Odp: Mamusie z maja 2009
Hejka.
Prawdę mówiąc wchodziłam na forum z zamiarem pożegnania się z Wami. Jesteście tak ze sobą zżyte, że trudno mi się wbić ale jeszcze spróbuję.
Madziu mam nadzieję, że Edytce nic poważnego nie jest.
Mamo Tymka trzymam kciuki za małego. Będzie wszystko dobrze.
Paula ja zamierzam na 2 latka kupić Zuzi jakieś łóżko.
Ewelka super, że jedziecie wcześnie. Jak się na coś czeka, to każdy dzień się liczy. Mój M jeszcze niedawno też pracował na popołudnia i teraz odkąd pracuje w biurze to brakuje mi trochę tych samotnych wieczorków .
U nas Zuza śpi ale pewnie za długo to nie potrwa, bo właśnie za oknem równają drogę i cały dom się trzęsie .
U nas traumy poszpitalnej ciąg dalszy. Wczoraj pojechaliśmy do sklepu z kafelkami ( Zuza nigdy tam wcześniej nie była ) i mała tak się przestraszyła, że znów będą jej coś robić, płakała i nie mogła się uspokoić.
Popołudniu byliśmy z nią u okulisty ( ta choroba, często rzuca się na oczy i może spowodować ślepotę ) ale na szczęście póki co jest wszystko o.k.
Dziś listonosz przyniósł mi 2 pacynki, które zamówiłam Zuzi na mikołaja i fajniutki bezrękawnik z "graty z chaty".
Jak wspominamy to wspominamy
1. Zuza 1 dzień po urodzeniu
2. Zuza ok. 3 miesiące
3. Zuza we wrześniu
Hejka.
Prawdę mówiąc wchodziłam na forum z zamiarem pożegnania się z Wami. Jesteście tak ze sobą zżyte, że trudno mi się wbić ale jeszcze spróbuję.
Madziu mam nadzieję, że Edytce nic poważnego nie jest.
Mamo Tymka trzymam kciuki za małego. Będzie wszystko dobrze.
Paula ja zamierzam na 2 latka kupić Zuzi jakieś łóżko.
Ewelka super, że jedziecie wcześnie. Jak się na coś czeka, to każdy dzień się liczy. Mój M jeszcze niedawno też pracował na popołudnia i teraz odkąd pracuje w biurze to brakuje mi trochę tych samotnych wieczorków .
U nas Zuza śpi ale pewnie za długo to nie potrwa, bo właśnie za oknem równają drogę i cały dom się trzęsie .
U nas traumy poszpitalnej ciąg dalszy. Wczoraj pojechaliśmy do sklepu z kafelkami ( Zuza nigdy tam wcześniej nie była ) i mała tak się przestraszyła, że znów będą jej coś robić, płakała i nie mogła się uspokoić.
Popołudniu byliśmy z nią u okulisty ( ta choroba, często rzuca się na oczy i może spowodować ślepotę ) ale na szczęście póki co jest wszystko o.k.
Dziś listonosz przyniósł mi 2 pacynki, które zamówiłam Zuzi na mikołaja i fajniutki bezrękawnik z "graty z chaty".
Jak wspominamy to wspominamy
1. Zuza 1 dzień po urodzeniu
2. Zuza ok. 3 miesiące
3. Zuza we wrześniu
Skomentuj