Odp: marzec 2010
[QUOTE=ola1981;130947] My będziemy szykować malutki pokój dla dzieciątka. Na początek ja tam będę spać z dzidzią, a jak już nie będę potrzebna to się przeprowadzę z tamtąd. Myślę, że tak będzie łatwiej niż przenosić dziecko do innego pokoju. Mniej zmian dla maluszka.QUOTE]
ola, nie popieram pomyslu spania osobno, tzn.Ty z maluszkiem, a maz sam. Wiadomo, do karmienia trzeba wstawac, do przyjemnosci to nie nalezy. Ale dlaczego ma to byc TYLKO I WYLACZNIE Twoj problem? Nie pozwol mezowi uciekac, bo dziecko w nocy placze, ale i sama nie uciekaj przed mezem
Wasze loze malzenskie jest tak samo wazne, jak karmienie piersia noworodka, jedno drugiego wykluczac nie powinno. Jesli urzadzacie pokoik dla maluszka, to niech to bedzie pokoik maluszka, a Wasza sypialnia niech bedzie rzeczywiscie Wasza sypialnia.
Gdy mial urodzic sie nasz starszak, tez rozwazalismy to, czy urzadzic mu osobny pokoik, czy wstawic lozeczko do naszej sypialni.Mielismy dwa pokoje do dyspozycji. Na decyzje wplynelo cos zupelnie prozaicznego: mieszkalismy u tesciowej, a ona miala straszliwa fobie otwartych okien.Okno pokoiku, ktory przeznaczylismy na dzieciecy, wychodzilo na dach nad kuchnia, i tesciowa z uporem maniaka wlazila nam do tego pokoiku i zamykala okno, bo zlodzieje, ilekroc wietrzylismy. Nie chcielismy, by dziecku po glowie chodzila. Kiedys mielismy tam sypialnie, wiec potrafila i w buciorach wejsc na posciel, by tylko sie do tego okna dostac Tak wiec w malutkim urzadzilismy gabinet, z komputerem, telewizorem i fotelem do czytania, a w naszej sypialni byl kacik dla maluszka. Gdy pol roku pozniej dostalismy wlasne mieszkanie, synek dostal tez wlasny pokoik. Nie bylo problemow z przyzwyczajeniem go do spania osobno.Zawsze mial swoje osobne lozeczko, w dzien tez byl tam usypiany, spal sam (pod kamerka), a my bylismy na dole czy w ogrodku. Wstawalam w nocy do niego. Nie boj sie, ze nie uslyszysz placzu dziecka przez sciane. Uszy mamy reaguja na placz wlasnego dziecka lepiej niz na najlepszy budzik!
[QUOTE=ola1981;130947] My będziemy szykować malutki pokój dla dzieciątka. Na początek ja tam będę spać z dzidzią, a jak już nie będę potrzebna to się przeprowadzę z tamtąd. Myślę, że tak będzie łatwiej niż przenosić dziecko do innego pokoju. Mniej zmian dla maluszka.QUOTE]
ola, nie popieram pomyslu spania osobno, tzn.Ty z maluszkiem, a maz sam. Wiadomo, do karmienia trzeba wstawac, do przyjemnosci to nie nalezy. Ale dlaczego ma to byc TYLKO I WYLACZNIE Twoj problem? Nie pozwol mezowi uciekac, bo dziecko w nocy placze, ale i sama nie uciekaj przed mezem
Wasze loze malzenskie jest tak samo wazne, jak karmienie piersia noworodka, jedno drugiego wykluczac nie powinno. Jesli urzadzacie pokoik dla maluszka, to niech to bedzie pokoik maluszka, a Wasza sypialnia niech bedzie rzeczywiscie Wasza sypialnia.
Gdy mial urodzic sie nasz starszak, tez rozwazalismy to, czy urzadzic mu osobny pokoik, czy wstawic lozeczko do naszej sypialni.Mielismy dwa pokoje do dyspozycji. Na decyzje wplynelo cos zupelnie prozaicznego: mieszkalismy u tesciowej, a ona miala straszliwa fobie otwartych okien.Okno pokoiku, ktory przeznaczylismy na dzieciecy, wychodzilo na dach nad kuchnia, i tesciowa z uporem maniaka wlazila nam do tego pokoiku i zamykala okno, bo zlodzieje, ilekroc wietrzylismy. Nie chcielismy, by dziecku po glowie chodzila. Kiedys mielismy tam sypialnie, wiec potrafila i w buciorach wejsc na posciel, by tylko sie do tego okna dostac Tak wiec w malutkim urzadzilismy gabinet, z komputerem, telewizorem i fotelem do czytania, a w naszej sypialni byl kacik dla maluszka. Gdy pol roku pozniej dostalismy wlasne mieszkanie, synek dostal tez wlasny pokoik. Nie bylo problemow z przyzwyczajeniem go do spania osobno.Zawsze mial swoje osobne lozeczko, w dzien tez byl tam usypiany, spal sam (pod kamerka), a my bylismy na dole czy w ogrodku. Wstawalam w nocy do niego. Nie boj sie, ze nie uslyszysz placzu dziecka przez sciane. Uszy mamy reaguja na placz wlasnego dziecka lepiej niz na najlepszy budzik!
Skomentuj