Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamusie z maja 2009

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Mamusie z maja 2009

    aniasz spoko cierpliwa jestem coś tydzień ci się zaczął, zalatana jesteś niesamowicie

    mamasamuela rany Elu ty to takie wielkie przyjęcie robisz, tyle jedzenia.ty to wszystko sama będziesz robić czy pomoc masz?! Ale tak na dobra sprawę to ja jeszcze pomysłu nie mam co u nas będzie, wiec przydadzą się wasze pomysły

    5.05 2009 godz. 9:10 2700g 49cm

    14.09 2012 godz. 14:40 3200g 55cm

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Mamusie z maja 2009

      Kochane, ja już odezwę się jutro do południa. Dzisiaj spędzamy z mężkiem ostatni wspólny swobodny wieczór, bo on już jutro do pracy wraca. Urlop tacierzyński mamy zaliczony
      Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

      Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


      Skomentuj


        Odp: Mamusie z maja 2009

        Czy ktoś ma może ochotę na lampkę czerwonego winka? bo właśnie sobie popijam. Moje dzieciaczki już śpią a ja "baluje" .

        Mamosamka szkoda, że to jednak nie ten sam koncert Golców bo chętnie bym jakąś mamuśkę poznała na wspólne spacerki.

        Agatko ja studiuję podyplomówkę z ped. wczesnoszkolnej i przedszkolnej i przygotowanie pedagogiczno - metodyczne. Niestety na ten drugi kierunek musiałam też iść bo się okazało, że tylko po tym pierwszym i tak bym nie mogła uczyć. Paranoja człowiek studiuje 5 lat kierunek pedagogiczny, później idzie na podyplomówkę i i tak się okazuje, że nie będzie mógł robić tego czego się wyuczy.
        A zajęcia miałam z jakimś dziadkiem który puszczał jakiś nudny film i nie sprawdzał obecności więc po co siedzieć na zajęciach. A tak w ogóle to na podyplomówkach to już jest "lajcik", ważne dla nich żeby płacić.

        My dziś dość aktywny dzionek mieliśmy, bo pojechaliśmy do Piły na zakupy. Strasznie mi zależało na takim sklepie ( nie pamiętam nazwy ) gdzie są ciuchy oryginalne ale ostatnie z kolekcji. Niestety dziś było drogo bo prawie wszystko po 100 zł, więc nic nie kupiliśmy.
        Ale w BRW kupiłam Zuzi półeczkę na zabawki, bo likwiduję biurko na którym miałam przewijak.
        Polowałam też na jakąś sukieneczke na roczek ale nic nie znalazłam. Ale głupi ma szczęście bo przyjeżdżam do domciu a tam paczka dla Zuzi na roczek od chrzestnej a w niej miedzy innymi super spódniczko sukienka. No i problem z głowy. A do tego przyszły też sandałki które zamówiłam na allegro .

        Co do menu na roczek to u mnie skromnie. Zamówiłam tort, upiekę 3 bita a teściowa karpatkę. Na kolację będzie grill, i zrobię 3 sałatki: serową, z selerem naciowym i gyros. Niestety mamuśka mi nie pomoże bo dziś wyjechała na wycieczkę do Paryża i wróci w Zuzy urodzinki rano.

        Już Was nie zanudzam jeszcze tylko wkleję zdjęcia Zuzki na dzisiejszych zakupach:
        Attached Files
        Fajne i niedrogie ciuszki. POLECAM!!!!
        http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=9510214
        http://tablica.pl/oferty/uzytkownik/61vB/

        Skomentuj


          Odp: Mamusie z maja 2009

          A ja miałam pisać jutro, ale mężek ogląda Kod Da Vinci, a mi się nie chce kolejny raz oglądać tego same
          Martuś ja się z Tobą stuknę, ale jeśli pozwolisz to kuflem z jabłkowym Reddsem. A zdjęcia fajne - czy to plac zabaw w jakimś centrum handlowym czy byliście gdzieś specjalnie?

