witam wszystkich!!!
nazywam sie marta.mam dwoje dzieci(kubus 3,5lat i olivia 2latka).mam maly problem o ile to mozna nazwac problemem.mieszkamy razem z naszymi znajomymi ktorzy maja coreczke w tym samym wieku co kubus(3,5).julia jest jedynakiem troszeczke taki mi sie wydaje rozpieszczeonym.ja nietwierdze ze moje dzieci sa idealne ale czasami juz niemam sily...otoz jak kuba i julia sa ze soba razem to niema zabawy tylko julia wkolko biega do mamy na skarge ze kuba ja bije albo kuba zabral zabawke albo te zabawki sa jej i nikt nie ma prawa ich wziac albo kuba ja dotknal itp.ja staram mu sie zwraca uwage zeby ja zostawil zeby jej niezaczepial.czasami bawia sie ladnie ale za chwile ona biegnie na skarge do matki...kuba jest zywym dzieckiem lubi biegac,skakac,wyglupiac sie itp.czasami on chce ja tylko przytulic albo dac jej buzi a ona juz ryczy!!!!!!!!!juz mam dosc.rozmawialam z matka julii i chcialam jej wytlumaczyc ze dzieci sa dziecmi i przeciez sie kluca zabieraja zabawki i to jest normalne i zeby za kazdym razem nie zwracac na to uwagi.ale ona inaczej na to patrzy...to jest jej jedyne dziecko i najlepiej wlozyc je pod klosz i zeby bron boze nikt julii nie ruszal!!!i oczywiscie kuba jest ten najgorszy bo dotyka badz patrzy na julie.jest mi przykro bo ja juz mam dosc zwracania uwagi kubie zeby niedotykal julii przeciez za kazdym razem jej nie bije(a jezeli to robi to ma kare) on chce sie z nia bawic!!!a kamila(matka julii)zabiera ja do ich pokoju i tyle jest wszystkiego...tak rozwiazuje problemy-ucieka od nich...mieszkamy razem i niechce ani jej robic przykrosci ani jej dziecku ale tez mam dosc zwracania uwagi synowi za to ze np chce przytulic julie...
prosze jak macie jakis pomysl co mam dalej zrobic to pomozcie!!!
a,wyprowadzka nie wchodzi w gre!!!!!
z gory baaardzo wam dziekuje!!!!!!
nazywam sie marta.mam dwoje dzieci(kubus 3,5lat i olivia 2latka).mam maly problem o ile to mozna nazwac problemem.mieszkamy razem z naszymi znajomymi ktorzy maja coreczke w tym samym wieku co kubus(3,5).julia jest jedynakiem troszeczke taki mi sie wydaje rozpieszczeonym.ja nietwierdze ze moje dzieci sa idealne ale czasami juz niemam sily...otoz jak kuba i julia sa ze soba razem to niema zabawy tylko julia wkolko biega do mamy na skarge ze kuba ja bije albo kuba zabral zabawke albo te zabawki sa jej i nikt nie ma prawa ich wziac albo kuba ja dotknal itp.ja staram mu sie zwraca uwage zeby ja zostawil zeby jej niezaczepial.czasami bawia sie ladnie ale za chwile ona biegnie na skarge do matki...kuba jest zywym dzieckiem lubi biegac,skakac,wyglupiac sie itp.czasami on chce ja tylko przytulic albo dac jej buzi a ona juz ryczy!!!!!!!!!juz mam dosc.rozmawialam z matka julii i chcialam jej wytlumaczyc ze dzieci sa dziecmi i przeciez sie kluca zabieraja zabawki i to jest normalne i zeby za kazdym razem nie zwracac na to uwagi.ale ona inaczej na to patrzy...to jest jej jedyne dziecko i najlepiej wlozyc je pod klosz i zeby bron boze nikt julii nie ruszal!!!i oczywiscie kuba jest ten najgorszy bo dotyka badz patrzy na julie.jest mi przykro bo ja juz mam dosc zwracania uwagi kubie zeby niedotykal julii przeciez za kazdym razem jej nie bije(a jezeli to robi to ma kare) on chce sie z nia bawic!!!a kamila(matka julii)zabiera ja do ich pokoju i tyle jest wszystkiego...tak rozwiazuje problemy-ucieka od nich...mieszkamy razem i niechce ani jej robic przykrosci ani jej dziecku ale tez mam dosc zwracania uwagi synowi za to ze np chce przytulic julie...
prosze jak macie jakis pomysl co mam dalej zrobic to pomozcie!!!
a,wyprowadzka nie wchodzi w gre!!!!!
z gory baaardzo wam dziekuje!!!!!!
Skomentuj