, że być może trzeba będzie mu przed snem dawać butlę. Po za tym wczoraj Ignaś przewrócił się dwukrotnie z brzucha na plecy...ale dziś tego wyczynu już nie powtórzył Pomału przygotowujemy się do świąt, prezenty w zasadzie kupione, menu ustalone (no, z grubsza). W przyszłym tygodniu wybieramy się z Ignasiem do mojego taty także nie będzie nas czas jakiś.
Miłej nocy
Ja też mam wrażenie, że Zuzia nie może się doczekać jakiegoś konkretniejszego jedzenia. Jak widzi, że ktoś coś je, to macha łapkami i jest taka przejęta jakby chciała sama spróbować.
Kurczak to Ty masz złote dzieci Fajnie, że starszy braciszek taki pomocny!
Dziewczyny, byłam dziś w odwiedzinach u koleżanki która ma 20 dniową córeczkę i...nie mogłam uwierzyć, że Ignaś też był kiedyś taki maleńki A przecież to było w gruncie rzeczy nie tak dawno...
Jeśli chodzi o podawanie innych pokarmów to ja w porozumieniu z lekarzem i położną nie daję nic oprócz cycka aż do skończenia 6 miesięcy. Nie mogę się już doczekać a Ignaś może nawet jeszcze bardziej
Cześć dziewczyny!
Wystawiłam Nacię na taras i sobie słodko śpi, więc zajrzałam
Mój brat teraz na dniach będzie miał drugie dziecko i właśnie też się zastanawiam jak na to zareaguje jego pierwsza córka - Patrycja. Tym bardziej, że oni raczej ją wychowują bezstresowo i ona robi co chce. Ma 4 latka. Ale o moją Natalkę jak na razie nie jest zazdrosna. Jednak z drugiej strony to one się widzą raz na dwa tygodnie i to 2 godzinki, więc to dla niej bardziej zabawka, a jak będzie miała w domu takie małe dziecko to może jej się nie spodobać. A mama będzie musiała na początku się zająć młodszą córką i mogą mieć bunt w domu Kurczak to Kajtuś jest cudownym braciszkiem. Oby tak dalej!
A co do podawania innych rzeczy niż mleczko Natalce to ja mam zamiar już jej coś podawać, ale chcę to skonsultować z pediatrą. Idziemy w przyszłą sobotę na szczepienie to się zapytam i podzielę się z Wami wiedzą na ten temat
Miłego dnia!
Kajtek przyjął to całkiem spokojnie, ani się bardzo nie ucieszył, ani nie zmartwił, raczej był ciekawy jak to będzie. Jest super starszym bratem, aż się po nim tego nie spodziewałam, tym bardziej, że długo był jedynakiem, w dodatku takim syneczkiem mamusi. Jest z Zuzi baaardzo dumny: panie w przedszkolu są na bieżąco informowane o tym co robi Zuzia, na placu zabaw wszystkim się chwali, że: "ta fajna dzidzia to moja siostra", nie może chodzić z Zuzią na szczepienie bo zaczyna płakać zanim zacznie Zuzia, bo "ona ma przecież taką delikatną skórkę". Z zabawiania to najlepiej mu wychodzi robienie z siebie małpy, czyli skakanie i wariowanie, a Zuźka patrzy i ma niezłe widowisko; chociaż ja jak go proszę, żeby ją zabawił to mam raczej na myśli pogrzechotanie czy coś takiego. Ale skoro tak się dogadują to ich sprawa. Mam nadzieję, że mu to nie przejdzie, jak się Zuzia zrobi bardziej mobilna i dorwie się do jego zabawek.
Dziś jadłam jabłko i dałam Zuźce do polizania, bardzo ją to zaciekawiło i się strasznie oblizywała, no ale na ciąg dalszy poczekamy jeszcze z miesiąc. A Wy, dajecie już coś?
A powiedz kurczaku jak zareagował Kajtek na wieść, że zostanie starszym bratem? Czy pomaga Ci przy Zuzi?
My dziś wybieramy się do koleżanki, która niedawno urodziła córeczkę. Musimy obadać, czy będzie z niej - z córeczki oczywiście - dobry materiał na żonę
Miłego dnia
Nie jest tak źle. Mam wrażenie, że przy jednym było gorzej, albo człowiek się lepiej nastawił co go czeka, albo te drugie dzieci jakieś takie grzeczniejsze, albo sie już starzeję i coraz mniej snu potrzebuję.
Super rzecz takie kino, u nas niestety w pobliżu takiego nie ma.
Miałam dziś w planach robić gołąbki,ale mi się nie chce i wymyśliłam sobie, że skoro ja i tak kapuchy jeść nie będę, to nie robię. Dla lenistwa każdy pretekst jest dobry. Niestety...
No to super, że Ignaś dał Ci obejrzeć filmik. Szkoda że ja nie mam w pobliżu takiego kina :/
Myślę, że to może być pierwszy krok do przekręcania się na plecki. Moja Nacia też już na boczek się przekręca. A jak jest na brzuszku to dupkę podnosi do góry, więc myślę że też już niedługo się przekręci. Ja mam dzisiaj wychodne bo moja mama przyjeżdża w odwiedzinki do nas i jadę do sklepów A po południu do ginekologa na kontrolę po ciąży, bo kazał przyjść po tym jak dostanę pierwszą miesiączkę.
Miłego dnia dziewczynki!
Hej,
dziękujemy serdecznie za pamięć i życzenia ))
Piszę dopiero teraz bo dzień mieliśmy bardzo intensywny. Najpierw poszliśmy do kina na film "Zaklęci w czasie". Seans odbywał się w bardzo radosnej atmosferze, światła były tylko przygaszone, dźwięk przytłumiony, pod ekranem znajdował się plac zabaw dla dzieci nieco starszych, były przygotowane przewijaki i pieluszki. Nikt nie zwracał uwagi na miejsca podane na bilecie bo niektóre mamusie musiały cały czas chodzić z dziećmi po całej sali Ignaś nie spał ale był bardzo grzeczny, bawił się grzechotką, gaworzył i piszczał z zadowolenia.
Potem poszliśmy na kawkę do Coffee Heaven a jeszcze później do koleżanki na ploty. Generalnie dzień bardzo udany, mam nadzieję, że za bardzo nie wymęczyłam synka W każdym razie nie marudził, pospał w trakcie spaceru a wieczorem też grzecznie zasnął.
Dziś też pierwszy raz podczas przewijania przekręcił się na boczek. Może to już tylko krok od przewracania się z brzuszka lub plecków?
A co u Was dziewczyny?
Kolorowych snów
Leave a comment: