Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamusie z maja 2009

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Mamusie z maja 2009

    Moja suknia jest w szafie i nie sprzedam jej, jakoś mi szkoda. A przyznam się wam ze zdarzyło mi się w niej latac po domu, raz zaskoczył mnie mój m i miał wielki ubaw.

    Ja właśnie zjadłam pączusia, ale szarlotka z lodami- ślinka leci
    Kajtuś 56 cm 3700 g

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Mamusie z maja 2009

      Dziewczyneczki!

      Zdaje się, że moja mała ma...różyczkę! Popołudniu zaczęły wyskakiwać jej kropki, na twarzy, szyji, plecach i brzuszku...Byliśmy już na pogotowiu, ale powiedzieli, że jeżeli Edytka nie gorączkuje, to żeby poczekać do rana i rano udać się do pediatry na stronę chorych dzieci.

      Na całe szczęście Edzikowi dopisuje humor, chwilkę przespała się w aucie i jest ok.

      Ania-pękłam ze śmiechu, ja przeczytałam o tym, że chodzisz w suknii ślubnej po domu. Wyobraziłam sobie minkę Twojego m.! Ale wiesz, chyba też spróbuję założyć w domu swoją suknię ;p
      Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

      Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


      Skomentuj


        Odp: Mamusie z maja 2009

        Przepraszam, to o sukni miało być do Agis ;p
        Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

        Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


        Skomentuj


          Odp: Mamusie z maja 2009

          Ola tobie to z chęcią wyrwała bym te nogi z tyłka za to, że narobiłaś mi takiego smaka na tą szarlotkę.

          Ola bardzo cię proszę powiedz mi jaką masz wkładkę.
          Bo mi gin zaproponował hormonalną i razem z założeniem chciał ponad tysiąc a wiem że te bez hormonów są znacznie tańsze i podobno tak samo skuteczne jak czytałam na różnych forach.
          Ja nie mam żadnych dolegliwości, problemów i nigdy nie miałam z zażywaniem tabsów anty ale biorę je od 10 lat z przerwami na dzieciaczki i wolała bym już coś na stałe, na dłużej.

          Skoczku czy ja dobrze rozumiem, że twój M. nie wie , że ostawiłaś tabsy?
          AGATKA 16.04.07r
          Adaś 02.06.09r. o godz. 12.05, 3820g. 56cm.
          W końcu w komplecie
          Pamiętnik Adasia: http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...sz8206;page:-1

          Skomentuj


            Odp: Mamusie z maja 2009

            Dziewczyny czy wam zrobiła się też taka wąska strona, na tej na której są nasze posty i w dodatku na samej górze oczywiście oprócz reklam są wymienione aktualne konkursy. Bo ja tak dzisiaj mam od południa a nic nie przestawiałam.
            AGATKA 16.04.07r
            Adaś 02.06.09r. o godz. 12.05, 3820g. 56cm.
            W końcu w komplecie
            Pamiętnik Adasia: http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...sz8206;page:-1

            Skomentuj


              Odp: Mamusie z maja 2009

              Aniu, mężek wie, że tabletki odstawiłam, bo to nasza wspólna decyzja była.

              U mnie też zmienili układ naszej stronki, ale mi się to podoba!
              Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

              Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


              Skomentuj


                Odp: Mamusie z maja 2009

                Skoczku w takim razie ja źle czytałam albo cię źle zrozumiałam.

                Mi ten wygląd strony jakoś strasznie nie przeszkadza tylko myślałam,że tylko mi się poprzestawiało.
                AGATKA 16.04.07r
                Adaś 02.06.09r. o godz. 12.05, 3820g. 56cm.
                W końcu w komplecie
                Pamiętnik Adasia: http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...sz8206;page:-1

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Mamusie z maja 2009

                  Moja sukiena też wisi w szafie. Troszkę żal jej sprzedać.

                  Jutro na u nas padać deszcze śniegiem. Słoneczko jutro możemy pomarudzić na pogode.

                  A ja kończe poranne porządki, bo mi Michasia rano nie dała wszystkiego zrobić. I muszę poćwiczyć. Lenia mam strasznego na te ćwiczenia, ale biorę się za siebie.

                  Jutro pewnie będę koło 10-11. Kolorowych snów
                  ur. 16.05.2009
                  3590 g
                  56 cm

                  Moje Największe Szczęście





                  Drzewko Michasi: http://kraina.hipp.pl/?id=10971

                  Skomentuj


                    Odp: Mamusie z maja 2009

                    Skoczku w tej sukni to latałam przy okazji porządków w szafie i zawsze sprawdzam czy się jeszcze mieszcze, a potem stwierdzam że sobie w niej troszke pochodze. A m miał mine wartą zobaczenia

                    Wygląd stronki fajny, podejrzewam ze z boku będą reklamy.