          Edytka już śpi od 21, szwagierka mnie zdrażniła, bo wpadła do nas na chwilkę w porze usypiania małej i nic sobie nie zrobiła z tego, że mówiliśmy, że mała się ma wyciszać, a to do niej wparowała i zaczęła zagadywać. I dziecię zamiast o 20 zasnęło mi po 21. No są ludzie i ludzie... :/

          Sama chętnie bym się wybrała na jakiś koncert czy potuptówkę, ale musimy czekać albo na wesele na początku lipca, albo na jakieś dożynki czy festyn.

          Dobra, już nie zanudzam. Dopijam piwko i lecę się myć. I położę się spać z m., żeby mu raźniej było...Borok od jutra znowu wstaje o 5.20...ale tylko 3 tygodnie, bo na weekend Bożego Ciała jedziemy...do Wisły Darzy nam się, co?
          Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

          Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


          Skomentuj


            Odp: Mamusie z maja 2009

            A co tam, wstawię Wam jeszcze kilka fotek ze Słowacji

            Agatko tu masz linka: http://fiacan.spanie.pl/
            Attached Files
            Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

            Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


            Skomentuj


              Odp: Mamusie z maja 2009

              Cześć Dziewczynki!

              Madziu, ale sliczne zdjęcia. Zazdroszczę Ci wyjazdu, ja ostatnio wyjeżdżałam gdzieś odpocząć 5 lat temu No, ale moze kiedyś się wybierzemy, muszą byc pieniążki co najważniejsze!

              MamamaSamka
              , ale u Ciebie wielkie menu Ile będziecie miec gości? U mnie 6 z nami. Robie jednodaniowy obiadek, do tego deserowo - sałatka owocowa, ciasto, tort, szampan

              Ta nocka w sumie lepsza, ale to głównie za sprawą Espumisanu i Ibumu... Mały o 1 w nocy obudził się i w płacz Nie wiem czemu, ale to chyba jednak brzuszek. Dopiero po Ibumie i Espumisanie, Mały spał ładnie - do 6, a potem do 8:15. Już nie wiem co dawać Mu jeść, by Go nie wzdymało. Może to po zupce kalafiorowej? Cholera wie! Dziś nie dostanie juz tej zupy, kupie Mu słoiczek, a zrobie najzwyklejszą marchewkową z ziemniaczkiem, delikatną. No i wczoraj wszamał duzo chrupek, więc to też mogło spowodować ból brzuszka. Zobaczę jaka będzie dzisiejsza noc - bez tych pokarmów i najwyzej jutro skoczymy do lekarza. Kurde, czasu nie mam na siedzenie w poradniach, a tu takie cyrki się dzieją z Małym...

              lecę Kochane, bo kupa roboty mnie czeka. Znowu trzeba przydźwigać masę rzeczy ze sklepów. A juz kręgosłup mnie boli niemiłosiernie po wczorajszym, eh...



              Paulina Raczkowska Fotografia - FanPage na Facebooku

              Skomentuj


                Odp: Mamusie z maja 2009

                Cześć!
                Ja już przy kawce, i dziwnie mi, bo piję ją sama, bez m. a ten biedny pod ziemią haruje :/ Tęskno mi za nim! (Coś nowego)

                Agatko powiedz mi, jak miałaś teraz mszę w intencji Blanki, czy Ty ją ubierałaś na biało, tak jak do chrztu? Bo my jednak zdecydowaliśmy się, że pójdziemy w niedzielę tylko z domownikami i nie wiem jak to ubrać tą naszą Edzię, a nie mam jak na złość nic białego, a w ciuszki po chrzcie już się nie zmieści

                Paula a jakby tak bardziej zaangażować dużego Tomka do nocnego wstawania do syna? Ja rozumiem, że to on wstaje rano do pracy i musi mieć rześki umysł z rana, ale Ty też nie leżysz i nie pachniesz, tylko zajmujesz się nie dość, że Waszym wspólnym synem, to jeszcze dbasz o dom, o to, żeby Tomek zjadł ciepły posiłek, a teraz jeszcze masz na głowie urządzenie pierwszych urodzin Waszego synka. Trochę mnie to boli, i jednocześnie drażni, kiedy czytam, że duży Tomek to tylko siedzi przy kompie w wolnej chwili, wybrzydza przy obiedzie i jeszcze ciężko mu się zająć synem...I jeszcze tak nie ładnie komentuje. Ja to chyba bym już dawno postawiła go przed wyborem: że albo angażuje się w Waszą rodzinę, albo Ty wracasz do Tm. Ja też miałam kiedyś taki kryzys z m., jak miał lenia na całego i trzeba było go błagać, żeby zajął się małą. I powiedziałam, że albo mi zacznie pomagać, albo ja się wyprowadzam do moich rodziców...Pomogło!

                Elu menu masz faktycznie obszerne, nie jak na roczek, ale jak na małe wesele Ale mi smaka narobiłaś tymi rzeczami, a mi znowu się przytyło :/
                Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Mamusie z maja 2009

                  Wczoraj zapomniałam jeszcze Wam napisać, co się stało. Zostawiliśmy teściowej Edytkę, bo chcieliśmy sobie wypić kawkę w spokoju (bo ostatnio przy małej już się nie da!), no i za chwilę słyszę ryk nieziemski mojej córki. Teściowa wpada z nią do nas i mówi, że bawiła się z nią w swojej sypialni na łóżku, mała się odchyliła i uderzyła tyłem głowy o drewniane oparcie łóżka. Starałam się na to nie reagować, wzięłam od niej małą i uspokoiłam, a kiedy teściowa wyszła, to m. sam stwierdził, że jego mama opiekuje się Edytką, jakby chciała, a nie mogła. Zawsze jest tak, że jak ma przy sobie małą, to ona musi pilnie coś zrobić: pomyć podłogę, pozmywać w kuchni, poukładać jakieś papiery i w konsekwencji czego, ona nie ma na uwadze naszego dziecka. Kiedyś byłam świadkiem, jak teściowa myła podłogę w sypialni, a jej druga wnuczka chodziła za nią krok w krok, bo teściowa miała jej pilnować... Czasami to aż mi szkoda słów.
                  Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                  Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                  Skomentuj


                    Odp: Mamusie z maja 2009

                    Madziu, no więc tak... Juz nieraz to T. mówiłam, ze jak nic sie nie zmieni, to sie wynoszę do TM. Stwierdził, ze na tym najbardziej ucierpi Mały, bo mnie spodoba sie życie w TM i nie będę chciała do Niego wrócić, a tymsamym, podniosę alimenty. Stwierdził, ze jak tak zrobię, to On rzuca pracę i nie dostanę tego co chcę. To raz... A dwa... Nasz związek jest trochę dziwny. T jest ciężkim człowiekiem z charakteru, zakochanym w swojej pasji - informatyce. Każdą sekundę poswięca na rozwój, tylko po to by zdobyć jak najlepszą pracę, w której będzie mógł juz przystopować. Ostatnio rozmawialismy nawet na temat obowiazków. Powiedział, ze Jego zadaniem jest zarobek na dom, na to, bysmy mieli jak najlepiej. Mam zacisnąć zęby i wytrzymać, bo wierzy, ze niedługo bedzie lepiej. Ja dla odmiany mam na głowie "tylko" (to Jego słowo) dom i dziecko. A, ze On ma swoja pracę, a ja swoją, to ani on do mojej, ani ja do niego (nie znam się) się nie wtracamy. Stwierdził, ze skoro Ja mu nie pomagam, to On nie musi mi. Małym zajmuje się od niechcenia. No, moze chcenia, ale rzadko, bo 100% zajmuje Mu, jak ja to nazywam, drugie dziecko - praca. W nocy nie wstanie, bo chce sie wyspać, ja tez! Dzis nawet jak Maly plakal to padło coś w formie: "K....! Ucisz Go, ja chce sie wyspac, a on noc w noc sie drze!", a ja to sie k***** nie chce wyspac? Wszystko jest na mojej glowie! On ma (wg mnie tylko, wg niego az) prace na glowie, a ja wsjo. Musze przytachac na 3 pietro kilogramy zakupow, Malego i ogolnie. Wczoraj przegielam, bo jednorazowo wzielam z 10kg + Mały i wtachalam na gore, a teraz kregoslup mnie tak boli, ze spac nie moglam w nocy. I jeszcze mi wyrzuca, ze wczoraj wydalam ponad 100zl, i ze mam ograniczyc wydatki. Mamy oszczednosci, ktorych On nie wyplaci gdy nam nie starczy do 10tego. Chwilami mam Go serdecznie dosc. Lez duzo juz wylalam przez Niego, ale wiem, ze bez Niego, moje zycie byloby fatalne... Wiem co przezywalam we wlasnym domu w ciazy, do czego wracac nie chce. A za 400zl nie utrzymam sie z dzieckiem i jeszcze dajac tacie kase na czynsz czy jedzenie... A Maly musi miec ojca! Gdybym T nie kochala, nie poswiecalabym sie tak jak to robie teraz... Mam nadzieje, ze ta zla passa minie... Oby