                    Ja też życze kolorowych i spokojnych snów
                    Kajtuś 56 cm 3700 g

                    Skomentuj


                      Odp: Mamusie z maja 2009

                      A ja nie mogę spać Mała i mój m smacznie śpią i uśmiechają się przez sen, a ja stwierdziłam, że skoro nie śpię to nadrobię zaległości na forum.
                      Ktoś pytał o prawo pracy - poproszę na prv. Wprawdzie zajmuję się głównie prawem cywilnym i handlowym, ale na prawie pracy też się znam. Karne tylko omijam szerokim łukiem - chyba z oczywistych względów.
                      Ola - no a ja teraz mam ochotę na tą szarlotkę i co mam zrobić??? Chociaż mój mąż byłby w siódmym niebie, gdyby obudził go zapach szarlotki. No ale na jej pieczenie to za leniwa jestem.
                      Agis - chodzenie w sukni ślubnej to fajny pomysł. Mój m pewnie też by nieźle na to zareagował, ale już nie mam swojej sukienki Sprzedała ją moja mama, a w zasadzie oddała, bo wzięła tylko 100 zł.
                      Skoczku - naprawdę to różyczka??? Biedna Edzia! Pocieszające jest to, że podobno maluszki przechodzą lekko różyczkę.
                      Idę chyba po jakieś kakałko, żeby zasnąć jeszcze na godzinkę lub dwie, zanim Mała wstanie. Dziś mam tylko jedno spotkanie ok. 10, a później idę kupić sobie jakieś ubranka, więc od 13-14 powinnam być już z Małą. Jak ona się wczoraj cieszyła jak wróciłam po tej 19 - piszczała, śmiała się i z tego wszystkiego nie chciała zasnąć i dopiero przed 22 dopadł ją sen na moich rękach
                      Miłego dnia. Pewnie do Was wejdę dopiero wieczorkiem, bo jak już mogę być z Małą to szkoda marnować czasu w internecie

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Mamusie z maja 2009

                        Ta godzina a tu taka cisza? Szok normalnie... U nas biało za oknem. Zima coraz bliżej

                        A Misiak mi spała dziś od 20.40 do 9.40 (z przerwą na cyca o 7.20).

                        Skoczuś ja nie doczytałam o tej różyczce... Daj znać co u lekarza.
                        ur. 16.05.2009
                        3590 g
                        56 cm

                        Moje Największe Szczęście





                        Drzewko Michasi: http://kraina.hipp.pl/?id=10971

                        Skomentuj


                          Odp: Mamusie z maja 2009


                          Kochany Bruno...
                          Do zabawy mnóstwa siły,
                          Żeby każdy dzień był miły,
                          Pełen śmiechu i radości,
                          Stu pół-urodzinowych gości,
                          Aut, klocków i pluszaków,
                          Stu prezentów, stu buziaków,
                          Zdrowia szczęścia i słodyczy życzą Michalina z mamą
                          ur. 16.05.2009
                          3590 g
                          56 cm

                          Moje Największe Szczęście





                          Drzewko Michasi: http://kraina.hipp.pl/?id=10971

                          Skomentuj


                            Odp: Mamusie z maja 2009

                            Dziewczyneczki już jesteśmy wrócone od lekarza

                            Chyba nie jest źle. Lekarka była bardzo zdziwiona, że podejrzewam różyczkę - podobno dzieci tak wcześnie na nią jeszcze nie chorują, dopiero w latach szkolnych lub przedszkolnych. Ewentualnie, kiedy zanotują jakąś epidemię różyczki w mieście, ale nic takiego nie ma miejsca. No ale zbadała ją, powiedziała, że faktycznie ta wysypka wygląda na różyczkę i do tego ma powiększone węzły chłonne. Ale to taka różyczka z wielkim znakiem zapytania. Kazała mi obserwować plamki - na razie są na twarzy, głowie, brzuchu i pleckach. Jeśli powoli będą schodzić coraz niżej, w stronę nóg, to faktycznie będzie to różyczka i będę musiała zgłosić to w poradni, żeby to zanotowali w jej karcie choroby. Na szczęście nie będę musiała z nią tam iść jeszcze raz, bo podobno różyczki jako tako się nie leczy - nie podaje się żadnych antybiotyków itp. Dostałyśmy zalecenie podawania wapna w syropie, ewentualnie coś przeciwbólowego, jeśli Edytka będzie bardzo rozdrażniona, no i mam ją obserwować.

                            Teraz Edytka śpi...w foteliku samochodowym! Zapakowana w ciepłe ubrania, bo zasnęła mi w aucie i nie dała się już obudzić. Nie chciałam jej szarpać, więc zostawiłam ją tak ubraną, tylko otworzyłam jej okno, żeby się nie zgrzała w tej czapie i kubraczku.

                            Edzia bardzo się rozpłakała, kiedy lekarka zaczęła ją oglądać i badać. Nawet zaczęła wyciągać ręce w moją stronę!!! Ale się wtedy ucieszyłam - wiem, głupia jestem, zamiast współczuć dziecku, ja się cieszę jak głupia ;p Ale takie gesty mnie cieszą.

                            Tak samo było wczoraj, kiedy na wieczór Mała zrobiła się marudna, Darek usiadł koło mnie na kanapie, wziął Edytkę (bo ja już zrobiłam się do niej zbyt nerwowa, i kazałam Darkowi zająć się nią choć na pięć minut), to ta się jeszcze bardziej rozryczała i wyciągnęła do mnie rączki. Momentalnie moje nerwy znikły, a ja wzięłam ją i przytuliłam. Wczoraj wieczorem Edytka od 20 zaczęła robić się marudna, nic jej nie pasowało: na macie be, na rękach be, a na łóżku, to już w ogóle. Była śpiąca, ale tak te plamki na głowie ją swędziały, że nie miała jak zasnąć, bo co jej się usypiało, to musiała się podrapać i zaczynała płakać. Podaliśmy jej Panadol (mogę Was uspokoić, bo moja lekarka powiedziała, że jeśli dziecko jest rozdrażnione i bardzo marudne czy płaczliwe, jak najbardziej można podać mu coś przeciwbólowego, co się ma pod ręką - my akurat mamy Panadol, a lekarka powiedziała, że godny polecenia jest Ibufen w syropku), jeszcze trochę pomarudziła, posmarowaliśmy jej dziąsła (zmieniłam wczoraj Bobodent na Dentinox- cudo! Chociaż Edzi bardziej smokował Bobodent), potem musiałam jeszcze ją ponosić na rękach po pokoju (naga - bo taki jest nasz strój do spania), w końcu zmęczona odłożyłam ja do swojego łóżeczka, a nasz "Aniołek" zasnął! A ja padłam na łóżko...poległam! Jeszcze mężek pomasował mi plecki, bo bolały i zasnęłam...

                            Ale noc i tak miałam niespokojną, bo Edytka BARDZO CZĘSTO budziła się z płaczem, bo tak ją swędziała główka. Przykładałam ją do piersi, ale ta wcale nie była głodna, tylko smyrała się po głowie...

                            Więc, moje Kochane - dzisiaj jestem mega klapnięta!!! Piję kawkę i czekam na Wasze komentarze.

                            Miałam dzisiaj z Darkiem popołudniu zrobić Chatkę Puchatka, ale nie wiem czy po takiej kiepskiej nocce będzie chciało nam się stać jeszcze w kuchni...
                            Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                            Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                            Skomentuj


                              Odp: Mamusie z maja 2009

                              Kochany Brunonku:
                              Kolorowych snów...
                              Uśmiechu od ucha do ucha...
                              Pięknych bajek na dobranoc...
                              Własnego pieska i kotka...
                              Co dzień nowych przygód...
                              Butów siedmiomilowych...
                              Gwiazdki z nieba...
                              Wspaniałych przyjaciół...
                              I wesołej rodzinki...

                              ŻYCZY EDYTKA Z MAMUŚKĄ :*

                              Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                              Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                              Skomentuj


                                Odp: Mamusie z maja 2009

                                Bardzo bardzo mocno dziękujemy za życzenia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


                                I tak zleciało pół roczku, strasznie szybko. Bruncio dużo już się nauczył, siedzi sam, turla się bez problemu, jak go zostawiam w pokoju to bez problemu przyczołga się do kuchni, a nawet próbuje raczkować. Strasznie się z tego cieszę bo moja córeczka przez tą wiotkość mięśni jak miała rok to dopiero zaczynała siedzieć. Ale martwi mnie to że mało gaworzy, i nie wyciąga rączek do nikogo, nawet się nie przytula.

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X