                    Paulina Raczkowska Fotografia - FanPage na Facebooku

                    Skomentuj


                      Odp: Mamusie z maja 2009

                      Skoczku dzięki za linka, co do tej niedzielnej mszy to małą nie ubieraliśmy na biało, była w sukieneczce takiej eleganckiej i płaszczyku i to wszystko.

                      martaula moja znajoma tez studiuje pedagogikę i tez musiała sobie jeszcze jakieś dodatkowe szkolenia robić na to żeby uczyć. Paranoja jakaś. Teraz w Marquicie są mega przeceny a ciuszki ekstra wiec jak masz niedaleko to warto do niej zajrzeć. Ale ci się z prezentem od chrzestnej poszczęściło

                      imagination mi się wydaje ze twój mały to po prostu jest już uzależniony od tych leków które mu podajesz bo żaden lekarz pozwolił by na to zęby dziecko prawi codziennie dostawało jakieś dawki leków przeciwbólowych. I problem może leżeć w tym ze on już po prostu bez tego nie potrafi spać spokojnie. Co to znaczy ze czasu nie masz na lekarza?! Chyba najważniejsze jest dziecko, zapytaj się wogóle o dawkowania leków, bo normalnie jak ty byś nawet co drugi dzień brała lek przeciwbólowy to by twój organizm taks ie do tego przyzwyczaił ze nei potrafiłby bez niego funkcjonować.
                      Szkoda że Agis sie nie pojawia bo może ona by sie trochę o tym powiedziała , zresztą Buczek chyba tez w tym temacie obeznana. ma nadzieje ze się nie obrazisz ale tu chodzi o zdrowie dziecka

                      5.05 2009 godz. 9:10 2700g 49cm

                      14.09 2012 godz. 14:40 3200g 55cm

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Mamusie z maja 2009

                        Delff, nie gniewam się. ZObaczę jaka bedzie ta noc. A co do lekow, to Maly nie dostaje codziennie! A jesli dostaje, to dawki przeznaczone dla Jego wieku i wagi. Daję Mu lekarstwa w ostatecznosci. Teraz by nie dostal, gdyby nie to, ze to ewidentnie brzuszek i niemoznosc oddania gazow. Zobacze jak bedzie dzisiaj i jutro bedziemy najwyzej u lekarza. Czasu mam niewiele, ale postaram sie wygospodarowac czas na lekarza dla Malego, choc licze, ze wsjo wroci do normy.


                        Zmykam, bede popoludniu mam nadzieje



                        Paulina Raczkowska Fotografia - FanPage na Facebooku

                        Skomentuj


                          Odp: Mamusie z maja 2009

                          Agata a czy musieli być na mszy także chrzestni i czy musieliście mieć świeczkę??? Bo czytam o roczkach i u każdego inaczej to wygląda, a my dopiero w środę mamy czynną kancelarię i dlatego Cię o to pytam. Najlepiej dla mnie by było, jakbyś mi wszystko napisała nt. temat. Gracias z góry

                          Paula przekichane masz w T. Wg mnie to szantaż emocjonalny. Podziwiam Cię.
                          Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                          Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                          Skomentuj


                            Odp: Mamusie z maja 2009

                            P. S. Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam tym tematem :*
                            Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                            Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                            Skomentuj


                              Odp: Mamusie z maja 2009

                              hej sliczne

                              u nas pochmurno, co jakis czas pada i tylko 10 stopni. u nas tez przygotowania do roczku pelna para. wczoraj na dzialce robilismy nowa piaskownice- bo my tez robimy grila urodzinowego. kilka salatek, tort, z 2 ciasta, jakies zimn e przekaski i miesko-duzzoooo mieska grilowanego. jutro moze wysle m na zakupy, zeby wszystkiego nie robic na ostatnia chwile. u nas bedzie ponad 20 osob.

                              maluszek moj spi od pol godzinki, w nocy sie wiercil z dobra godzine ale za to spalismy do 9

                              skoczek super ze wyjazd sie udal zdjecia rewlka
                              a co do opieki tesciowych nad naszymi dziecmi, to ostatnio tescie wzieli maciusia na spacer, a on cale raczki obdrapane, tzn, puscili go samego i sie niuniek wyrznal, podobno plakunial mocno. tesciowapowiedzala ze tylko na chwilke go puscila bo chciala zobaczyc jak sam idzie, a ze trawnik nie rowny i jakies dziwne krawezniki to maly sie wywalil. ehh

                              paula z tego co wiem to chrupki kukurydziane nie powoduja zadnych dolegliwosci brzuszka. bo nawet lekarz kazal dawac maciusiowi jako zdrowa przekaske.

                              skoczek ja tez juz kilka razy meza pakowalam, raczej kazalam mu sie pakowac, bo nie zajmowal sie dzeckie- a teraz nie musze sie prosic zeby na spacer chodzil czy przebral pieluche, tylko sam sie pyta w czym mi pomoc. takie rzeczy chba dzialaja na facetow. ja to jeszcze pieknie ubarwiam i krzycze za sama sobie swietnie dam rade. w takich akcjach to ja zawsze jestem gora
                              np. wczoraj tylko raz powiedzialam, ze moze by sie wzial za nowa piaskownice, to od razu pojechal po deski, teraz ylko tesciu ja pomaluje przywieziemy piasku i dzieci beda sie mialy gdzie bawic
                              a z tymi deskmi sie fukslo, bo mam kolege ktory ma tartak i nic nie wzial za nie, bo w zamian bede malowac jaego kuzynke do slubu wiec placilismy tylko za gwozdzie

                              zaraz sie biore za prasowanie- bo sie nazbieralo


                              Skomentuj


                                Odp: Mamusie z maja 2009

                                hej mamuśki...

                                pytałyście ile mam osób na imprezę roczkową, a więc będzie nas 20...a co do menu to lubię dużo naszykować. wolę mieć różne rzeczy a po mniejszej ilości tak jakoś się nauczyłam i zawsze dostaję pochwały od gości

                                Paula Agata ma rację powinnaś z małym iść do lekarza to ciągnie się już za długo, a zachowania dużego T nie będę komentować, rozumiem jesteś w ciężkiej sytuacji i gdybyś odeszła od T choćby po to by dać mu nauczkę to nie dasz rady finansowo a z tego co piszesz na pomoc w TM nie masz co liczyć więc nie wiem co ci doradzić...trzymam kciuki żeby wkrótce wszystko się poprawiło...

                                Skoczku jeśli chodzi o Mszę roczkową (choć nie mnie pytałaś) to kolor ubrania nie gra roli mój Samek pójdzie w niebieskim garniturze no i u mnie jest zwyczaj że zabiera się świeczkę i chrzestni też mają być bo na koniec Mszy jest osobne błogosławieństwo dla dziecka rodziców i chrzestnych (przynajmniej u mnie)...

                                u nas nocka spokojna, a ja z m. spędziłam wczoraj bardzo milutki wieczór ostatnio coraz częściej m. mnie zaskakuje - pozytywnie...

                                a tak to nuda, strasznego mam lenia ale jak młody wstanie to idziemy na dwór bo chcę zasadzić sobie aksamitki na okna chlewu żeby tak nie "straszyły" ostatnio moja kuzynka powiedziała mi że chyba jestem nienormalna że chcę sadzić kwiaty na parapetach chlewu ale uważam że lepiej to wygląda a jako że jestem w domu to mam zawsze troszkę czasu żeby pogrzebać w ziemi...

                                Buczku a ty gdzie się podziewasz???
                                Ewelka Ania Martaula to już prawie południe a wy jeszcze się nie odezwałyście????




                                http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X